Forum www.rycerz.fora.pl Strona Główna www.rycerz.fora.pl
FORUM RYCERZ Wspomnienie Przyjaciół
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Uczymy się wszyscy gotować
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rycerz.fora.pl Strona Główna -> Amatorskie Kulinaria
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Założyciel Forum Rycerz
Gość






PostWysłany: Nie 15:57, 22 Sie 2021    Temat postu: Uczymy się wszyscy gotować Zmień/Usuń ten post

Uczymy się wszyscy gotować.

Dział również dla Gości Wink
Powrót do góry
Alicja
Gość






PostWysłany: Pon 8:51, 23 Sie 2021    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Raz jeszcze podam swój przepis na śledziki w sosie majonezowym.

4 matiasy
ok. pół słoika 400ml majonezu Winiary
ketchupu Pudliszki tyle, żeby sosik zrobił się różowy [ wedle smaku ]
parę chlustów takiego sosu, podam na końcu fotkę
2 małe cebule
ocet jabłkowy Kamis
Przyprawy wedle uznania, w tym łyżeczka musztardy sarepskiej Kamis i płaska łyżeczka miodu

Matiasy moczymy ok. 2 godzin, w tym czasie cebulka pokrojona w kostkę moczy się zalana octem jabłkowym, po pół godzinie odsączamy ją, ocet wylewamy do zlewu, nie będzie już potrzebny.
Przyrządzamy sosik - majonez łączymy z ketchupem, sosikiem Lea, przyprawami, musztardą, miodem, wrzucamy do tego odsączoną cebulkę, mieszamy, łączymy z wymoczonymi, osuszonymi w ręczniku papierowym i pokrojonymi w paski śledziami i gotowe - do lodówki na parę godzin, żeby się przegryzły.

Smacznego. Very Happy



Oto potrzebny sosik, kupiłam go w Kauflandzie.



Ostatnio zmieniony przez Alicja dnia Pon 8:54, 23 Sie 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ula
Administrator



Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 2252
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 531 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:41, 23 Sie 2021    Temat postu:

Alicja napisał:
Raz jeszcze podam swój przepis na śledziki w sosie majonezowym.

4 matiasy
ok. pół słoika 400ml majonezu Winiary
ketchupu Pudliszki tyle, żeby sosik zrobił się różowy [ wedle smaku ]
parę chlustów takiego sosu, podam na końcu fotkę
2 małe cebule
ocet jabłkowy Kamis
Przyprawy wedle uznania, w tym łyżeczka musztardy sarepskiej Kamis i płaska łyżeczka miodu

Matiasy moczymy ok. 2 godzin, w tym czasie cebulka pokrojona w kostkę moczy się zalana octem jabłkowym, po pół godzinie odsączamy ją, ocet wylewamy do zlewu, nie będzie już potrzebny.
Przyrządzamy sosik - majonez łączymy z ketchupem, sosikiem Lea, przyprawami, musztardą, miodem, wrzucamy do tego odsączoną cebulkę, mieszamy, łączymy z wymoczonymi, osuszonymi w ręczniku papierowym i pokrojonymi w paski śledziami i gotowe - do lodówki na parę godzin, żeby się przegryzły.

Smacznego. Very Happy



Oto potrzebny sosik, kupiłam go w Kauflandzie.



Alu... wg Twojego przepisu, na próbę z połowy składników...przygotowałam śledzie.. były bardzo smaczne.
...więc z czystym sumieniem mogę polecić nawet najbardziej wymagającym smakoszom... oczywiście tym, którzy lubią śledzie. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Założyciel Forum Rycerz
Gość






PostWysłany: Pon 18:43, 23 Sie 2021    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Alicjo jak może smakować tak perfidnie umęczony śledź. Przecież śledzie moczą się w morskiej wodzie. Potem leżą w beczce z solą. To już są kompletnie umęczone.

Następnie przechodzą proces odsalania. Czyli reanimację. No i przechodzą cały skomplikowany proces doprawiania, zalewania majonezami i octami...

A po smaku śledzia pozostaje tylko wspomnienie. Sad
Powrót do góry
Alicja
Gość






PostWysłany: Wto 8:48, 24 Sie 2021    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Ula napisał:
Alicja napisał:
Raz jeszcze podam swój przepis na śledziki w sosie majonezowym.

4 matiasy
ok. pół słoika 400ml majonezu Winiary
ketchupu Pudliszki tyle, żeby sosik zrobił się różowy [ wedle smaku ]
parę chlustów takiego sosu, podam na końcu fotkę
2 małe cebule
ocet jabłkowy Kamis
Przyprawy wedle uznania, w tym łyżeczka musztardy sarepskiej Kamis i płaska łyżeczka miodu

Matiasy moczymy ok. 2 godzin, w tym czasie cebulka pokrojona w kostkę moczy się zalana octem jabłkowym, po pół godzinie odsączamy ją, ocet wylewamy do zlewu, nie będzie już potrzebny.
Przyrządzamy sosik - majonez łączymy z ketchupem, sosikiem Lea, przyprawami, musztardą, miodem, wrzucamy do tego odsączoną cebulkę, mieszamy, łączymy z wymoczonymi, osuszonymi w ręczniku papierowym i pokrojonymi w paski śledziami i gotowe - do lodówki na parę godzin, żeby się przegryzły.

Smacznego. Very Happy



Oto potrzebny sosik, kupiłam go w Kauflandzie.



Alu... wg Twojego przepisu, na próbę z połowy składników...przygotowałam śledzie.. były bardzo smaczne.
...więc z czystym sumieniem mogę polecić nawet najbardziej wymagającym smakoszom... oczywiście tym, którzy lubią śledzie. Smile





Bardzo się cieszę Ulu, że Ci smakowały. Very Happy
Przepis ten podawałam już kilku znajomym, każdy też zachwalał. Very Happy
Powrót do góry
Alicja
Gość






PostWysłany: Wto 8:52, 24 Sie 2021    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

oszustmatrymonialny napisał:
Alicjo jak może smakować tak perfidnie umęczony śledź. Przecież śledzie moczą się w morskiej wodzie. Potem leżą w beczce z solą. To już są kompletnie umęczone.

Następnie przechodzą proces odsalania. Czyli reanimację. No i przechodzą cały skomplikowany proces doprawiania, zalewania majonezami i octami...

A po smaku śledzia pozostaje tylko wspomnienie. Sad




Rozbawiłeś mnie Oszuście... Laughing

No wiesz, można też wyjąć śledzia z beczki, strzepnąć go o cholewkę oficerskiego buta, jak to robili nasi dawni sojusznicy i jeść takiego słonego, ale nie polecam śledzia w tej wersji... Laughing Laughing Laughing
Powrót do góry
Założyciel Forum Rycerz
Gość






PostWysłany: Śro 6:41, 25 Sie 2021    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Alicja napisał:
oszustmatrymonialny napisał:
Alicjo jak może smakować tak perfidnie umęczony śledź. Przecież śledzie moczą się w morskiej wodzie. Potem leżą w beczce z solą. To już są kompletnie umęczone.

Następnie przechodzą proces odsalania. Czyli reanimację. No i przechodzą cały skomplikowany proces doprawiania, zalewania majonezami i octami...

A po smaku śledzia pozostaje tylko wspomnienie. Sad




Rozbawiłeś mnie Oszuście... Laughing

No wiesz, można też wyjąć śledzia z beczki, strzepnąć go o cholewkę oficerskiego buta, jak to robili nasi dawni sojusznicy i jeść takiego słonego, ale nie polecam śledzia w tej wersji... Laughing Laughing Laughing


Nieraz widywałem jak nasi byli sojusznicy jedli wędzone rybki. Wyciągali prosto z kieszeni...

A na jutrzejszy Kulturalny Czwartkowy Obiad będą skrzydełka pieczone w głębokim oleju.

Ważne aby przed pieczeniem były osuszone a po pieczeniu odtłuszczone na papierze.

Powrót do góry
Alicja
Gość






PostWysłany: Śro 18:39, 25 Sie 2021    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

oszustmatrymonialny napisał:
Alicja napisał:
oszustmatrymonialny napisał:
Alicjo jak może smakować tak perfidnie umęczony śledź. Przecież śledzie moczą się w morskiej wodzie. Potem leżą w beczce z solą. To już są kompletnie umęczone.

Następnie przechodzą proces odsalania. Czyli reanimację. No i przechodzą cały skomplikowany proces doprawiania, zalewania majonezami i octami...

A po smaku śledzia pozostaje tylko wspomnienie. Sad




Rozbawiłeś mnie Oszuście... Laughing

No wiesz, można też wyjąć śledzia z beczki, strzepnąć go o cholewkę oficerskiego buta, jak to robili nasi dawni sojusznicy i jeść takiego słonego, ale nie polecam śledzia w tej wersji... Laughing Laughing Laughing


Nieraz widywałem jak nasi byli sojusznicy jedli wędzone rybki. Wyciągali prosto z kieszeni...

A na jutrzejszy Kulturalny Czwartkowy Obiad będą skrzydełka pieczone w głębokim oleju.

Ważne aby przed pieczeniem były osuszone a po pieczeniu odtłuszczone na papierze.





A fuj...wyobrażam sobie ten aromat, jaki rozsiewali wokół siebie... Wink


Skrzydełka wyglądają apetycznie, ale ja z racji swojej choroby nie mogę jeść nic smażonego w głębokim tłuszczu... Crying or Very sad


Ostatnio zmieniony przez Alicja dnia Śro 18:52, 25 Sie 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Alicja
Gość






PostWysłany: Czw 7:53, 26 Sie 2021    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Później, jak znajdę chwilę, podam przepis na moją drożdżówkę z dokładnym opisem wykonania. Very Happy
Powrót do góry
Alicja
Gość






PostWysłany: Czw 12:11, 26 Sie 2021    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Obiecałam... Rolling Eyes


Drożdżówka Ali, przepis mojej Babci Lodzi. Very Happy

Drożdżowe ciasto kocha ciepełko, to ważne i jest czasochłonne, ale warto, bo jest pyszne i zdrowe.

3,5 szklanki mąki tortowej
5 dkg świeżych drożdży
2 jajka
1 żółtko
3/4 szklanki cukru
100 g masła [mała osełka górska]
3/4 szklanka mleka
cukier waniliowy
kilka kropli olejku waniliowego
szczypta soli
łyżka stołowa oleju
puszka brzoskwiń dobrej jakości w zalewie lub inne owoce lub dżem

Na kruszonkę.

100 g masła [mała osełka górska]
5 łyżek stołowych cukru
7 łyżek stołowych mąki tortowej
cukier waniliowy


Jajka łączymy z cukrem i cukrem waniliowym ubijając trzepaczką, lub widelcem i stawiamy na parującej w garnku wodzie [żeby im było ciepło].
Rozgrzewamy masło z olejem, tylko żeby się rozpuściło [nie gotujemy !].
Nastawiamy drożdże do wyrastania rozdrabniając je i zalewając ciepłym, ale nie gorącym mlekiem, dodając odrobinę cukru i mąki, powiedzmy po łyżeczce od herbaty.

Jak drożdże wyrosną, łączymy zaczyn z mąką i rozbitymi jajkami, kroplami aromatu i wyrabiamy np. drewnianą łyżką tzw. kopystką, następnie dodajemy rozpuszczone masło z olejem i znów wyrabiamy tak długo wyklepując je, by dobrze napowietrzyć, aż zacznie pięknie odstawać od kopystki i brzegów miski w której to robimy.Im lepiej wyrobione, tym lepsze.
Następnie przykrywamy ciasto ściereczką i stawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia, jak wyraźnie podrośnie, wykładamy je do blaszki 25/40 cm wysmarowanej masłem, lub wyłożonej papierem do pieczenia, układamy na wierzchu w małych odstępach odsączone brzoskwinie pokrojone w paski, na wierzchu posypujemy kruszonką i stawiamy powtórnie w ciepłym miejscu do wyrośnięcia.

Zrobienie kruszonki polega na połączeniu cukru, mąki, masła i cukru waniliowego leciutko ugniatając palcami masło, przesiewając tą mieszaninę prze palce, nie zagniatając w jedną kulkę.

P.S.
Zapomniałam - na wierzchu ciasto po wystygnięciu, polewam kleksami lukru pomarańczowego. Lukier chyba każdy potrafi zrobić z cukru pudru, kilku kropli aromatu pomarańczowego i odrobiny gorącej wody, ma być gęsty, nie rzadki.


To się na początku wydaje bardzo trudne, ale wprawa czyni mistrza, po kilku udanych próbach, będzie to bułka z masłem... Laughing

Użycie robota kuchennego znacznie ułatwi pracę.


Trzymam kciuki, żeby się udało i ...

Smacznego. Very Happy


Ostatnio zmieniony przez Alicja dnia Czw 14:09, 26 Sie 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Alicja
Gość






PostWysłany: Czw 12:21, 26 Sie 2021    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Tylko ja w rodzinie umiem piec drożdżówkę, Babcia mnie nauczyła, Mama nie umiała, piekła za to pyszny sernik wiedeński, Siostra o ogóle nie piecze, kupuje u Sowy, żałuję, że w Słupsku nie ma Sowy, tak jak w Gdańsku. Very Happy
Powrót do góry
Alicja
Gość






PostWysłany: Sob 11:35, 28 Sie 2021    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Niebawem zacznie się okres grzewczy, a zatem najlepszy czas dla kiszenia zakwasu z buraków - bogactwo wszystkiego, co najlepsze dla naszego organizmu...odsyłam do wieści na ten temat w necie, sami się przekonacie. Very Happy

Podam przepis na zakwas, który kiszę już od kilku lat.
Ja kiszę większą ilość, bo pije też rodzina starszego syna, ale przepis można dostosować do swoich potrzeb dzieląc w stosowny sposób składniki.

Należy się zaopatrzyć we wiaderko o pojemności 10 kg z przykrywką oraz gazę metrową kupioną w aptece.

Potrzebne składniki.

1. prawie 5 kg buraków, można pół na pół okrągłych i podłużnych, potrzebne są 4 kg, ale odejdą przecież obierki...
2. 2 główki czosnku
3. 8 litrów wody przegotowanej i osolonej 1 łyżeczka od herbaty soli na 1 litr wody
4.Przyprawy - czarny pieprz w kulkach, ziele angielskie oraz liście laurowe z firmy Kamis. Osobiście przypraw nie żałuję i nie liczę, powiedzmy po ok. 20 sztuk każdej.
5. kromka chleba żytniego na zakwasie

Buraki myjemy dokładnie i obieramy, kroimy w plasterki średniej grubości, dodajemy obrany i zmiażdżony czosnek, przyprawy oraz kromkę chleba.
Wszystko zalewamy dobrze ciepłą, ale nie gorącą osoloną wodą.
Stawiamy w ciepłym miejscu, przykrywając do połowy pokrywką, drugą połowę otworu we wiaderku przykrywamy gazą, zakwas musi oddychać.

Każdego dnia rano i wieczorem mieszamy zakwas. Po 2-3 dniach zakwas zacznie pracować, zrobi się pianka, której nadmiar można zebrać i wyrzucić, należy pamiętać, żeby żaden buraczek nie wystawał z nad zalewy, namoknięty chlebek należy zmiażdżyć łyżką o brzeg wiaderka, bo wystający buraczek lub kromka chleba, mogą stać się przyczyną psucia się zakwasu.

Po 5-6 dniach zakwas zlewamy do słoików i w lodówce przechowujemy do ok. 2-3 tygodni, pijąc codziennie po pół do jednej szklaneczki dziennie.
Buraczki można chrupać jako przekąskę, lub zużyć do sałatki.

Samo zdrowie, smacznego.


Mój starszy syn mówi, że jest od zakwasu uzależniony i już czeka następnych dostaw... Razz Laughing


Ostatnio zmieniony przez Alicja dnia Sob 12:13, 28 Sie 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Steysi
Gość






PostWysłany: Pon 12:53, 30 Sie 2021    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

oszustmatrymonialny napisał:
Alicja napisał:
oszustmatrymonialny napisał:
Alicjo jak może smakować tak perfidnie umęczony śledź. Przecież śledzie moczą się w morskiej wodzie. Potem leżą w beczce z solą. To już są kompletnie umęczone.

Następnie przechodzą proces odsalania. Czyli reanimację. No i przechodzą cały skomplikowany proces doprawiania, zalewania majonezami i octami...

A po smaku śledzia pozostaje tylko wspomnienie. Sad




Rozbawiłeś mnie Oszuście... Laughing

No wiesz, można też wyjąć śledzia z beczki, strzepnąć go o cholewkę oficerskiego buta, jak to robili nasi dawni sojusznicy i jeść takiego słonego, ale nie polecam śledzia w tej wersji... Laughing Laughing Laughing


Nieraz widywałem jak nasi byli sojusznicy jedli wędzone rybki. Wyciągali prosto z kieszeni...

A na jutrzejszy Kulturalny Czwartkowy Obiad będą skrzydełka pieczone w głębokim oleju.

Ważne aby przed pieczeniem były osuszone a po pieczeniu odtłuszczone na papierze.



Jakie pyszności! Aż mi ślinka pociekła. A ja nie powinnam mięsa jeść przy swojej chorobie Sad To chociaż oczy nacieszę Wink
Powrót do góry
Steysi
Gość






PostWysłany: Pon 12:55, 30 Sie 2021    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Alicja napisał:
Tylko ja w rodzinie umiem piec drożdżówkę, Babcia mnie nauczyła, Mama nie umiała, piekła za to pyszny sernik wiedeński, Siostra o ogóle nie piecze, kupuje u Sowy, żałuję, że w Słupsku nie ma Sowy, tak jak w Gdańsku. Very Happy


Nie dość że nie jadam słodyczy to i nie umiem upiec Sad Moim szczytem umiejętności jest sernik na zimno z serków homogenizowanych i galaretek Very Happy Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Alicja
Gość






PostWysłany: Wto 8:38, 31 Sie 2021    Temat postu: Zmień/Usuń ten post

Steysi napisał:
Alicja napisał:
Tylko ja w rodzinie umiem piec drożdżówkę, Babcia mnie nauczyła, Mama nie umiała, piekła za to pyszny sernik wiedeński, Siostra o ogóle nie piecze, kupuje u Sowy, żałuję, że w Słupsku nie ma Sowy, tak jak w Gdańsku. Very Happy


Nie dość że nie jadam słodyczy to i nie umiem upiec Sad Moim szczytem umiejętności jest sernik na zimno z serków homogenizowanych i galaretek Very Happy Very Happy Very Happy




Każda kobieta ma swoją specjalność, może obdarzona jesteś innymi talentami... Very Happy
Moja siostra, jak pisałam, też nie piecze, ale za to innymi smakołykami w kuchni, potrafi zaskoczyć, zawsze wymieniamy się pomysłami i przepisami. Razz

Niedługo podam przepis na potrawę imprezową, która ma wielu wielbicieli...słowo... Very Happy
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rycerz.fora.pl Strona Główna -> Amatorskie Kulinaria Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Możesz zmieniać swoje posty
Możesz usuwać swoje posty
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin