|
www.rycerz.fora.pl FORUM RYCERZ Wspomnienie Przyjaciół
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
znajomy z bardzo daleka
Gość
|
Wysłany: Sob 21:46, 16 Sty 2021 Temat postu: Re: pomoc |
|
|
Anonymous napisał: | znajomy z bardzo daleka napisał: | Anonymous napisał: | znajomy z bardzo daleka napisał: | Anonymous napisał: | Nareszcie mamy to, co kocham najbardziej - PRAWDZIWĄ ZIMĘ !!!
Na dworze leży śnieg, za oknem na minusie, bielutko, czyściutko i cichutko, szkoda, że takiej zimy nie było w Wigilię, ale cieszę się, że w ogóle do nas dotarła, chociaż na parę dni.
W zimie temperatury na plusie, to nieporozumienie, nawet dla przyrody, a ja grudniu, czy styczniu z letnią pogodą zapłakałabym się na śmierć...
Jedną z najpiękniejszych rzeczy jakie mamy, są cztery pory roku w naszym klimacie, szkoda, że w obecnej dobie, w efekcie ocieplenia klimatu zanikają, dlatego cieszy mnie każdy ich powrót.
Już nie mogę się doczekać dzisiejszego spaceru po śniegu i w lekkim mrozie.
Jednych cieszy kasa, drudzy cieszą się zdrowiem i zdrowiem swoich najbliższych w tym trudnym czasie.
Nie powiem, że gardzę kasą, zawsze przydałoby się mieć jej więcej, ale żeby skupiać się jedynie na kasie...??? i z tego powodu myśleć, że się mieszka w Raju...???Toż to jawny materializm i zachłanny, egoistyczny stosunek do życia. Krytykuję postawę, nie konkretną osobę, która to napisała.
Tak więc ja osobiście z trwogą myślę, że za jakiś czas nadejdzie upalne, a może nawet skwarne lato, co nie daj Boże.
Pozdrawiam. |
Cieszę się, że dostajemy pieniądze ze stanowego i federalnego rządu. Dzięki temu, że mamy dodatkowe zielone będziemy mogli więcej pomagać ludziom chorym i potrzebującym w Polsce.
PS. Jawny materializm oraz zachłanny i egoistyczny stosunek do życia - każdy ocenia według siebie.
Pozdrawiam z Raju. |
Pisałeś o zakupie nowego samochodu...pamiętaj, że w obliczu śmierci, do której nieuchronnie się zbliżamy, niestety, ubolewam nad tym...posiadanie dóbr materialnych i przechwalanie się zupełnie nie ma znaczenia, tam wszyscy jesteśmy równi, a czy znajdziemy się w Raju, czy w Piekle, zależy jedynie od naszej postawy życiowej, dobroci serca i życzliwości wobec innych ludzi i zwierząt.
Odwzajemniam pozdrowienia z Twojej zimowej, mroźnej na tę chwilę, otulonej śniegiem Ojczyzny i nie wierzę, że nigdy za taką zimową aurą nie tęsknisz choć przez krótką chwilę. |
Zacznę może "od tyłu", czyli ostatniego zdania Twojego komentarza.
Chyba zapomniałaś, że mieszkam w Raju. W okresie kalendarzowej zimy potrzebuję mniej niż dwóch godzin jazdy samochodem, żeby znaleźć się w okolicy obsypanej białym puchem. Można jeździć na nartach (robiłem to w Polsce), a można też na sankach albo lepić bałwana. Niektóre ośnieżone góry są widoczne z okolic San Diego.
Pisałem ze "złośliwym" sarkazmem o wykorzystaniu "covidowych" pieniędzy na kupno nowego samochodu, Ty tego nie zrozumiałaś, nie pomogła Tobie duża ilość (tak myślę) przeczytanych książek. No cóż, można dużo czytać i wciąż mieć skąpą wiedzę o życiu innych osób.
Kiedy mieszkaliśmy w Polsce, to zawsze pomagaliśmy innym ludziom, jako mieszkańcy Kalifornii kontynujemy tę tradycję.
Podczas wyjazdu na stałe z Polski otrzymałem prośbę od starszego mężczyzny, żebym zabrał ze sobą jego list i wysłał go w wolnym świecie. Ten pan w czasie II wojny światowej służył w polskim lotnictwie na Wyspach. Kiedy przeszedł (w Polsce) na emeryturę, to pomyślał sobie, że kilka lat służby wojskowej w Anglii może zwiększyć jego emeryturę. Prawdopodobnie bezpieka rekwirowała jego uporczywe listy do Wielkiej Brytanii, dlatego nie miał na nie żadnego odzewu.
Podczas drugiego dnia pobytu na gościnnej ziemi niemieckiej wysłałem jego list na drugą stronę kanału La Manche. Po jakimś czasie otrzymaliśmy od starszego znajomego list, w którym pisał, że otrzymał od Brytyjczyków finansowe wyrównanie oraz stałą angielską rentę. Jego radość była naszą radością.
Od samego początku naszego życia w Kalifornii nie zapomnieliśmy o przyrzeczeniach danych starszym, schorowanym osobom w Polsce, którym wcześniej pomagaliśmy. Do Kraju nad Wisłą zaczęliśmy wysyłać paczki z lekarstwami oraz pomoc pieniężną. Robimy to do dzisiaj, ale obecnie skupiamy się na pomocy materialnej.
Pamiętam wzruszający moment, kiedy zorganizowaliśmy zbiórkę na pompę insulinową dla chorej Kobiety w Polsce. Nasz wnuczek podszedł do stołu, wysypał całą zawartość swojej skarbonki (miał uzbierane przeszło 60 dolarów) i zwracając się do mojej Żony powiedział: Babciu to są moje pieniądze dla tej chorej Pani. W moich oczach poczułem dziwną wilgotność i pomyślałem sobie: nasza krew, on też będzie pomagać innym.
Zbiórkę przeprowadzaliśmy w polskim kościele w San Diego (za zgodą księdza) wśród Polaków zamieszkałych w San Diego i okolicach. Efekty zbiórki były niezbyt zachęcające a ksiądz wrzucił do naszej skarbonki... 0.00 dolarów. Dla księdza ważniejszy był nowy parkiet w kościele niż jakaś chora Kobieta w Polsce. Od tamtej pory polski kościół w San Diego omijam szerokim łukiem.
Razem z Żoną często jedziemy autem do Old Town (Stare Miasto), gdzie mieści się stary meksykański kościółek, zapalamy świeczki czekające na wiernych przy drzwiach, po krótkiej modlitwie wrzucamy pieniądze do skarbonki i udajemy się do domu.
O sprawie naszej zbiórki w polskim kościele w San Diego napisałem do Wiedźmy w prywatnej korespondencji na (wtedy jeszcze istniejącym) Forum gp24.pl. Napisałem do Niej, że nigdy więcej nie będziemy organizatorami jakiejkolwiek kwesty. Wspólnie z Żoną działaliśmy charytatywnie sami i niech już tak pozostanie. Wiedźma poparła naszą decyzję.
Od wielu lat, każdego miesiąca (powtarzam: każdego miesiąca), wysyłamy naszą pomoc do dwóch chorych osób w Polsce (ta przeklęta cukrzyca), a kilku naszych "pacjentów" otrzymuje ją sporadycznie (kilka razy w roku). Wartość naszej pomocy sięga ok. 5 tys. do 6 tys. dolarów rocznie. Wiem, że jest to niewiele, ale tylko na tyle nas stać.
Naszą pomoc potrzebującym Rodakom określasz mianem jawnego materializmu oraz zachłannego i egoistycznego stosunku do życia. Masz prawo tak twierdzić. O wolność słowa walczyliśmy kiedyś w Polsce (Żona i ja "chlubimy się" wyrokami sądowymi, które otrzymaliśmy w "nagrodę" za podziemną działalność), dzisiaj żyjemy w kraju, w którym "freedom of speech" jest "świętą" rzeczą (psychopaty Trumpa nie biorę pod uwagę).
Mój komentarz jest trochę przydługi, ale wiem, że lubisz czytać, więc dla Ciebie to nic strasznego. Często słyszane słowa w amerykańskiej produkcji filmowej: wszystko co napisałem jest prawdą, tylko prawdą i tak mi dopomóż... moja Żono!
Pozdrawiam z Raju. |
Gdzie mnie, nędznemu, prymitywnemu, nie umiejącemu czytać ze zrozumieniem żuczkowi do takiej światłej, pełnej miłości dla bliźniego, chętnie niosącej pomoc potrzebującym zaszczytnej osobowości jak TY...?
Nie śmiem nawet zabierać głosu, bo jak Twoja przemiła koleżanka z dawnego Forum GP24 wspomniała, tacy jak ja widzą tylko czubek własnego nosa i myślą tylko o sobie...
Z pokorą usuwam się w cień i nie przeszkadzam.
Nawet pozdrowić nikogo nie mam odwagi, bo może ktoś doszukać się w tym pozdrowieniu fałszu i Bóg wie czego jeszcze.
Wobec tego kłaniam się nisko i już mnie nie ma.
Edit.
Tak całkiem serio, ciekawa jestem ile jeszcze razy będę zmuszona czytać to, co wyżej napisałeś...??? Przecież znam to już na pamięć... |
Moja dobra rada: nie czytaj moich postów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
znajomy z bardzo daleka
Gość
|
Wysłany: Sob 22:11, 16 Sty 2021 Temat postu: silny ból |
|
|
Misiulinka napisał: | Uwazam wlasnie, ze osoby, które twierdzą, że nie są wymagający, bo im wystarcza, to są wlasnie egoisci, którzy postrzegają wylacznie czubek własnego nosa.
Podobnie jak Kolega zza wielkiej wody , tak i ja uważam, że jedną z piękniejszych rzeczy jest niesienie pomocy drugiemu człowiekowi. Nic tak nie cieszy, jak to, ze komuś możesz ofiarować promyczek nadziei i troski lub zapewnić jemu to, co do życia jest potrzebne.
Po tym moim mroźnym spacerku, który mnie tak bardzo uszczęśliwił, skutki wyszly nieciekawe.
Biegam prawie po ścianach i suficie z bólu, dostałam półpaśca.
Moj lekarz stwierdził, że wychłodzenie organizmu to spowodowało, że przebyta w dzieciństwie ospa wietrzna, ponownie sie ukatywniła. Jestem na lekach przeciwwirusowych i na przeciwbolowym Tramalu.
Jak to w zyciu bywa, jak nie urok to .........
3majcie sie zdrowo |
Misiulinko, półpasiec jest bardzo bolesny, u nas nosi nazwę: shingles (przed wielkimi sklepami widnieją ogłoszenia o darmowym szczepieniu na tę zakaźną chorobę - w dużych sklepach mieszczą się apteki).
Mam nadzieję, że jakoś to przechorujesz i będziesz ponownie pisać/szczebiotać na Forum.
Serdecznie pozdrawiam i życzę szybkiego wyzdrowienia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
znajomy z bardzo daleka
Gość
|
Wysłany: Sob 23:05, 16 Sty 2021 Temat postu: hipokryzja |
|
|
Ula napisał: | No nie wiem?…
Jak to właściwie jest z pomaganiem innym?… dlaczego to ludzie robią?
Z dobrego serca?… z wrażliwości na cudze nieszczęścia?… dla własnej satysfakcji?… dla uspokojenia własnego sumienia?… dla pochwalenia się przed znajomymi sąsiadami, że dają bo ich stać?
A może z wszystkiego po trosze?
Napiszę jak to jest ze mną.
Ponieważ w przeszłości byłam bardziej rozrzutna… a życie nauczyło mnie, że wśród proszących o pomoc zdarzyły się przypadki tzw. cwaniaków… to teraz jestem ostrożniejsza. Pomagam tylko tym, których… (oczywiście wg mojego rozeznania) warto wspomóc.
Np… coroczną część mojego odprowadzanego podatku przeznaczam dla miejskiego schroniska dla zwierząt. Raz w roku robię po kilka po przelewów, które trafiają do fundacji, co do których mam pewność, że ich działalność jest w 100% apolityczna.
Przez wiele, wiele lat… dokładałam się do Orkiestry Świątecznej Pomocy Jurka Owsiaka, lecz od czasu, kiedy publicznie, aktywnie zaczął udzielać się politycznie… zaprzestałam.
Sporadycznie pomagam też bezpośrednio konkretnym ludziom...w różnych formach… ale to traktuję jako ściśle prywatną sprawę… innym nic do tego. |
Uleńko, Jurek Owsiak nie zakopuje puszkowego bogactwa pod drzewem. W polskich szpitalach jest wiele sprzętów medycznych zakupionych ze środków uzbieranych przez WOŚP.
Zachowujesz się tak, jak sobie tego życzy tzw. publiczna telewizja.
Ciepło pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
znajomy z bardzo daleka
Gość
|
Wysłany: Sob 23:23, 16 Sty 2021 Temat postu: bezinteresowność |
|
|
oszustmatrymonialny napisał: | Wrażliwość posiada różne oblicza. Inaczej reaguje na widok kopanego na glebie człowieka przez chuliganów bo strach mu pomóc. Więc udaje że nie widzi.
Ale jego wrażliwość ujawnia się gdy widzi głodne gołąbki. No i chwali się że pomaga. Wszycy biją mu brawo... Bo udziela się bezinteresownie.
Zamiast wyrzucać pieczywo do śmietnika, pokruszmy ptaszkom. |
Pomagamy chorym i potrzebującym ludziom, jeździmy razem z Żoną nad zatokę Pacyfiku i bezinteresownie karmimy głodne ptaki (kupujemy ziarno w sklepie). Nie chwalimy się naszą pomocą i nie czekamy na żadne oklaski.
|
|
Powrót do góry |
|
|
znajomy z bardzo daleka
Gość
|
Wysłany: Nie 2:37, 17 Sty 2021 Temat postu: Kobieta bez maski |
|
|
W piękną i ciepłą sobotę (16 stycznia temp. w San Diego osiągnęła pułap 25°C) podjechaliśmy na stację benzynową, ponieważ kreska na wskaźniku mówiła mi, że mój zbiornik potrzebuje paliwa. W czasie, kiedy Żona poszła zapłacić (dodatkowo miała nabyć kilka kuponów stanowej loterii), pod następny dystrybutor podjechała Kobieta, której wiek oceniłem na 45 - 50 lat. Ubrana była w dżinsowe spodnie, różową bluzkę i miała dłuższe blond włosy. Otworzyła wlew paliwa i poszła do środka budynku, żeby zapłacić za benzynę. Zwróciłem na Nią uwagę, bo nie miała na twarzy żadnej maski.
Kiedy moja lepsza Połówka wróciła, to powiedziałem Jej o bezmaskowej Kobiecie, byłem ciekawy czy Nieznajoma zostanie obsłużona. W czasie kiedy tankowałem nasze auto, moja Żona poszła z powrotem do środka zwracając się do kasjerki, dlaczego obsługuje osoby bez masek. Sprzedawczyni odpowiedziała, że nie przyjęła od klientki żadnych pieniędzy. Powody były dwa: klientka była bez maski i nie rozumiała po angielsku. Moja Żona zwróciła się (po angielsku) do Nieznajomej, dlaczego nie nosi maski? Otrzymała odpowiedź po... polsku, że Ona nie zna języka angielskiego. Kiedy Żona zapytała się Jej w języku polskim, dlaczego nie nosi maski, ta obróciła się do tyłu, wyszła na zewnątrz, wsiadła do samochodu (była to stara furgonetka) i odjechała bez tankowania.
Bezmaskowa Kobieta nie spodziewała się, że moja Żona jest Polką, więc Jej "cwaniactwo" (czyt. rzekoma nieznajomość angielskiego) będzie miało krótkie nogi. Oboje z Żoną znamy kilka języków i to nam pomaga w różnych sytuacjach, powyższy przykład jest tego dowodem.
PS. Do noszenia maski na twarzy niepotrzebna jest znajomość obcych języków.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Też czytelnik
Gość
|
Wysłany: Nie 3:41, 17 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
- Dzisiaj odrzucenie zła jest czymś niezwykle istotnym, bo zło atakuje. Atakuje nasz kraj, ojczyznę, naród. Atakuje instytucję, która jest w centrum naszej tożsamości, atakuje Kościół katolicki - ocenił dziś Jarosław Kaczyński. Szef PiS uczestniczył w mszy świętej w intencji jego zmarłej mamy Jadwigi. 8. rocznica jej śmierci przypada jutro.
Polityk zaznaczył, że pierwszy raz od ośmiu lat przemawia wewnątrz kościoła, a nie przed świątynią, ponieważ jak powiedział "tam na zewnątrz stoją ludzie, którzy służą najgorszej sprawie". Nawiązał tym do grupy osób z transparentami strajku kobiet przed kościołem. Podczas uroczystości kilkukrotnie przez megafon skandowali oni hasło: "Twoja wina".
Msza odbywała się w kościele Wszystkich świętych w Starachowicach.
Po nabożeństwie prezes PiS złożył kwiaty pod tablicami upamiętniającymi matkę oraz brata i pozostałe ofiary katastrofy smoleńskiej. Tablice mieszczą się w Panteonie Pamięci Narodu Polskiego, zlokalizowanym przy parafii.
Kilka słów mojego komentarza.
Miała to być msza żałobna w rocznicę śmierci jego Matki, zbeszcześcił Jej pamięć mówiąc o polityce, a szczególnie o wrogach Narodu i Kościoła (choć według niego Naród związany jest z Kościółem - i odwrotnie). Zapomniał powiedzieć o kościelnej pedofilii, ale w jego wieku pamięć może być zawodna.
Szef partii rządzącej Polską, który udaje katolika, dzieli - jak zwykle - Polaków na tych dobrych i na tych złych. Podłe wzorce czerpie od poprzednich władców Polski (jeszcze dobrze ich pamiętam i ich parszywy język) oraz kościelnych purpuratów mieszkających - nota bene - w pałacach.
Moje pytanie: wnuczka była na mszy?
Pytam, bom ciekaw.
PS. Dawno temu pisałem i wciąż to powtarzam, że im wyżej w kościelnej hierarchii, tym mniej (lub wcale) nie wierzy w Boga. Jarosław Kaczyński nie jest żadnym wyjątkiem, choć nie nosi sutanny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Nie 3:48, 17 Sty 2021 Temat postu: Re: bezinteresowność |
|
|
znajomy z bardzo daleka napisał: | oszustmatrymonialny napisał: | Wrażliwość posiada różne oblicza. Inaczej reaguje na widok kopanego na glebie człowieka przez chuliganów bo strach mu pomóc. Więc udaje że nie widzi.
Ale jego wrażliwość ujawnia się gdy widzi głodne gołąbki. No i chwali się że pomaga. Wszycy biją mu brawo... Bo udziela się bezinteresownie.
Zamiast wyrzucać pieczywo do śmietnika, pokruszmy ptaszkom. |
Pomagamy chorym i potrzebującym ludziom, jeździmy razem z Żoną nad zatokę Pacyfiku i bezinteresownie karmimy głodne ptaki (kupujemy ziarno w sklepie). Nie chwalimy się naszą pomocą i nie czekamy na żadne oklaski. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Nie 3:59, 17 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
S.A.-D. napisał: | oszustmatrymonialny napisał: | Ależ ja się nie focham. Ale gdy podchodzi do mnie dziecko i prosi o kawałek batonika który ze smakiem zajadam to jak mam odmówić? Czekolada jak i chleb przyrządzane są z ziaren. Ziemniaki nie są szkodliwe. Ale frytki na przypalonym oleju mogą zaszkodzić. |
Dlatego noś w kieszeniach, w malutkiej torebeczce foliowej bądź papierowej trochę jakiegoś ziarna, zboża, słonecznika, czy nawet płatki i kiedy podlecą do Ciebie ptaszki, jakiekolwiek, to zamiast nosić w rękach chleb, czy bułeczki, wysyp im trochę tego co masz w torebce Będą Ci wdzięczne na pewno
Ja np. zawsze staram się mieć pochowane po kieszeniach, bądź w torebce orzeszki, abym mogła wyrzucić je wiewiórkom, kiedy do mnie przykicają Ponieważ mieszkam niedaleko lasku, w którym zamieszkały wiewiórki. Nie wiem ile ich jest, ale są, więc noszę
Natomiast kiedy idę do śmietnika wyrzucić śmieci, biorę dla ptaszków trochę ziarenek i podrzucam im czasem nawet trochę słoninki pokrojonej w kostkę |
Kupiłem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Nie 4:38, 17 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
Na Forum Rycerz wyrażanie własnych poglądów nawet sprzecznych z poglądami Moderatora jest w pełni akceptowane.
Na Forach Spółki było to niedopusczalne. Przy czym Administracja nie ponosiła odpowiedzialności za zamieszczane treści.
|
|
Powrót do góry |
|
|
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:58, 17 Sty 2021 Temat postu: Re: pomoc |
|
|
znajomy z bardzo daleka napisał: |
Gwoli ścisłości/przypomnienia:
nie ja zaczepiłem Wiedźmę w komunikatorze, lecz vice versa.
PS. Nigdy bym nie wspomniał o pomocy innym, zrobiłem to, kiedy na publicznym Forum dyskusyjnym zostałem skrytykowany za - cytuję - "jawny materializm i zachłanny, egoistyczny stosunek do życia".
Miłego weekendu. |
Myślę, że tak właśnie było, nie inaczej
Dziękuję i wzajemnie
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:03, 17 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
oszustmatrymonialny napisał: |
Kupiłem.
|
Ho ho ho, to się postarałeś, nie powiem Ptaszki będą Ci bardzo wdzięczne za taki smakołyk, nawet odtańczą (tak myślę) swój taniec radości myślę, że wiesz, jak wygląda
Pozdrawiam z mocno mroźnej i zaśnieżonej Stolicy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:05, 17 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
Misiulinko, życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia. Dzielnie się trzymaj. Serdecznie Cię pozdrawiam i mocno ściskam. Do zobaczenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:02, 17 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
Skąd wiem, że WOŚP za dwa tygodnie się zaczyna?
No cóż, jak co rok ujadać zaczyna pewna Krystyna
Krzyczy na Caritas dawać trzeba
będzie wtedy bliżej do nieba
To ja pytam owej Krystyny
bez ściemy: czy wpłaciłaś choć grosz dla jakiejś kruszyny 🤔
A może tobie ten pomnik za zasługi się należy
co na ławeczce w parku leży?
Wygląda na pijana Krysie leżącą na parkowej ławeczce
to nie Krycha!!!!!! ta za chuda !!
Krycha narąbana czy nażarła się i sadło wiąże?
Jak zawsze celnie i dobitnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 15:44, 17 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
Zaczerpnięte z Wikipedii -
"Złota reguła etyczna (zasada wzajemności) — zasada etyczna „traktuj innych tak, jak ty byś chciał być traktowany”; może być również określana w wersji negatywnej: „nie czyń innym tego, czego nie chcesz, by czynili tobie”.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Nie 18:18, 17 Sty 2021 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | Zaczerpnięte z Wikipedii -
"Złota reguła etyczna (zasada wzajemności) — zasada etyczna „traktuj innych tak, jak ty byś chciał być traktowany”; może być również określana w wersji negatywnej: „nie czyń innym tego, czego nie chcesz, by czynili tobie”. |
A jeśli krzywdę wyrządzi? Wybaczaj...
Jednak w praktyce wygląda to inaczej. Gesty uderzania się piersi i pojednania są na pokaz. Obłuda i fałsz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|