|
www.rycerz.fora.pl FORUM RYCERZ Wspomnienie Przyjaciół
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oszustmatrymonialny
Użytkownik
Dołączył: 23 Kwi 2022
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 8:21, 11 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
To prawda. Ceny w nadmorskich kurortach są wysokie. Jak obecnie korzystam z uroków lata? Ano na działce. Jest cisza, zieleń, altana z aneksem... W ten sposób wielu emerytów wypoczywa. Na działkę przyjeżdżają dzieci. Jest fontanna...
Z Ulą robimy wypady do lasu. Przyrządzamy smaczny obiadek z owocowym kompotem i rozkosznie drzemiemy w leżakach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
oszustmatrymonialny
Użytkownik
Dołączył: 23 Kwi 2022
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:44, 11 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Jest lato, wakacje, urlopy. Czas dla nas. Pragniemy aby ten czas ktoś nam zorganizował i wypełnił. Bo przecież należy się to nam. Ale temu ktosiowi trzeba słono zapłacić.
No i wyrażamy oburzenie. Jak to? Tyle placić za hotel, restaurację, przekąski i lody na plaży?
Tak. Za to trzeba płacić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
oszustmatrymonialny
Użytkownik
Dołączył: 23 Kwi 2022
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:58, 11 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Kuszą nas krzykliwe reklamy. Barwne opakowania egzotycznych artykułów spożywczych. Owoce morza, pizza, kebab i tysiące innych. Z dowozem do domu albo na plażę.
A przecież udo kurczaka które nie jest aż tak drogie można samemu upiec. Fryrki albo makaron też. Jest to świeże i smaczne.
Ileż trzeba zapłacić za maleńką torebeczkę frytek na plaży... A przecież to ziemniaki.
Idąc na plażę zawsze zabierałem ze sobą pajdę chleba ze smalcem, jajko i pomidor. Butelkę herbaty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
oszustmatrymonialny
Użytkownik
Dołączył: 23 Kwi 2022
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 4:20, 12 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Kto więc narzeka na drożyznę? Narzekają ci, których stać na luksusowe wczasy.
Narzekają, psioczą ale kupują. Więc na kogo tak psioczą?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lusia
Gość
|
Wysłany: Wto 11:55, 12 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Ula napisał: | Lusia napisał: | oszustmatrymonialny napisał: | Lusia napisał: | Oszuście, u Ciebie korki samochodowe, u mnie totalna niemoc służby zdrowia...
Żeby wyrwać ząb z bólem musiałam zdrowo się naszukać stomatologa chętnego to wykonać. Odmówiły mi dwie Przychodnie i Szpital, a w nim oddział Chirurgii Szczękowej, do której to kierowały mnie Przychodnie.
W końcu jeden, jedyny Pan Doktor w jednej, trzeciej już Przychodni, nie odmówił mi pomocy...
Podziękowałam Panu Doktorowi z całego serca.
W Słupsku kiedyś było Pogotowie Dentystyczne, czynne nawet w nocy, dziś...szkoda gadać... |
Lusia kilka lat temu Ula zrobiła sobie zęby u denntysty w prywatnym gabinecie z częściowym ubezpieczeniem za standardowe usługi jak usuwanie. Dopłata za ekstra. Mi było wstyd. Więc Ula wskazała mi gabinet. Najpierw było bezpłatne rwanie. Czyli na ubezpieczenie. Ale za lepszą jakość protezkii trzeba było zapłacić. Podobnie za dobrą plombę. |
Ja to wszystko rozumiem, ale z bólem czekać do października, albo kierować pacjentkę z bólem zęba do Głobina, starszą osobę nie posiadającą samochodu...???Tego już nie rozumiem... w Gdańsku pacjenci z bólem zęba wchodzą co drugi pacjent bez żadnej rejestracji, poza tym, jeśli w jednej Przychodni wyrywają zęby, a w trzech innych odmawiają, w tym w tej, w której leczę zęby od lat, twierdzą, że ekstrakcji w ogóle nie przeprowadzają, to się pytam, na jakiej podstawie...???
Dla mnie to jest jakiś skandal. |
Lusiu
...odmowa pomocy w bólu...dla mnie też skandalem...
A wiesz co ?...kilka razy osobiście zauważyłam?, że w przychodniach rządzą panie rejestratorki. To one decydują o tym, czy lekarz przyjmie pacjenta, czy też odeśle go z kwitkiem.
Miałam już takie zdarzenia... jeden z nich był kilka lat temu...koniecznie, po wizycie w pogotowiu musiałam zgłosić się do lekarza.
Gdy poszłam do swojej przychodni i poprosiłam o zarejestrowanie....a rejestratora odmówiła. Niewiele myśląc wpakowałam się do gabinetu lekarza i króciutko przedstawiłam swój problem...a lekarka wyszła z gabinetu podeszła do rejestracji i ostrym tonem kazała przynieść moją kartę.
Porada trwała dziesięć minut... krótki wywiad i wypisanie recepty oraz wyznaczenie terminu wizyty...
Dawno nie bolał mnie ząb (odpukać w niemalowane!!!) ... a Tobie współczuję ...ale podejrzewam, że w Zielonej Górze jest identyczna sytuacja jak u Ciebie,,,
Kiedyś na pogotowiu dyżurował stomatolog ...nazywany rzeźnikiem...specjalista od rwania bolących zębów... ... ale czy wciąż tam jest?... to nie wiem...
"Przygody" ze służbą zdrowia można mnożyć...i mnożyć...
Mój krytyczny stosunek do niej troszkę się zmienił po przeczytaniu książki już byłego angielskiego lekarza...."Będzie bolało. Sekretny dziennik młodego lekarza" - Adama Kaya.
Cieplusio pozdrawiam ,... |
Uleńko, cieszę się, że chociaż Ty podzielasz moje zdanie.
Fakt, naszej służbie zdrowia daleko jeszcze do doskonałości. Może w tych wielkich miastach jest troszkę lepiej, ale co do Słupska, to lepiej się nie wypowiadać...
W tej chwili, nawet do lekarza przyjmującego prywatnie, trzeba sporo czekać...
Dzięki za namiar na książkę, przy okazji zapytam o nią w mojej Bibliotece.
Równie cieplutko i serdecznie pozdrawiam i spróbuj zaglądać do nas ciut częściej, bo smutno tu bez Ciebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lusia
Gość
|
Wysłany: Wto 11:56, 12 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Takie przesłanie na dziś.
Dobrego dnia wszystkim.
|
|
Powrót do góry |
|
|
oszustmatrymonialny
Użytkownik
Dołączył: 23 Kwi 2022
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:04, 12 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Lusia napisał: | Takie przesłanie na dziś.
Dobrego dnia wszystkim. |
Lusia miło że się odezwałaś. Awarie komputerów się zdarzają. Ja nie biegam do naprawy. Tak długo z uporem grzebię aż naprawię.
Muszę poraz kolejny usprawiedliwić nieobecność Uleńki. Jest zagoniona. Prace zlecone. Nie ma wolnych fachowców do kosztorysów. Wszyscy plażują w kurortach. Biega po lekarzach... Wreszcie gdy dotrze na działkę rzuca się ze stołeczkiem do chwastów.
Dzisiaj od rana byłem na działce. Zasiliłem pomidory. Uleńka wczoraj zostawiła mi w altanie ciastko. Wiedziała że przyjadę podlać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lusia
Gość
|
Wysłany: Wto 18:10, 12 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
oszustmatrymonialny napisał: | Lusia napisał: | Takie przesłanie na dziś.
Dobrego dnia wszystkim. |
Lusia miło że się odezwałaś. Awarie komputerów się zdarzają. Ja nie biegam do naprawy. Tak długo z uporem grzebię aż naprawię.
Muszę poraz kolejny usprawiedliwić nieobecność Uleńki. Jest zagoniona. Prace zlecone. Nie ma wolnych fachowców do kosztorysów. Wszyscy plażują w kurortach. Biega po lekarzach... Wreszcie gdy dotrze na działkę rzuca się ze stołeczkiem do chwastów.
Dzisiaj od rana byłem na działce. Zasiliłem pomidory. Uleńka wczoraj zostawiła mi w altanie ciastko. Wiedziała że przyjadę podlać. |
Nie musisz usprawiedliwiać Uleńki, ja o tym wszystkim wiem i rozumiem, nie chodzi o częstą obecność, ale choć raz w tygodniu, przez chwilę...może by się dało...sorry, nie chcę niczego wymuszać, jeśli się nie da, to zrozumiem.
Jeśli chodzi o komputer, to nie zabieram się za naprawę czegokolwiek, bo kompletnie się na tym nie znam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ula
Administrator
Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 2252
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 531 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:29, 14 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Lusia napisał: | Ula napisał: | Lusia napisał: | oszustmatrymonialny napisał: | Lusia napisał: | Oszuście, u Ciebie korki samochodowe, u mnie totalna niemoc służby zdrowia...
Żeby wyrwać ząb z bólem musiałam zdrowo się naszukać stomatologa chętnego to wykonać. Odmówiły mi dwie Przychodnie i Szpital, a w nim oddział Chirurgii Szczękowej, do której to kierowały mnie Przychodnie.
W końcu jeden, jedyny Pan Doktor w jednej, trzeciej już Przychodni, nie odmówił mi pomocy...
Podziękowałam Panu Doktorowi z całego serca.
W Słupsku kiedyś było Pogotowie Dentystyczne, czynne nawet w nocy, dziś...szkoda gadać... |
Lusia kilka lat temu Ula zrobiła sobie zęby u denntysty w prywatnym gabinecie z częściowym ubezpieczeniem za standardowe usługi jak usuwanie. Dopłata za ekstra. Mi było wstyd. Więc Ula wskazała mi gabinet. Najpierw było bezpłatne rwanie. Czyli na ubezpieczenie. Ale za lepszą jakość protezkii trzeba było zapłacić. Podobnie za dobrą plombę. |
Ja to wszystko rozumiem, ale z bólem czekać do października, albo kierować pacjentkę z bólem zęba do Głobina, starszą osobę nie posiadającą samochodu...???Tego już nie rozumiem... w Gdańsku pacjenci z bólem zęba wchodzą co drugi pacjent bez żadnej rejestracji, poza tym, jeśli w jednej Przychodni wyrywają zęby, a w trzech innych odmawiają, w tym w tej, w której leczę zęby od lat, twierdzą, że ekstrakcji w ogóle nie przeprowadzają, to się pytam, na jakiej podstawie...???
Dla mnie to jest jakiś skandal. |
Lusiu
...odmowa pomocy w bólu...dla mnie też skandalem...
A wiesz co ?...kilka razy osobiście zauważyłam?, że w przychodniach rządzą panie rejestratorki. To one decydują o tym, czy lekarz przyjmie pacjenta, czy też odeśle go z kwitkiem.
Miałam już takie zdarzenia... jeden z nich był kilka lat temu...koniecznie, po wizycie w pogotowiu musiałam zgłosić się do lekarza.
Gdy poszłam do swojej przychodni i poprosiłam o zarejestrowanie....a rejestratora odmówiła. Niewiele myśląc wpakowałam się do gabinetu lekarza i króciutko przedstawiłam swój problem...a lekarka wyszła z gabinetu podeszła do rejestracji i ostrym tonem kazała przynieść moją kartę.
Porada trwała dziesięć minut... krótki wywiad i wypisanie recepty oraz wyznaczenie terminu wizyty...
Dawno nie bolał mnie ząb (odpukać w niemalowane!!!) ... a Tobie współczuję ...ale podejrzewam, że w Zielonej Górze jest identyczna sytuacja jak u Ciebie,,,
Kiedyś na pogotowiu dyżurował stomatolog ...nazywany rzeźnikiem...specjalista od rwania bolących zębów... ... ale czy wciąż tam jest?... to nie wiem...
"Przygody" ze służbą zdrowia można mnożyć...i mnożyć...
Mój krytyczny stosunek do niej troszkę się zmienił po przeczytaniu książki już byłego angielskiego lekarza...."Będzie bolało. Sekretny dziennik młodego lekarza" - Adama Kaya.
Cieplusio pozdrawiam ,... |
Uleńko, cieszę się, że chociaż Ty podzielasz moje zdanie.
Fakt, naszej służbie zdrowia daleko jeszcze do doskonałości. Może w tych wielkich miastach jest troszkę lepiej, ale co do Słupska, to lepiej się nie wypowiadać...
W tej chwili, nawet do lekarza przyjmującego prywatnie, trzeba sporo czekać...
Dzięki za namiar na książkę, przy okazji zapytam o nią w mojej Bibliotece.
Równie cieplutko i serdecznie pozdrawiam i spróbuj zaglądać do nas ciut częściej, bo smutno tu bez Ciebie. |
Dzień dobry
Lusiu,,, im więcej człowiek dowiaduje się o służbie zdrowia w bardziej rozwiniętych krajach, tym bardziej dochodzi do wniosku, że w każdym z nich z nich mniej lub bardziej...daleko jest do doskonałości... bo niby procedury są idealne... no ale lekarze, pielęgniarki mają swoje możliwości "produkcyjne"... no poza tym niektórzy z nich ...i tak wiedzą swoje
Myślę, że najbardziej bolącym problemem jest po prostu brak lekarzy.... a za dużo rejestratorek...
Opiszę nie tak dawny przypadek...
Przed trzema miesiącami... chciałam telefoniczne umówić się na wizytę do swojej przychodni dwie godziny wisiałam na telefonie zanim w ogóle się dodzwoniłam... no ale ucieszyłam się, że się udało!
W wyznaczonym terminie zgłosiłam się...i w poczekalni czekałam na przyjęcie...
Po kilku minutach przyszedł też mój były mąż... i zaczęłam mu opowiadać o swojej rejestracji... a on mówi to jeszcze nic...bo on miał jeszcze lepszą przygodę...
Dzwonił, dzwonił, dzwonił...albo sygnał wolny i nikt nie odbiera, albo zajęty...telefon mu się zagrzał...i postanowił załatwić sprawę osobiście...
Wsiadł a samochód, podjechał pod przychodnię i wpadł na pomysł...
Wysiadł i powiedział sobie...a co tam...zadzwonię...
Wybrał numer... i nikt nie odbiera.., idzie, idzie aż doszedł do rejestracji...
A tam trzy roześmiane rejestratorki opowiadają sobie jakieś radości...a trzy telefony dzwonią, dzwonią...:w tym jeden jego
Po jakimś czasie... panie go zauważyły i jedna przez z drugą zapytały w czym mogą jemu pomóc?...
Wtedy przerwał połączenie i powiedział, ze bardzo je przeprasza za zakłócanie spokoju... ale gdyby jedna z nich odebrała jego telefon, to dowiedziałaby się, że chciał się tylko zapisać na wizytę do swojego rodzinnego lekarza...a one dalej spokojnie mogłyby sobie pierd...lić o dupie Maryny...
I w taki "sprytny" sposób dostał się do lekarza...
Lusiu ... biję się w serce... i obiecuję być częściej
Pozdrawiam serdecznie..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ula
Administrator
Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 2252
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 531 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:48, 14 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Lusia napisał: | oszustmatrymonialny napisał: | Lusia napisał: | Takie przesłanie na dziś.
Dobrego dnia wszystkim. |
Lusia miło że się odezwałaś. Awarie komputerów się zdarzają. Ja nie biegam do naprawy. Tak długo z uporem grzebię aż naprawię.
Muszę poraz kolejny usprawiedliwić nieobecność Uleńki. Jest zagoniona. Prace zlecone. Nie ma wolnych fachowców do kosztorysów. Wszyscy plażują w kurortach. Biega po lekarzach... Wreszcie gdy dotrze na działkę rzuca się ze stołeczkiem do chwastów.
Dzisiaj od rana byłem na działce. Zasiliłem pomidory. Uleńka wczoraj zostawiła mi w altanie ciastko. Wiedziała że przyjadę podlać. |
Nie musisz usprawiedliwiać Uleńki, ja o tym wszystkim wiem i rozumiem, nie chodzi o częstą obecność, ale choć raz w tygodniu, przez chwilę...może by się dało...sorry, nie chcę niczego wymuszać, jeśli się nie da, to zrozumiem.
Jeśli chodzi o komputer, to nie zabieram się za naprawę czegokolwiek, bo kompletnie się na tym nie znam. |
Lusiu ...ze mną jest tak samo... nie ruszam sprzętu, na którym się nie znam...i nie wiem o co mu chodzi...
Dla mnie komputer jest narzędziem przede wszystkim do pracy... moim obowiązkiem jest znać się i obsługiwać programy... natomiast gdy coś nawala w komputerze, nawet nie próbuję dociec gdzie tkwi problem...
Całe szczęście, że jeden z moich synów jest informatykiem... i nigdy nie odmawia mamie...
Identycznie mam z samochodem... uważam, że auto jest do jeżdżenia...a jak coś w nim nie gra... to wtedy powierzam go specjaliście... mechanikowi..
I tak było w maju. gdy "zajechałam" sprzęgło...
Pan mechanik wymienił...po znajomości skasował tylko 1200 zł ... i powiedział, żebym pozbyła się kobiecego nawyku trzymania nogi non stop na sprzęgle...
Z nawyku ciężko jest mi wyjść... jednak jak przypominam sobie o 1200 zł... to od razu noga schodzi mi ze sprzęgła...ale to są tylko momenty:D
Miłego, nie za upalnego dnia
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ula dnia Czw 10:49, 14 Lip 2022, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lusia
Gość
|
Wysłany: Czw 18:48, 14 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Ula napisał: | Lusia napisał: | Ula napisał: | Lusia napisał: | oszustmatrymonialny napisał: | Lusia napisał: | Oszuście, u Ciebie korki samochodowe, u mnie totalna niemoc służby zdrowia...
Żeby wyrwać ząb z bólem musiałam zdrowo się naszukać stomatologa chętnego to wykonać. Odmówiły mi dwie Przychodnie i Szpital, a w nim oddział Chirurgii Szczękowej, do której to kierowały mnie Przychodnie.
W końcu jeden, jedyny Pan Doktor w jednej, trzeciej już Przychodni, nie odmówił mi pomocy...
Podziękowałam Panu Doktorowi z całego serca.
W Słupsku kiedyś było Pogotowie Dentystyczne, czynne nawet w nocy, dziś...szkoda gadać... |
Lusia kilka lat temu Ula zrobiła sobie zęby u denntysty w prywatnym gabinecie z częściowym ubezpieczeniem za standardowe usługi jak usuwanie. Dopłata za ekstra. Mi było wstyd. Więc Ula wskazała mi gabinet. Najpierw było bezpłatne rwanie. Czyli na ubezpieczenie. Ale za lepszą jakość protezkii trzeba było zapłacić. Podobnie za dobrą plombę. |
Ja to wszystko rozumiem, ale z bólem czekać do października, albo kierować pacjentkę z bólem zęba do Głobina, starszą osobę nie posiadającą samochodu...???Tego już nie rozumiem... w Gdańsku pacjenci z bólem zęba wchodzą co drugi pacjent bez żadnej rejestracji, poza tym, jeśli w jednej Przychodni wyrywają zęby, a w trzech innych odmawiają, w tym w tej, w której leczę zęby od lat, twierdzą, że ekstrakcji w ogóle nie przeprowadzają, to się pytam, na jakiej podstawie...???
Dla mnie to jest jakiś skandal. |
Lusiu
...odmowa pomocy w bólu...dla mnie też skandalem...
A wiesz co ?...kilka razy osobiście zauważyłam?, że w przychodniach rządzą panie rejestratorki. To one decydują o tym, czy lekarz przyjmie pacjenta, czy też odeśle go z kwitkiem.
Miałam już takie zdarzenia... jeden z nich był kilka lat temu...koniecznie, po wizycie w pogotowiu musiałam zgłosić się do lekarza.
Gdy poszłam do swojej przychodni i poprosiłam o zarejestrowanie....a rejestratora odmówiła. Niewiele myśląc wpakowałam się do gabinetu lekarza i króciutko przedstawiłam swój problem...a lekarka wyszła z gabinetu podeszła do rejestracji i ostrym tonem kazała przynieść moją kartę.
Porada trwała dziesięć minut... krótki wywiad i wypisanie recepty oraz wyznaczenie terminu wizyty...
Dawno nie bolał mnie ząb (odpukać w niemalowane!!!) ... a Tobie współczuję ...ale podejrzewam, że w Zielonej Górze jest identyczna sytuacja jak u Ciebie,,,
Kiedyś na pogotowiu dyżurował stomatolog ...nazywany rzeźnikiem...specjalista od rwania bolących zębów... ... ale czy wciąż tam jest?... to nie wiem...
"Przygody" ze służbą zdrowia można mnożyć...i mnożyć...
Mój krytyczny stosunek do niej troszkę się zmienił po przeczytaniu książki już byłego angielskiego lekarza...."Będzie bolało. Sekretny dziennik młodego lekarza" - Adama Kaya.
Cieplusio pozdrawiam ,... |
Uleńko, cieszę się, że chociaż Ty podzielasz moje zdanie.
Fakt, naszej służbie zdrowia daleko jeszcze do doskonałości. Może w tych wielkich miastach jest troszkę lepiej, ale co do Słupska, to lepiej się nie wypowiadać...
W tej chwili, nawet do lekarza przyjmującego prywatnie, trzeba sporo czekać...
Dzięki za namiar na książkę, przy okazji zapytam o nią w mojej Bibliotece.
Równie cieplutko i serdecznie pozdrawiam i spróbuj zaglądać do nas ciut częściej, bo smutno tu bez Ciebie. |
Dzień dobry
Lusiu,,, im więcej człowiek dowiaduje się o służbie zdrowia w bardziej rozwiniętych krajach, tym bardziej dochodzi do wniosku, że w każdym z nich z nich mniej lub bardziej...daleko jest do doskonałości... bo niby procedury są idealne... no ale lekarze, pielęgniarki mają swoje możliwości "produkcyjne"... no poza tym niektórzy z nich ...i tak wiedzą swoje
Myślę, że najbardziej bolącym problemem jest po prostu brak lekarzy.... a za dużo rejestratorek...
Opiszę nie tak dawny przypadek...
Przed trzema miesiącami... chciałam telefoniczne umówić się na wizytę do swojej przychodni dwie godziny wisiałam na telefonie zanim w ogóle się dodzwoniłam... no ale ucieszyłam się, że się udało!
W wyznaczonym terminie zgłosiłam się...i w poczekalni czekałam na przyjęcie...
Po kilku minutach przyszedł też mój były mąż... i zaczęłam mu opowiadać o swojej rejestracji... a on mówi to jeszcze nic...bo on miał jeszcze lepszą przygodę...
Dzwonił, dzwonił, dzwonił...albo sygnał wolny i nikt nie odbiera, albo zajęty...telefon mu się zagrzał...i postanowił załatwić sprawę osobiście...
Wsiadł a samochód, podjechał pod przychodnię i wpadł na pomysł...
Wysiadł i powiedział sobie...a co tam...zadzwonię...
Wybrał numer... i nikt nie odbiera.., idzie, idzie aż doszedł do rejestracji...
A tam trzy roześmiane rejestratorki opowiadają sobie jakieś radości...a trzy telefony dzwonią, dzwonią...:w tym jeden jego
Po jakimś czasie... panie go zauważyły i jedna przez z drugą zapytały w czym mogą jemu pomóc?...
Wtedy przerwał połączenie i powiedział, ze bardzo je przeprasza za zakłócanie spokoju... ale gdyby jedna z nich odebrała jego telefon, to dowiedziałaby się, że chciał się tylko zapisać na wizytę do swojego rodzinnego lekarza...a one dalej spokojnie mogłyby sobie pierd...lić o dupie Maryny...
I w taki "sprytny" sposób dostał się do lekarza...
Lusiu ... biję się w serce... i obiecuję być częściej
Pozdrawiam serdecznie.. |
Hej Uleńko, ciekawe czy kiedyś doczekamy sprawnej służby zdrowia...?
Kiedyś też byłam świadkiem śmiechów w rejestracji, panie rejestratorki rozbawione, a telefon dzwoni...i dzwoni...
U mnie do Przychodni dzwonię przed jej zamknięciem, wtedy łatwiej się dodzwonić.
Cieszy mnie Twoja obietnica, ale pamiętaj nic na siłę, lepiej pisać rzadziej ale życzliwie, niż często, ale kąśliwie...( nie o Tobie w tym momencie myślę...).
Odwzajemniam serdeczności i pozdrowienia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lusia
Gość
|
Wysłany: Czw 18:49, 14 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Taka prawda na dziś...
|
|
Powrót do góry |
|
|
oszustmatrymonialny
Użytkownik
Dołączył: 23 Kwi 2022
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 5:45, 15 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Nie powinniśmy generalizować że w każdej przychodni tak jest. Prawda, że recepcja jest wąskim gardłem, obsługa czasm szorstka. Ale zachowania niektórych pacjentów do salonowych nie należą.
Do dużej przychodni często dzwoni jednocześnie kilkudziesięciu interesantów i to wcale nie w sprawie rejestracji.
Ja zwykle na połączenie czekam dwie - trzy minuty. Informowany jestem którą pozycję zajmuję w kolejce.
Pacjent zostaje połączony i szuka dopiero w szufladach jakiegoś dokumentu z PESEL. Recepcjonistka podaje datę i godzinę wizyty. Pacjent szuka długopisu i kartki aby zapisać. Pertraktują aby dzisiaj a nie za trzy dni.
A czas na połączenie innych pacjentów wydłuża się... No tak ale do przychodni dzwonią również ludzie chorzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
oszustmatrymonialny
Użytkownik
Dołączył: 23 Kwi 2022
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:36, 15 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Chyba każdy z nas posiaqda mniej lub bardziej barwne wspomnienia ze spotkań z medykami.
Dawno temu gdy byłem w kwiecie wieku udałem się do lekarza zakładowego. Poskarżyłem się na ból kręgosłupa. Powiedzioał, że w moim wieku kręgosłup nie może boleć. Sttwierdził że to nerki i otrzymałem skierowanie na badanie.
Wiec nieśmiało powiedziałem panie doktorze mnie kręgosłup boli a nie nerki.
Zapytał skąd wiem że to kręgosłup...???
Badanie nerek wykazało że są zdrowe. Natomiast poi latach okazało się, że mam zaawansowane ZZSK czyli chorobę kręgosłupa prowadzącą do inwalidztwa. Nertki mam nadal zdrowe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
oszustmatrymonialny
Użytkownik
Dołączył: 23 Kwi 2022
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:09, 15 Lip 2022 Temat postu: |
|
|
Czułem się bardzo głupio. Uznano mnie za symulanta, wyłudzacza zwolnienia lekarskiego. Lekarz "zakładowy" był jakby pierwszego kontaktu. Byliśmy w bloku sąsiadami.
Mój zawód wymagał sprawności fizycznej. Musiałem więc uczestniczyć między innymi w biegach na 3 kilometry. Normalnie w ubraniu i ciężkich trzewikach. W-F zaliczałem na ocenę bardzo dobrą. Brałem tabletki przeciwbólowe.
Lekarz sanitarką zamykał kolumnę biegaczy. Patrzył na mnie a mi było głupio że oszukuję lekarza. Tabletki brałem bez jego wiedzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|