Forum www.rycerz.fora.pl Strona Główna www.rycerz.fora.pl
FORUM RYCERZ Wspomnienie Przyjaciół
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Kącik dla Gości
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 152, 153, 154 ... 703, 704, 705  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rycerz.fora.pl Strona Główna -> Pokoik Gości
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
S.A.-D.
Użytkownik



Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 254 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:40, 15 Lis 2020    Temat postu: Re: Serce

Prymitywny babol napisał:
MB

Mój brat jest po 4 ablacjach i po 3 kardiowersjach.Nic nie pomaga Sad((. Podczas ostatniej kardiowersji dostała się woda do osierdzia, ale już wszystko ok.
Tzn ok z osierdziem, z sercem dalej ta cholerna arytmia. Leki oczywiście nie działają.
Brat po śmierci żony, przeprowadził się do syna i ma to szczęście, że mają dom i ogród, więc brat może wyjść ( i wychodzi) codziennie na powietrze .
U siebie, na 2 piętro pewnie sam by nie wszedł Sad(((
Nie będę pisała gdzie i w jakich miastach jemu to wszystko robiono, nie ma potrzeby. Staram się o stymulator ale większość lekarzy odradza ten zabieg w przypadku mojego brata.
Mamie życzę zdrowia i Tobie po taxi- również .
Mam nadzieję, że nie zapomniałaś o ładowarce tel ?

3maj się

i wszyscy również


Misiu, mój Pan Mąż żyje z rozrusznikiem (stymulator) już ponad 9 lat Confused Wszczepiono Mu z powodu słabego, codziennego pulsu (tętna), które wahało się między 37 a 42. Podobno sportowcy tak mają po kilku latach treningów. Jestem laikiem i nie znam się na tym, kardiolog tak zdecydował a Mąż nie wahał się ani minuty, tylko poszedł na zabieg. Śmiesznie wygląda kiedy jest na plaży czy na basenie i widoczny jest malutki kwadracik (rozrusznik jest wielkości pudełka od zapałek, może troszeczkę mniejszy) pod skórą na wysokości pachy Smile A widoczny jest ze względu na szczupłą budowę ciała (nie ma ani grama tłuszczyku w żadnym miejscu). Rozrusznik nastawiony jest na puls 60-62 i nigdy nie przekracza tego ustawienia. Regularnie 2 do 3 razy w roku zgłasza (musi) się na kontrolę stymulatora i za pomocą programatora dobierają Mu odpowiednią częstość i wielkość prądu stymulacji Smile
Nadal żyje dość intensywnie, rozrusznik w niczym mu nie przeszkadza, jeździ na nartach, na koniach (to m.in. Jego praca) a latem bierze udział w spływach kajakowych. Preferuje spływ Dunajcem Laughing No ruchliwy jest ponad miarę, co bardzo mnie cieszy Very Happy

MB Współczuję Wam Obu, Mamie gorąco życzę jak najszybszego ustabilizowania rytmu serca (umiarowienia) i dużo siły ze żmudną walką o zdrowie Confused
Cieszę się, że się pokazałaś znowu, no że jesteś Smile Trzymajcie się Obie dzielnie. Powodzenia.

Witam wszystkich i pozdrawiam serdecznie Smile Spokojnej i miłej dalszej części niedzieli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
S.A.-D.
Użytkownik



Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 254 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:09, 15 Lis 2020    Temat postu:

Siedzę i farbuję sobie włosy. W zasadzie nanoszę na odrosty farbkę, a raczej krem, bo bez amoniaku, firmy "Syoss" (nie pali włosów) i tak sobie myślę, że należy się chyba zastanowić (wszyscy) nad słowami MB, cytuję: "Wszystko sprawnie i gładko, i szybko. Pod samym szpitalem, cisza i spokój. Pod samym covidowym szpitalem cisza i spokój, bo również i pod tym szpitalem byłam (w oczekiwaniu na taryfę)", skąd ta cisza i spokój, jak również, że każdy telefon jest prędko odbierany i wszystko sprawnie załatwiane. Dlaczego tak jest?
O ile dobrze pamiętam, to na początku, kiedy wybuchła nagle wiadomość, że mamy covid, że dużo ludzi zarażonych, że brakuje wszystkiego, że na przyjazd karetki czeka się godzinami, że szpitale przepełnione, że ciężko uzyskać jakąkolwiek poradę, że nie wiadomo co robić. Wszystko to mialo miejsce, kiedy dowiadywaliśmy się, że jest zarażonych po 50, po 110, po 250 (to były ogromnie duże liczby dla nas wszystkich. Była ogólna panika związana z wirusem, lekarze nie dawali sobie z zarażonymi rady, brakowalo wszystkiego, przede wszystkim łóżek, maseczek, kombinezonów, no wszystkiego, no i rąk do ratowania chorych. Tak było. Ogólna panika i dezorientacja obywateli.
A teraz? Teraz cisza, spokój, wszystko działa sprawnie i prędko. Dlaczego? Co się nagle stało? Kiedy mamy zarażonych po 25.000 tysiecy dziennie, a ostatnio po 300 - 400 zmarłych. Co się stało? Ogólna znieczulica? Bo nie sądzę, aby to było nagłe oswojenie Obywateli z pandemią. Czy nagle wszystkiego mamy pod dostatkiem? I tysiące rąk do ratowania chorych.

Tak sobie tylko siedzę i myślę, i analizuję tę ogólną sytuację związaną z covidem. Teraz, w tym czasie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez S.A.-D. dnia Nie 17:13, 15 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M.B.
Użytkownik



Dołączył: 31 Paź 2020
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:08, 15 Lis 2020    Temat postu: Re: Serce

Prymitywny babol napisał:
MB

Mój brat jest po 4 ablacjach i po 3 kardiowersjach.Nic nie pomaga Sad((. Podczas ostatniej kardiowersji dostała się woda do osierdzia, ale już wszystko ok.
Tzn ok z osierdziem, z sercem dalej ta cholerna arytmia. Leki oczywiście nie działają.
Brat po śmierci żony, przeprowadził się do syna i ma to szczęście, że mają dom i ogród, więc brat może wyjść ( i wychodzi) codziennie na powietrze .
U siebie, na 2 piętro pewnie sam by nie wszedł Sad(((
Nie będę pisała gdzie i w jakich miastach jemu to wszystko robiono, nie ma potrzeby. Staram się o stymulator ale większość lekarzy odradza ten zabieg w przypadku mojego brata.
Mamie życzę zdrowia i Tobie po taxi- również .
Mam nadzieję, że nie zapomniałaś o ładowarce tel ?

3maj się

i wszyscy również



Misia, lekarze zapewnili wczoraj Mamę, że ablacja jest skuteczna w ponad 90%. Co los pokaże, zobaczymy. W ciągu miesiąca będzie zabieg, i tak sobie myślę, znowu Święta, bo w grudniu też Mama ma badanie EUS. Jutro natomiast miała mieć rezonans, martwiła się biedna, że chyba będzie musiała zadzwonić i przełożyć, jednak do niej osobiście zadzwoniono, czy potwierdza termin i wyznaczono Jej nowy.

Pamiętam sytuację z Twoim bratem. Dobrze myślę? Przy takich możliwościach jakie mamy obecnie w kardiochirurgii nic nie skutkuje? Co mówią lekarze, jaka może być przyczyna?

Dziękuję za życzenia Misia, Wam również życzę zdrowia, myślę, że w ówczesnych czasach każdy każdemu życzy tylko zdrowia.


Napisałaś o ładowarce Smile wyobraź sobie, że moja Mama ładowarkę wzięła ale zapomniała o telefonie Very Happy spakowałam Jej to wszystko oczywiście i słuchawki także Very Happy Najpierw pobiegłam do sklepu, co nieco kupiłam, potem do domku Mamy, i tam popakowałam resztę, łącznie z wodą.
No i różaniec.....jutro będzie miała kardiowersję, już lekarz dzisiaj prosił aby jutro była na czczo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M.B.
Użytkownik



Dołączył: 31 Paź 2020
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:11, 15 Lis 2020    Temat postu:

Anonymous napisał:
M.B. napisał:
Moja Mama trafiła do szpitala z piątku na sobotę. Z rana dostałam wiadomość, że nie udało się umiarowić migotania przedsionków i została przyjęta na oddział kardiologiczny. Czekają Ją następne elektrowstrząsy (to już któryś raz z kolei) a w niedługim czasie ablacja. Sama mocno szykuje się na operację resekcji trzustki. Jestem w czarnej dziurze, w jej stanie kardiologicznym nie chcę nawet o tym myśleć.

Dostarczyłam Jej rzeczy do szpitala. Przed budynkiem znajduje się namiot (gdzie pobierane są testy na Covid) tam zostawiłam podpisane rzeczy. Pielęgniarki ze szpitala zabierają wszystkie pakunki i roznoszą po oddziałach. A, co najważniejsze......rzeczy dla chorych można dostarczać codziennie w godz. od 18 do 19. Tylko i wyłącznie.
Zero wejścia na teren szpitala.

Tak właściwie po co to napisałam? Szybki przyjazd karetki, szybkie przyjęcie do szpitala. Wszystko sprawnie i gładko, i szybko. Pod samym szpitalem, cisza i spokój. Pod samym covidowym szpitalem cisza i spokój, bo również i pod tym szpitalem byłam (w oczekiwaniu na taryfę).
Brawo śląska służba zdrowia!

W piątek zepsuł mi się samochód (a 13 była mi zawsze obojętna), więc musiałam skorzystać z taryfy. Jechałam zamyślona i nie zwracałam nawet uwagi na taksiarza. Przy wysiadaniu zorientowałam się, że ten nie ma maseczki, ani przyłbicy. No, takie to ''szczęście'' mną już całkowicie zawładnęło Smile


Miłej niedzieli Smile

PS.
Galerię usunęłam, ponieważ stwierdziłam, że jeżeli mnie nie będzie przez dłuższy czas to po co ma wisieć?


Do Gościa: fajnie by było jeżeli byś się zarejestrowała.





Jak widzę, nie tylko ja tu piszę z "Gościa". Razz Laughing



Domyślam się Smile więc i Ty również się zarejestruj, wstaw swoje zdjęcie i wirtualnie ''face to face'' rozmawiaj z nami Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M.B.
Użytkownik



Dołączył: 31 Paź 2020
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:18, 15 Lis 2020    Temat postu: Re: Serce

S.A.-D. napisał:
Prymitywny babol napisał:
MB

Mój brat jest po 4 ablacjach i po 3 kardiowersjach.Nic nie pomaga Sad((. Podczas ostatniej kardiowersji dostała się woda do osierdzia, ale już wszystko ok.
Tzn ok z osierdziem, z sercem dalej ta cholerna arytmia. Leki oczywiście nie działają.
Brat po śmierci żony, przeprowadził się do syna i ma to szczęście, że mają dom i ogród, więc brat może wyjść ( i wychodzi) codziennie na powietrze .
U siebie, na 2 piętro pewnie sam by nie wszedł Sad(((
Nie będę pisała gdzie i w jakich miastach jemu to wszystko robiono, nie ma potrzeby. Staram się o stymulator ale większość lekarzy odradza ten zabieg w przypadku mojego brata.
Mamie życzę zdrowia i Tobie po taxi- również .
Mam nadzieję, że nie zapomniałaś o ładowarce tel ?

3maj się

i wszyscy również


Misiu, mój Pan Mąż żyje z rozrusznikiem (stymulator) już ponad 9 lat Confused Wszczepiono Mu z powodu słabego, codziennego pulsu (tętna), które wahało się między 37 a 42. Podobno sportowcy tak mają po kilku latach treningów. Jestem laikiem i nie znam się na tym, kardiolog tak zdecydował a Mąż nie wahał się ani minuty, tylko poszedł na zabieg. Śmiesznie wygląda kiedy jest na plaży czy na basenie i widoczny jest malutki kwadracik (rozrusznik jest wielkości pudełka od zapałek, może troszeczkę mniejszy) pod skórą na wysokości pachy Smile A widoczny jest ze względu na szczupłą budowę ciała (nie ma ani grama tłuszczyku w żadnym miejscu). Rozrusznik nastawiony jest na puls 60-62 i nigdy nie przekracza tego ustawienia. Regularnie 2 do 3 razy w roku zgłasza (musi) się na kontrolę stymulatora i za pomocą programatora dobierają Mu odpowiednią częstość i wielkość prądu stymulacji Smile
Nadal żyje dość intensywnie, rozrusznik w niczym mu nie przeszkadza, jeździ na nartach, na koniach (to m.in. Jego praca) a latem bierze udział w spływach kajakowych. Preferuje spływ Dunajcem Laughing No ruchliwy jest ponad miarę, co bardzo mnie cieszy Very Happy

MB Współczuję Wam Obu, Mamie gorąco życzę jak najszybszego ustabilizowania rytmu serca (umiarowienia) i dużo siły ze żmudną walką o zdrowie Confused
Cieszę się, że się pokazałaś znowu, no że jesteś Smile Trzymajcie się Obie dzielnie. Powodzenia.

Witam wszystkich i pozdrawiam serdecznie Smile Spokojnej i miłej dalszej części niedzieli.




Hej, hej, jestem, jestem SAD Very Happy i dziękuję jak zawsze Smile


Czytałam właśnie, że sportowcy mają bardzo niski puls, no z tego co piszesz, to strasznie niski miał Twój mąż. Powiedz mi, czy ma jakieś niedogodności związane z rozrusznikiem? Chodzi mi o urządzenia elektryczne. Chyba dostał jakieś zalecenia z tym związane, jak żyć na co dzień z rozrusznikiem? Czego unikać? Macie własne doświadczenie, zawsze to lepiej poczytać z pierwszej ręki Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDIEGO
Gość






PostWysłany: Nie 19:30, 15 Lis 2020    Temat postu:

Anonymous napisał:
SANDIEGO napisał:
Hurrra! Przed chwilą sprawdziłem nasze (wspólne) konto bankowe (informacja telefoniczna z banku) i okazało się, że z powodu panującego koronawirusa, County of San Diego wpłaciło nam kolejne 1 500 dolarów. Wielokrotnie mówiłem mojej Żonie, że na pandemii można zarobić.






Może niektórzy najbogatsi Amerykanie, tacy jak Bill Gates i inni, też doszli do takiego wniosku i zamierzają na pandemii zarobić krocie, a cała ta pandemia, to ściema. Surprised



Bill Gates nie zarabia na pandemii nawet 1 centa, on rozdaje swoje miliardy dolarów ludziom biednym i chorym, a obecna pandemia nie jest żadną ściemą (wbrew temu co "myślą" inteligentni inaczej).

Wiem, że prowokujesz, ale z COVID-19 nie ma żartów. Exclamation
Powrót do góry
M.B.
Użytkownik



Dołączył: 31 Paź 2020
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:35, 15 Lis 2020    Temat postu:

S.A.-D. napisał:
Siedzę i farbuję sobie włosy. W zasadzie nanoszę na odrosty farbkę, a raczej krem, bo bez amoniaku, firmy "Syoss" (nie pali włosów) i tak sobie myślę, że należy się chyba zastanowić (wszyscy) nad słowami MB, cytuję: "Wszystko sprawnie i gładko, i szybko. Pod samym szpitalem, cisza i spokój. Pod samym covidowym szpitalem cisza i spokój, bo również i pod tym szpitalem byłam (w oczekiwaniu na taryfę)", skąd ta cisza i spokój, jak również, że każdy telefon jest prędko odbierany i wszystko sprawnie załatwiane. Dlaczego tak jest?
O ile dobrze pamiętam, to na początku, kiedy wybuchła nagle wiadomość, że mamy covid, że dużo ludzi zarażonych, że brakuje wszystkiego, że na przyjazd karetki czeka się godzinami, że szpitale przepełnione, że ciężko uzyskać jakąkolwiek poradę, że nie wiadomo co robić. Wszystko to mialo miejsce, kiedy dowiadywaliśmy się, że jest zarażonych po 50, po 110, po 250 (to były ogromnie duże liczby dla nas wszystkich. Była ogólna panika związana z wirusem, lekarze nie dawali sobie z zarażonymi rady, brakowalo wszystkiego, przede wszystkim łóżek, maseczek, kombinezonów, no wszystkiego, no i rąk do ratowania chorych. Tak było. Ogólna panika i dezorientacja obywateli.
A teraz? Teraz cisza, spokój, wszystko działa sprawnie i prędko. Dlaczego? Co się nagle stało? Kiedy mamy zarażonych po 25.000 tysiecy dziennie, a ostatnio po 300 - 400 zmarłych. Co się stało? Ogólna znieczulica? Bo nie sądzę, aby to było nagłe oswojenie Obywateli z pandemią. Czy nagle wszystkiego mamy pod dostatkiem? I tysiące rąk do ratowania chorych.

Tak sobie tylko siedzę i myślę, i analizuję tę ogólną sytuację związaną z covidem. Teraz, w tym czasie.



Wiesz co, SAD. Taksiarz podwiózł mnie pod sam ''nos'' szpitala i namiotu. Wszędzie ni żywego człeka. W środku, z tego co mi Mamcia mówiła, wszystkie łózka zajęte na Izbie Przyjęć, lecz zero zbędnego człowieka (takiego któremu nie jest potrzebna pierwsza pomoc).
Przed pandemią zawsze tam był tłok. Chodzili ludzie, stały karetki.

W samym namiocie, siedziało dwóch osobników przygotowanych do pobierania wymazów, w namiocie zero ludzi.

Tak było u nas wieczorem w sobotę, nie mam pojęcia jak sytuacja się przedstawiała gdzieś indziej.

W szpitalu covidowym oświetlone okna, nie wszystkie, specjalnie patrzyłam czy w każdym paliło się światło, teren wjazdu karetek czysty, zero jakiejkolwiek. Chociaż kiedyś Mama obserwowała wjeżdżające co rusz karetki.
Być może w innych szpitalach, poza obrębem mojego miasta sytuacja wygląda inaczej. Nie można tego ani wykluczyć, ani potwierdzić Smile


Napisałam, co sama wczoraj zaobserwowałam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prymitywny babol
Użytkownik



Dołączył: 24 Paź 2020
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 83 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:52, 15 Lis 2020    Temat postu: Re: Serce

S.A.-D. napisał:
Prymitywny babol napisał:
MB

Mój brat jest po 4 ablacjach i po 3 kardiowersjach.Nic nie pomaga Sad((. Podczas ostatniej kardiowersji dostała się woda do osierdzia, ale już wszystko ok.
Tzn ok z osierdziem, z sercem dalej ta cholerna arytmia. Leki oczywiście nie działają.
Brat po śmierci żony, przeprowadził się do syna i ma to szczęście, że mają dom i ogród, więc brat może wyjść ( i wychodzi) codziennie na powietrze .
U siebie, na 2 piętro pewnie sam by nie wszedł Sad(((
Nie będę pisała gdzie i w jakich miastach jemu to wszystko robiono, nie ma potrzeby. Staram się o stymulator ale większość lekarzy odradza ten zabieg w przypadku mojego brata.
Mamie życzę zdrowia i Tobie po taxi- również .
Mam nadzieję, że nie zapomniałaś o ładowarce tel ?

3maj się

i wszyscy również


Misiu, mój Pan Mąż żyje z rozrusznikiem (stymulator) już ponad 9 lat Confused Wszczepiono Mu z powodu słabego, codziennego pulsu (tętna), które wahało się między 37 a 42. Podobno sportowcy tak mają po kilku latach treningów. Jestem laikiem i nie znam się na tym, kardiolog tak zdecydował a Mąż nie wahał się ani minuty, tylko poszedł na zabieg. Śmiesznie wygląda kiedy jest na plaży czy na basenie i widoczny jest malutki kwadracik (rozrusznik jest wielkości pudełka od zapałek, może troszeczkę mniejszy) pod skórą na wysokości pachy Smile A widoczny jest ze względu na szczupłą budowę ciała (nie ma ani grama tłuszczyku w żadnym miejscu). Rozrusznik nastawiony jest na puls 60-62 i nigdy nie przekracza tego ustawienia. Regularnie 2 do 3 razy w roku zgłasza (musi) się na kontrolę stymulatora i za pomocą programatora dobierają Mu odpowiednią częstość i wielkość prądu stymulacji Smile
Nadal żyje dość intensywnie, rozrusznik w niczym mu nie przeszkadza, jeździ na nartach, na koniach (to m.in. Jego praca) a latem bierze udział w spływach kajakowych. Preferuje spływ Dunajcem Laughing No ruchliwy jest ponad miarę, co bardzo mnie cieszy Very Happy

MB Współczuję Wam Obu, Mamie gorąco życzę jak najszybszego ustabilizowania rytmu serca (umiarowienia) i dużo siły ze żmudną walką o zdrowie Confused
Cieszę się, że się pokazałaś znowu, no że jesteś Smile Trzymajcie się Obie dzielnie. Powodzenia.

Witam wszystkich i pozdrawiam serdecznie Smile Spokojnej i miłej dalszej części niedzieli.

Super, że wszystko jest ok.
Widzę, że Twój mąż jest osobą wysportowaną, zapewne miało to ogromny wpływ na jego kondycję. Mój braciszek nie uprawiał sportu niestety żadnego, jako jedyny chyba z najbliższej rodzinki.
Pracę miał potwornie stresującą, no i serducho w pewnym momencie nie wytrzymało napięcia .
Pierwsze symptomy zaczęły się po jego powrocie z przeszło 1 +1/2 roku pobytu w Maroku. Nadzorował tam rozruch wytwórni kwasu siarkowego .
Po powrocie do kraju kiepsko się klimatyzował. Kilka razy w pracy tutaj, w kraju, zemdlał. Potem ponowna codzienna nerwówa i jest dzisiaj jak jest .

Ostatnim razem w szpitalu stwierdzili, że pomóc już jemu nie mogą więcej .
Codziennie z nim rozmawiam , jak się mało rusza jest spokojniej, Dlatego bardzo się oszczędza . Ja sięgam gdzie mogę ale specjaliści twierdzą, że ryzyko wszczepienia stymulatora jest u brata dzisiaj bardzo wysokie, zbyt wysokie.
Oczywiście to prywatna służba zdrowia, na NFZ brat jest zarejestrowany do kardiologa na wrzesień 2021 r.

Pozwól, że na zadane pytania w Twoim poście dot COVIDa nie odpowiem.
Zdrowiem się nie szafuje i tyle .

Sama sobie włosów nie potrafię ufarbować, mąż to robił u mnie ostatnio.
Tylko fryzurka się rozjechała ale o tym pisałam wcześniej .
Na szczęście żadnych kontaktów , wyjazdy w plener to wyłącznie we dwójkę i przeważnie do lasu. W maseczce i w pełnej przyłbicy w sklepach nie jestem rozpoznawalna,tylko lustra chyba w domu powinnam pozasłaniać .
Mam ich bardzo dużo w zasadzie w każdym pomieszczeniu a w naszej sypialni ? - szkoda gadać, cała jedna ściana.

Dzieciaczki właśnie wróciły, widziałam ich tylko w zasadzie przed domem. Córka doszła do drzwi- podawałam jej ugotowany na jutro obiadek i troszkę słodkości, które sami przygotowaliśmy .
Ja w maseczce, ona też w maseczce i tyle. Czasem robimy sobie video łączenia bo inaczej się wówczas rozmawia.
Martwią mnie nadchodzące święta - będą bardzo smutne i powiem Tobie, że już teraz to mocno przeżywam .
Ze znajomymi też widzimy się na odległość, część z nich przechodzi COVIDA, część już po. Przynosi to któraś osoba z pracy, w jednym przypadku ze szkoły i tak się ten świat kręci .

Zdrowia kochanie życzę .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Prymitywny babol dnia Nie 19:53, 15 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prymitywny babol
Użytkownik



Dołączył: 24 Paź 2020
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 83 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:57, 15 Lis 2020    Temat postu:

SANDIEGO napisał:
Anonymous napisał:
SANDIEGO napisał:
Hurrra! Przed chwilą sprawdziłem nasze (wspólne) konto bankowe (informacja telefoniczna z banku) i okazało się, że z powodu panującego koronawirusa, County of San Diego wpłaciło nam kolejne 1 500 dolarów. Wielokrotnie mówiłem mojej Żonie, że na pandemii można zarobić.






Może niektórzy najbogatsi Amerykanie, tacy jak Bill Gates i inni, też doszli do takiego wniosku i zamierzają na pandemii zarobić krocie, a cała ta pandemia, to ściema. Surprised



Bill Gates nie zarabia na pandemii nawet 1 centa, on rozdaje swoje miliardy dolarów ludziom biednym i chorym, a obecna pandemia nie jest żadną ściemą (wbrew temu co "myślą" inteligentni inaczej).

Wiem, że prowokujesz, ale z COVID-19 nie ma żartów. Exclamation

Dodaj jeszcze ,że współfinansuje badania i testy nad szczepionką .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prymitywny babol
Użytkownik



Dołączył: 24 Paź 2020
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 83 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:01, 15 Lis 2020    Temat postu: Tętno

Mój mąż jak był zawodnikiem w Pogoni ( pływał) to miał puls 56-58 .Tak. mają zdecydowanie niższy. Wysoki puls z tego co czytałam mają również ludzie w depresji. Sama widzę po sobie, że jak mnie coś trzyma w dołku to puls przekracza 90.

Dobranoc- wracam do pracy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prymitywny babol
Użytkownik



Dołączył: 24 Paź 2020
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 83 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:10, 15 Lis 2020    Temat postu: Re: Serce

M.B. napisał:
Prymitywny babol napisał:
MB

Mój brat jest po 4 ablacjach i po 3 kardiowersjach.Nic nie pomaga Sad((. Podczas ostatniej kardiowersji dostała się woda do osierdzia, ale już wszystko ok.
Tzn ok z osierdziem, z sercem dalej ta cholerna arytmia. Leki oczywiście nie działają.
Brat po śmierci żony, przeprowadził się do syna i ma to szczęście, że mają dom i ogród, więc brat może wyjść ( i wychodzi) codziennie na powietrze .
U siebie, na 2 piętro pewnie sam by nie wszedł Sad(((
Nie będę pisała gdzie i w jakich miastach jemu to wszystko robiono, nie ma potrzeby. Staram się o stymulator ale większość lekarzy odradza ten zabieg w przypadku mojego brata.
Mamie życzę zdrowia i Tobie po taxi- również .
Mam nadzieję, że nie zapomniałaś o ładowarce tel ?

3maj się

i wszyscy również



Misia, lekarze zapewnili wczoraj Mamę, że ablacja jest skuteczna w ponad 90%. Co los pokaże, zobaczymy. W ciągu miesiąca będzie zabieg, i tak sobie myślę, znowu Święta, bo w grudniu też Mama ma badanie EUS. Jutro natomiast miała mieć rezonans, martwiła się biedna, że chyba będzie musiała zadzwonić i przełożyć, jednak do niej osobiście zadzwoniono, czy potwierdza termin i wyznaczono Jej nowy.

Pamiętam sytuację z Twoim bratem. Dobrze myślę? Przy takich możliwościach jakie mamy obecnie w kardiochirurgii nic nie skutkuje? Co mówią lekarze, jaka może być przyczyna?

Dziękuję za życzenia Misia, Wam również życzę zdrowia, myślę, że w ówczesnych czasach każdy każdemu życzy tylko zdrowia.


Napisałaś o ładowarce Smile wyobraź sobie, że moja Mama ładowarkę wzięła ale zapomniała o telefonie Very Happy spakowałam Jej to wszystko oczywiście i słuchawki także Very Happy Najpierw pobiegłam do sklepu, co nieco kupiłam, potem do domku Mamy, i tam popakowałam resztę, łącznie z wodą.
No i różaniec.....jutro będzie miała kardiowersję, już lekarz dzisiaj prosił aby jutro była na czczo.


Kardiowersję czy ablację ? bo się u Ciebie pogubiłam ? a to dwie różne przecież rzeczy. Shocked
Na czczo to chyba zbyt mało- przez 3 dni kolejne muszą pobierać krew na krzepliwość zanim przystąpią do kardiowersji ? - już jutro ?
Mój brat miał pod pełną narkozą zawsze . Po ostatniej była dodatkowo defibrylacja
Lepiej sobie już pójdę, bo sią kompletnie rozwalę .

Dbc - spokojnej nocy kochanie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ula
Administrator



Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 2252
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 531 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:14, 15 Lis 2020    Temat postu:

Anonymous napisał:
Ula, mądra z Ciebie kobieta i mądrze piszesz, lubię Ciebie czytać, nic dodać, nic ująć. Brawo !

Źródła wiedzy, choć różne, muszą wszystkie być brane pod uwagę, by nasz umysł odrzucił fake newsy i mądrze wyłuskał prawdę. Zacietrzewienie ideologiczne, na to nie pozwala.

Co do podziałów, również przyznam Ci rację, to dużo głębsze zagadnienie i dotyczy podziałów między tym co było, zanim wyzwoliliśmy się spod jarzma komunistycznego, a tym co później nastąpiło. To gruntownie podzieliło Polaków.


Dodam od siebie, że częste porównywanie Polski, kraju okupowanego przez komunizm, następnie okradanego przez poprzednią ekipę rządzącą, dzielnie próbującego gospodarczo dorównać krajom Europy, do najbogatszego stanu Ameryki, jest krzywdzące. Nie chciałabym gościć w swych progach kogoś, kto na każdym kroku wywyższa się tym co posiada u siebie, w jakim to raju mieszka, a pogardza tym, co ja posiadam. Ktoś kto się tego dopuszcza, tym bardziej na polskim Forum, nie ma wyczucia.



Pozdrawiam. Smile


Zgadzam się... zacietrzewienie, uprzedzenia, nienawiść... zabija w człowieku zdolność racjonalnego myślenia ...

Celowe wieloletnie obrzydzanie Kaczyńskiego., w 100% się sprawdzało, dzięki czemu ... układ zawarty przy "Okrągłym stole"... działał gładko jak naoliwiona maszyna...

W 2015 roku... po wygraniu wyborów prezydenckich, parlamentarnych... totalna opozycja... dostała szoku... z którego do tej pory nie może się otrząsnąć.

Bardzo chcieliby się znów dorwać do władzy... ale gdy większość Obywateli mówi im - NIE! Evil or Very Mad

Nie zastanawiają się dlaczego tak się dzieje?
... w dalszym ciągu idą tą samą ścieżką, którą przed 30 latami wytyczył im Kiszczak.
Obrzydzać Kaczyńskiego! Very Happy

Media podporządkowane totalnej opozycji media starają się jak mogą... a tu kicha.. Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ula
Administrator



Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 2252
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 531 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:26, 15 Lis 2020    Temat postu:

Prymitywny babol napisał:
Ula napisał:
SANDIEGO napisał:
Anonymous napisał:
SANDIEGO napisał:
Kiedy czytam (lub oglądam na ekranie) informacje z Kraju nad Wisłą o chorych czekających w karetkach po kilka lub kilkanaście godzin na przyjęcie do szpitala, o pacjentach zmuszonych do wspólnego przebywania ze zmarłymi, których ciał nikt nie raczył nakryć bodaj brudnym prześcieradłem, to przychodzą mi na myśl słowa mojego lekarza, który do mnie powiedział, że mam to szczęście, że mieszkam w tej części Kalifornii, w której jest bardzo dużo szpitali zatrudniających mnóstwo lekarzy i pielęgniarek.

Czekanie chorego w karetce na przyjęcie do szpitala (nawet w okresie pandemii), to zjawisko tutaj nieznane.

Szpitale w USA (nie są finansowane przez rząd) przynoszą wielkie zyski, one się "biją" o pacjentów (w reklamach telewizyjnych i na billboardach).

Moi Rodacy zamiast budować szpitale i zachęcać (finansowo) młodych ludzi do leczenia chorych - budują kościoły i pomniki, a także kupują limuzyny dla rządzących.

No cóż, każda nacja ma inne priorytety.





Człowieku, co ty za bzdury wypisujesz o Polsce, co ty za wiadomości oglądasz?
Pożałowania godne zachowanie niby Polaka. Evil or Very Mad Evil or Very Mad Evil or Very Mad

Kiedyś los wyrówna z tobą rachunki za ciągłe szkalowanie swej dawnej Ojczyzny. Rolling Eyes



Mam nadzieję, że dobry sen spowoduje rozjaśnienie Twoich myśli i po oglądnięciu partyjnej tuby, zwanej telewizją publiczną - za której abonament niektórzy muszą płacić - przystąpisz ze mną do rzeczowej dyskusji.

Jeśli potrafisz myśleć samodzielnie (bardzo w to wątpię): w którym miejscu szkaluję swoją Ojczyznę?

Partyjnej tuby nie oglądam, a czytam w Sieci różne gazety w polskim języku.

PS. Los już wyrównał ze mną porachunki, dlatego dzisiaj mieszkam w słonecznej Kalifornii.



Rolling Eyes


Przepraszam, że się wcinam... Very Happy

Sandiego,.. znamy się nie od dziś..i wiesz, że Ciebie lubię. Smile
... i Twoje poglądy, światopogląd, orientacja seksualna . ...jakie by nie były.. tego nie zmienią,..

Bo pod tymi względami jestem osobą tolerancyjną...
Wiem, że poglądy,....są tylko fasadą, coś jak piękna elewacja budynku...na zewnątrz bogata, wystawna.. a wnętrze w ruinie, ze zmurszałymi ścianami... - budynku nadającego się do generalnego remontu.
.. lub stara, z cieknącymi rynnami odpadającym tynkiem...natomiast gdy się zajrzy wewnątrz budynku...to zapiera dech tak czysto, nowocześnie...
Podobnie jest z ludźmi...wewnątrz ludzi można odnaleźć - Ludzia albo Ludzisko.

Lubię dyskutować, spierać się na poważnie i żartując z wszystkimi, nawet z tymi, których poglądy są skrajnie odmienne od moich.

Nie próbuję ich przekonać, czy przekabacić... bo wiem, że każdy człowiek ma swój rozum, oczy, słuch, czucie... i nie uwierzą kiedy będę im wciskała, że czarne jest białe... i odwrotnie.

Jednak dyskutując rzeczowo, merytorycznie... posługując się faktami... mogę zasiać w nich ziareka wątpliwości... na tyle, żeby zaczęli zauważać... że pomiędzy czernią a bielą... jest mnóstwo odcieni...a mniej więcej pośrodku... szarość, która z tych dwóch kontrastowych kolorów...jest moim ulubionym kolorem.

Ale zdarza się i tak, najczęściej u osób, którzy nawet jak na własne oczy widzą, słyszą... to i tak nawet nie próbują samodzielnie myśleć... całą wiedzę, o tym co dookoła nich się dzieje... bezkrytycznie, bez zastanowienia... łykają z jednego źródła przekazu... np. z TVP3, lub TVN 24... tak jakby ich piloty już na amen...się zacięły.

Jednak, żeby obiektywnie oceniać sytuacje... trzeba trochę pogrzebać wnikliwiej... a nie fundamenty swojej wiedzy... opierać na jednym lub drugim źródle.

Pozdrawiam serdecznie. Smile

N0 to i ja się wetnę.
Każdy z nas w tym wieku ma już ukształtowany światopogląd.
Na to miało wpływ zapewne wychowanie w domu jak i własne przeżycia osobiste i jakby nie patrzeć żyjemy ( a przynajmniej ja ) w ciekawych czasach, na szczęście nie otarliśmy się o wojnę, jak nasi rodzice .
Tak, oceniamy to co widzimy i nie pisz proszę, że ktoś słucha jednej stacji wybiórczo. Po za tym jest jeszcze prasa z lewa, prawa i ze środka i na ogół ludzie inteligentni potrafią wyciągać własne wnioski i utożsamiają się z poglądem, który jest bliższy ich sercu.
Co prawda jestem prymitywny babol, co widać w avku. posłuchać mogę , co nie oznacza , że ktoś mnie przekona do tego, w co nie wierzę .
Na TVP3 - Szczecin kilka razy mąż przełącza- bo jest to stacja nam bliska, wiadomo. Na ogół to propaganda zakłamanego sukcesu lub na okagło modły i kościół + katolicyzm . Jak tego potrzebuję potrafię modlić się sama a jak uważam, że to jeszcze nie to, idę do pustego kościoła , bo tam jest na to miejsce .
Masz rację, każdy zostanie przy swoich poglądach politycznych, a przekonywanie do czegoś innego przynosi całkowicie odmienny skutek .
Nie to, że idę w zaparte ale oczy mam szeroko otwarte a pisanie o okrągłym stole i pogląd na tę sprawę zależy od punktu siedzenia moja droga.
Byłaś ? masz relacje bezpośrednie z tego przebiegu ? - wątpię.

I nie jest ten mądrzejszy ten, kto ufa temu, czy innemu rządowi rządowi, mądrzejszy jest ten, kto potrafi wyciągnąć PRAWDZIWE wnioski .

Dla jednego Kaczyński jest super, dla innej osoby to zwykły hochsztapler .

I nie jest to kwestia niczyjej wiary , bo wierzyć można w Boga , lub nie ale kwestia postrzegania świata a nie wyłącznie czubka własnego nosa

Powiem Tobie, że na swojego kinola wyczuję , rozmawiając z człowiekiem nawet o pogodzie , ku jakim poglądom się skłania.

Pozdrawiam i powiem na koniec tyle. Nie dzielę ludzi ze względu na ich przynależność polityczną, porozmawiam z każdym i lubię ludzi, nie izoluję się od tych, którzy są za władzą obecną .. Tylko nie cierpię, jak ktoś stara się mnie przekonać do czegoś, co jest dla mnie oczywistą- oczywistością Smile))
A już pisanie, że ktoś jest mądry albo głupi, bo popiera jakąś partię, jest skrajną właśnie głupotą. bo dokładnie dzieli ludzi identycznie, jak robi to Kaczyński


Nie byłam! Very Happy
Ale mam:D
... bo w sieci aż roi się nagrań z przebiegu dogadywania się przy "Okrągłym stole" ... najciekawsze są te, które systematycznie ukazują się po śmierci Kiszczaka.

Na zapoznanie się z nimi ... poświęciłam wiele, wiele godzin.

Tobie, na początek proponuję... jedno z nagrań... :lol

https://youtu.be/8yBTK0qyOlg


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M.B.
Użytkownik



Dołączył: 31 Paź 2020
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:29, 15 Lis 2020    Temat postu: Re: Serce

Prymitywny babol napisał:
M.B. napisał:
Prymitywny babol napisał:
MB

Mój brat jest po 4 ablacjach i po 3 kardiowersjach.Nic nie pomaga Sad((. Podczas ostatniej kardiowersji dostała się woda do osierdzia, ale już wszystko ok.
Tzn ok z osierdziem, z sercem dalej ta cholerna arytmia. Leki oczywiście nie działają.
Brat po śmierci żony, przeprowadził się do syna i ma to szczęście, że mają dom i ogród, więc brat może wyjść ( i wychodzi) codziennie na powietrze .
U siebie, na 2 piętro pewnie sam by nie wszedł Sad(((
Nie będę pisała gdzie i w jakich miastach jemu to wszystko robiono, nie ma potrzeby. Staram się o stymulator ale większość lekarzy odradza ten zabieg w przypadku mojego brata.
Mamie życzę zdrowia i Tobie po taxi- również .
Mam nadzieję, że nie zapomniałaś o ładowarce tel ?

3maj się

i wszyscy również



Misia, lekarze zapewnili wczoraj Mamę, że ablacja jest skuteczna w ponad 90%. Co los pokaże, zobaczymy. W ciągu miesiąca będzie zabieg, i tak sobie myślę, znowu Święta, bo w grudniu też Mama ma badanie EUS. Jutro natomiast miała mieć rezonans, martwiła się biedna, że chyba będzie musiała zadzwonić i przełożyć, jednak do niej osobiście zadzwoniono, czy potwierdza termin i wyznaczono Jej nowy.

Pamiętam sytuację z Twoim bratem. Dobrze myślę? Przy takich możliwościach jakie mamy obecnie w kardiochirurgii nic nie skutkuje? Co mówią lekarze, jaka może być przyczyna?

Dziękuję za życzenia Misia, Wam również życzę zdrowia, myślę, że w ówczesnych czasach każdy każdemu życzy tylko zdrowia.


Napisałaś o ładowarce Smile wyobraź sobie, że moja Mama ładowarkę wzięła ale zapomniała o telefonie Very Happy spakowałam Jej to wszystko oczywiście i słuchawki także Very Happy Najpierw pobiegłam do sklepu, co nieco kupiłam, potem do domku Mamy, i tam popakowałam resztę, łącznie z wodą.
No i różaniec.....jutro będzie miała kardiowersję, już lekarz dzisiaj prosił aby jutro była na czczo.


Kardiowersję czy ablację ? bo się u Ciebie pogubiłam ? a to dwie różne przecież rzeczy. Shocked
Na czczo to chyba zbyt mało- przez 3 dni kolejne muszą pobierać krew na krzepliwość zanim przystąpią do kardiowersji ? - już jutro ?
Mój brat miał pod pełną narkozą zawsze . Po ostatniej była dodatkowo defibrylacja
Lepiej sobie już pójdę, bo sią kompletnie rozwalę .

Dbc - spokojnej nocy kochanie .



Misia, jutro kardiowersja, a że za często u Mamy występują migotania, to stwierdzono, że będzie miała ablację. Już przechodziła parę razy wstrząsy i to w naszym szpitalu, i w Zabrzu. Wszystko z badaniami jest ok. Robią co trzeba, ja im ufam. Lekarze u nas są wyszkoleni w Zabrzu, do ablacji przyjedzie lekarz z Zabrza, lecz to dopiero Ją czeka, w ciągu miesiąca bo kolejka jest.

Jutro będzie miała kardiowersję, bo niestety nie dało się do tej pory umiarowić rytmu. Zabieg pod narkozą oczywiście.




Cześć Ula Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez M.B. dnia Nie 20:31, 15 Lis 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ula
Administrator



Dołączył: 03 Paź 2018
Posty: 2252
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 531 razy

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:36, 15 Lis 2020    Temat postu:

SANDIEGO napisał:
Ula napisał:
SANDIEGO napisał:
Anonymous napisał:
SANDIEGO napisał:
Kiedy czytam (lub oglądam na ekranie) informacje z Kraju nad Wisłą o chorych czekających w karetkach po kilka lub kilkanaście godzin na przyjęcie do szpitala, o pacjentach zmuszonych do wspólnego przebywania ze zmarłymi, których ciał nikt nie raczył nakryć bodaj brudnym prześcieradłem, to przychodzą mi na myśl słowa mojego lekarza, który do mnie powiedział, że mam to szczęście, że mieszkam w tej części Kalifornii, w której jest bardzo dużo szpitali zatrudniających mnóstwo lekarzy i pielęgniarek.

Czekanie chorego w karetce na przyjęcie do szpitala (nawet w okresie pandemii), to zjawisko tutaj nieznane.

Szpitale w USA (nie są finansowane przez rząd) przynoszą wielkie zyski, one się "biją" o pacjentów (w reklamach telewizyjnych i na billboardach).

Moi Rodacy zamiast budować szpitale i zachęcać (finansowo) młodych ludzi do leczenia chorych - budują kościoły i pomniki, a także kupują limuzyny dla rządzących.

No cóż, każda nacja ma inne priorytety.





Człowieku, co ty za bzdury wypisujesz o Polsce, co ty za wiadomości oglądasz?
Pożałowania godne zachowanie niby Polaka. Evil or Very Mad Evil or Very Mad Evil or Very Mad

Kiedyś los wyrówna z tobą rachunki za ciągłe szkalowanie swej dawnej Ojczyzny. Rolling Eyes



Mam nadzieję, że dobry sen spowoduje rozjaśnienie Twoich myśli i po oglądnięciu partyjnej tuby, zwanej telewizją publiczną - za której abonament niektórzy muszą płacić - przystąpisz ze mną do rzeczowej dyskusji.

Jeśli potrafisz myśleć samodzielnie (bardzo w to wątpię): w którym miejscu szkaluję swoją Ojczyznę?

Partyjnej tuby nie oglądam, a czytam w Sieci różne gazety w polskim języku.

PS. Los już wyrównał ze mną porachunki, dlatego dzisiaj mieszkam w słonecznej Kalifornii.



Rolling Eyes


Przepraszam, że się wcinam... Very Happy

Sandiego,.. znamy się nie od dziś..i wiesz, że Ciebie lubię. Smile
... i Twoje poglądy, światopogląd, orientacja seksualna . ...jakie by nie były.. tego nie zmienią,..

Bo pod tymi względami jestem osobą tolerancyjną...
Wiem, że poglądy,....są tylko fasadą, coś jak piękna elewacja budynku...na zewnątrz bogata, wystawna.. a wnętrze w ruinie, ze zmurszałymi ścianami... - budynku nadającego się do generalnego remontu.
.. lub stara, z cieknącymi rynnami odpadającym tynkiem...natomiast gdy się zajrzy wewnątrz budynku...to zapiera dech tak czysto, nowocześnie...
Podobnie jest z ludźmi...wewnątrz ludzi można odnaleźć - Ludzia albo Ludzisko.

Lubię dyskutować, spierać się na poważnie i żartując z wszystkimi, nawet z tymi, których poglądy są skrajnie odmienne od moich.

Nie próbuję ich przekonać, czy przekabacić... bo wiem, że każdy człowiek ma swój rozum, oczy, słuch, czucie... i nie uwierzą kiedy będę im wciskała, że czarne jest białe... i odwrotnie.

Jednak dyskutując rzeczowo, merytorycznie... posługując się faktami... mogę zasiać w nich ziareka wątpliwości... na tyle, żeby zaczęli zauważać... że pomiędzy czernią a bielą... jest mnóstwo odcieni...a mniej więcej pośrodku... szarość, która z tych dwóch kontrastowych kolorów...jest moim ulubionym kolorem.

Ale zdarza się i tak, najczęściej u osób, którzy nawet jak na własne oczy widzą, słyszą... to i tak nawet nie próbują samodzielnie myśleć... całą wiedzę, o tym co dookoła nich się dzieje... bezkrytycznie, bez zastanowienia... łykają z jednego źródła przekazu... np. z TVP3, lub TVN 24... tak jakby ich piloty już na amen...się zacięły.

Jednak, żeby obiektywnie oceniać sytuacje... trzeba trochę pogrzebać wnikliwiej... a nie fundamenty swojej wiedzy... opierać na jednym lub drugim źródle.

Pozdrawiam serdecznie. Smile



Uleńko, kiedyś się dziwiłem, że znani Polacy, którzy mieszkali z dala od swojej Ojczyzny (w tamtych czasach Polski nie było na światowych mapach), oceniali ludzi i zdarzenia dziejące się daleko od nich. Mój pobyt w Kalifornii pozwolił mi lepiej zrozumieć polskich emigrantów oraz dawniejszych tułaczy.

Wiem, że to zabrzmi jak "herezja", ale ją napiszę: Z DALEKA LEPIEJ WIDAĆ!

PS. Gość (który pisze jak ideolog partyjny) nie odpowiedział mi, w którym miejscu szkaluję Ojczyznę.

Uleńko, miłego i zdrowego weekendu. Rolling Eyes


Może i tak?... ale co widać?
Wydaje mi się, że to zależy na co kieruje się wzrok... no i tez od wielkości obiektywu.
Mały obiektyw - daje wąskie widzenie! Very Happy

Sandiego, Tobie również. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rycerz.fora.pl Strona Główna -> Pokoik Gości Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 152, 153, 154 ... 703, 704, 705  Następny
Strona 153 z 705

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin