|
www.rycerz.fora.pl FORUM RYCERZ Wspomnienie Przyjaciół
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Misiulinka
Gość
|
Wysłany: Czw 19:49, 25 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
oszustmatrymonialny napisał: | Misiulinka napisał: | oszustmatrymonialny napisał: | Misiulinko przykro nam wszystkim, że tak wiele spada na Ciebie. Szpitale nastawione są na walkę z epidemią kosztem pacjentów z innymi schorzeniami. Umierają przed udzieleniem pomocy...
Nie wiadomo czy wliczani są do statystyk jako zakażeni. Bo to usprawiedliwia taki stan. Z tym, że zakażeni zdrowieją a niewydolność serca powoduje gwałtowne zejście...
Posiadamy ogromne rezerwy miejsc dla zakażonych. Zapraszamy chorych z innych krajów. A nasi umierają w poczekalni. |
Aaaa bo jakoś dooopowato ten rok się zaczął ((
Ano, co widać, słychać i czuć
miłego ... |
Misiulinko po kataklizmie nastaje zwykle cisza... To czas na refleksję.
Życie się odradza. Jest silniejsze.
Na naszym Forum mówimy o naszych kłopotach i małych radościach. To właśnie te chwile radości nas trzymają. Bez nich nic nie miałoby sensu.
Już kupiłem paczkę schabowych. Wszystkie dodatki też mam. Czeka mnie jeszcze analiza przepisu. A w niedzielę obserwacja. Uleńka natychmiast odkrawa kawałeczek i próbuje...
Na deser będzie chałwa Królewska zamiast lodów. |
Chałwa to pycha. mąż uwielbia, taką z pistacjami , bomba. Ja też bardzo lubię. Coś ci powiem na uszko, tylko się nie śmiej, ok?
Po chałwie i po miodzie bolą mnie kolana, potrafisz to sobie w ogóle wyobrazić ? dziwadło ze mnie okropiaste (((
No to w niedzielę macie wyżerkę ,że ho ,ho
Jak wracaliśmy kiedyś z wakacji to bałam się, że walizki nasze nie przejdą odprawy, takie były wyładowane chałwą , dla córki i jej rodzinki dla brata, bratowej i siostry z rodzinką no i dla nas. Każdy ją uwielbia .
Opakowanie każdej ważyło 1 kg . Nogi bolały jak cholera, ale co tam nogi-pycha !
Smacznego Wam życzę
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Misiulinka
Gość
|
Wysłany: Czw 19:57, 25 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Steysi napisał: | Dzień dobry.
Wpadłam się tylko przywitać. Misiu przyjmij wyrazy współczucia. Na śmierć nie da się przygotować a tym bardziej na tak niespodziewana. Poczytałam Was. I też mam swoje nawyki w kuchni ale opiszę je kiedy indziej bo dziś jestem poddenerwowana. Jutro mam wizytę w szpitalu i zapadnie decyzja czy będę miała 3 zabieg jednodniowy w ciągu półtora roku i znowu pobranie wycinka do badania histopatologicznego... Wykańczają mnie psychicznie te podejrzenia nowotworowe.
Miłego wieczoru Wam życzę |
Dziękuję Steys , tak, na to nie da się przygotować. Wyobrażam sobie jakie masz nerwy na sznurku ((
Cholera jaśnista, jak pozbyć się tych wszystkich świństw ?
Daj znać co jest, zdaję sobie sprawę jak działa to wszystko na psyche.
Musi być dobrze Steys, MUSI kochanie !!!! i będzie, 3 mam kciuki !!!
Może zamiast ziemniaków przerzuć się w domu na topinabur ? ??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiulinka
Gość
|
Wysłany: Czw 20:12, 25 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
S.A.-D. napisał: | Misiulka napisał: |
No tą są dziewczyny 3
Moja córka, jak była bąbelkiem też ją uwielbiała. Jak się zapytałam, co jutro zrobić na obiad, w jej odpowiedzi usłyszałam na ogół "JAJO"
Robiłam jej duszone ziemniaczki, w środku ugniatałam dziurkę, do której wkładałam jajco i wszystko polewałam tym sosem.
Nie lubiła mięsa, chociaż przekręcałam jej zawsze przez maszynkę to i tak kulkę odkładała w buzi. Po jakimś czasie zauważałam opuchnięty policzek i wiedziałam, co odłożyła sobie na potem...
Do 3 lat w zasadzie prowadziłam jej odrębną kuchnię. Połączyłam ją razem z nami dopiero 2-3 miesiące przed jej pójściem do przedszkola, obawiając się, że może mieć sensacje po gar- kuchni w przedszkolu.
Wszystko było ponoć ok. Chociaż po powrocie z przedszkola zjadała z nami zawsze pełny obiad.
Robię to samo co Ula. Zanim usiądę do obiadu muszę wszystko pomyć, nic nie może stać w zlewozmywaku. układam żarełko na półmiski , i potem dobiegam do stołu. Tzn myję tylko gary, resztę upycham do zmywarki , która ( jak jesteśmy sami) trzepie co 3 dni. Garów do zmywarki nigdy nie wkładam a wszystko przed włożeniem opłukuję pod bieżącą, ciepłą wodą.
Podobnie jak SAD, czajnik mam elektryczny- nie mam gazu w domu, wszystko na prądzie, łącznie z c.o. i kąpiąłką .
Ogólnie to mam świra, kuchnię muszę mieć sterylną, widzę, że większość z nas też ?
Robię buraczki na ciepło do obiadu, mąż pokroił drobniutko cebulkę i utarł buraczki , muszę się wziąć więc na pitraszenie .
Smacznego |
Twoja Córka Misiulinko jadła dokładnie tak jak ja. Mięsko mogło dla mnie nie istnieć, a jak już Mamusia koniecznie mi je podtykała i kazała jeść, to najpierw glumałam i memłałam je w buzi, a potem utworzoną z mięska kulkę, chowałam pod jęzorek, albo magazynowałam w obu policzkach Czasem udało mi się je wypluć za łózko, czego nauczył mnie mój Brat. Sam zaś chował niedojedzone jedzonko po pólkach w szafkach w naszym pokoju, bo mieliśmy niestety na spółę pokoik do pewnego wieku
Dobrze też pamiętam tę kopkę ziemniaków, w której Mamusia robiła wgłębienie a w nie wkładała jajo i polewała sosikiem musztardowym do tego była jeszcze zawsze jakaś surówka. Musowa
Cudne to były czasy Nie będę już opisywać co to się działo, kiedy Rodzice odkryli nasz "jedzeniowy magazyn" za moim łóżkiem, bądź w szafce z książkami i zeszytami. O Matuchno kochana, była kara, oj była |
Nie mogę, skąd ja to znam ))
No i ja też miałam domowe odkrycie ))) córka ogryzki od jabłek upychała po książkach w swoim pokoju . Wynikało to z tego, że nie chciało jej się wynieść do śmieci . Była bałaganiarą do kwadratu ( mama, czyli ja, w jej wieku - podobnie) , dzisiaj córka, to perfekcyjna Pani domu .
Jednak geny robią swoje
Muszę już spadać, trzeba mężowi pomóc w papierach .A Misia od tego chyba już nigdy nie ucieknie
Zajmie mi to sporo czasu ale wpadnę powiedzieć dobranoc , obiecuję
Szkoda, że nie słyszeliście jak u mnie w domu piszczało dzisiaj. Wyniosłam wszystko po obiedzie do kuchni i spłukiwałam brudne talerze, przed wkładaniem je do zmywarki i słyszę jakiś pisk )) - patrzę......
A to mąż skrobie resztki z talerza nożem ))
Na ogół nigdy nie wstaję aż nie dokończą wszyscy jeść przy stole , nie wypada ale dzisiaj mało czasu, więc było inaczej .
A tu pisk, pisk jak nigdy )) pozwolił sobie, w samotności- tak .................po...... cichutku
narka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ala
Gość
|
Wysłany: Czw 20:13, 25 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Misiu, przyjmij szczere wyrazy współczucia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiulinka
Gość
|
Wysłany: Czw 20:15, 25 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Ala napisał: | Misiu, przyjmij szczere wyrazy współczucia. |
Dziękuję Alutko
muszę uciekać, sorry
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ala
Gość
|
Wysłany: Czw 20:16, 25 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Ula napisał: | A propo kucharzenia i kuchni... myślę, że każdy ma swoje sposoby i nagromadzone przez lata nawyki.
Moim ... jest miedzy innym np. taki, żeby na kuchence nie stało nic oprócz czajnika, a w zlewozmywaku ani jedno brudne naczynie.
W związku z tym, po każdym przygotowaniu posiłku, nałożeniu na talerze... natychmiast myję garnki i sztućce... którymi kroiłam, mieszałam, próbowałam.
W tym czasie... niestety mój posiłek stygnie.
Gdy zjem... nawet nie czekam, aż się przyjmie...bo bezzwłocznie myję naczynia i odstawiam na suszarkę.
I dopiero wtedy, zadowolona, że na kuchence tylko czajnik, zlewozmywak pusty... siadam i trawię.
Wiem, że mam hopla... no ale nic na to nie poradzę.
Drugi głupi mój nawyk... to szykowanie śniadania na deseczce do krojenia...i używanie jej zamiast talerza.
Podam przykład... dziś na śniadanie szykowałam kanapki...
dwie kromki z masłem, muśnięte musztardą. Na nią wędzona makrela, a ma makrelę... plasterki kwaszonego ogórka, Na to posiekana cebula posypana pieprzem ziołowym... Całość przykryta liśćmi z sałaty rzymskiej,
Kanapki zjadłam prosto z deseczki.
Oczywiście, dziś śniadanie było na "bogato"...bo najczęściej na śniadanie szykuję... kanapki z białym serem... i w zależności od tego co jest w lodówce... dodaję pomidorka, szczypior... a jak oprócz sera nie ma nic... to też nie rozpaczam. .. wystarczy pieprz ziołowy.
Miłego dnia.
Misiu , każdy z nas ma lepsze i gorsze dni... odezwij się!
|
Ulu, mam takiego samego "hopla"... Nie potrafię zająć się czymś innym, dopóki nie posprzątam w kuchni, nie zmyję naczyń.Tak samo po przyjęciu, żeby nie wiem ile było naczyń i która była godzina, nie położę się zanim wszystkiego nie posprzątam. Obie z siostrą mamy przegięcie na temat czystości i porządków.
Między innymi dlatego nie cierpię upałów.
U mnie co drugi dzień na śniadanie mam owsiankę z suszonymi owocami i śniadania raczej delikatne, na kolację już bardziej pikantne potrawy.
Chlebek jadam żytni na zakwasie, ale co jakiś czas zmieniam na pszenny.
Tak jak Ty, lubię pieprz ziołowy jako przyprawę, np. dodaję do śledzi w oleju z cebulką oraz innymi dodatkami, są pyszne.
Ze słodyczy uwielbiam śliwki w czekoladzie Solidarności, czekoladę gorzką i chałwę...
Spokojnego wieczoru Tobie oraz wszystkim życzę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Czw 20:29, 25 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny ja też już legnę do łóżeczka. Z pilotem. To najlepszy usypiacz.
Popatrzę i posłucham sobie ile to nowych zakażeń występuje na świecie... A może jeszcze disco przed zaśnięciem? Możliwości jest wiele.
Dobrej nocy Dziewczyny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiulinka
Gość
|
Wysłany: Pią 0:44, 26 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
No i deczko mi się zeszło (( ale jak się obiecało- kobyłka u płota
Dobranoc, spokojnej nocy Państwu życzę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czytelnik
Użytkownik
Dołączył: 06 Lut 2021
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 0:52, 26 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
oszustmatrymonialny napisał: | Czytelniku z zaciekawieniem czytam sensacyjne wiadomości.
Bardzo fajne. Ale może byś o sobie coś opowiedział... Jak żyjesz, gdzie pracujesz, czy jesteś żonaty... To nie chodzi o szczegóły ale takie przybliżenie sylwetki Użytkownika.
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Pią 5:08, 26 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Czytelnik napisał: | oszustmatrymonialny napisał: | Czytelniku z zaciekawieniem czytam sensacyjne wiadomości.
Bardzo fajne. Ale może byś o sobie coś opowiedział... Jak żyjesz, gdzie pracujesz, czy jesteś żonaty... To nie chodzi o szczegóły ale takie przybliżenie sylwetki Użytkownika.
|
[link widoczny dla zalogowanych] |
Osiągnąłem kiepski wynik. 5/15 Pewny byłem tylko Małysza.
Tylko nie mów że jesteś narciarzem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ala
Gość
|
Wysłany: Pią 8:27, 26 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Czytelnik napisał: | oszustmatrymonialny napisał: | Czytelniku z zaciekawieniem czytam sensacyjne wiadomości.
Bardzo fajne. Ale może byś o sobie coś opowiedział... Jak żyjesz, gdzie pracujesz, czy jesteś żonaty... To nie chodzi o szczegóły ale takie przybliżenie sylwetki Użytkownika.
|
[link widoczny dla zalogowanych] |
Czytelniku, uzyskałam wynik 11/15...piszą, ze to całkiem niezły wynik.
Serdecznie Cię pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:09, 26 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Czytelnik napisał: | oszustmatrymonialny napisał: | Czytelniku z zaciekawieniem czytam sensacyjne wiadomości.
Bardzo fajne. Ale może byś o sobie coś opowiedział... Jak żyjesz, gdzie pracujesz, czy jesteś żonaty... To nie chodzi o szczegóły ale takie przybliżenie sylwetki Użytkownika.
|
[link widoczny dla zalogowanych] |
Mój wynik 13/15 Niezly.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Pią 12:01, 26 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Gratuluję świetnych wyników w Quizie. Ja jakoś nie mam pamięci do twarzy sławnych ludzi.
Kilka lat temu jechałem pociągiem. Facet naprzeciwko cały czas się we mnie wpatrywał... Pomyślałem sobie, że to jakiś nie ten tego...
Wreszcie zapytał: Andrzej? Byłem w twojej drużynie...
Truskawa to Ty??? No i wyciągną flachę z torby. Ja miałem kanapki.
Podróż zeszła nam w niezwykle miłej atmosferze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Steysi
Gość
|
Wysłany: Pią 12:15, 26 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Hahahah Oszuście - ja też byłam pewna Małysza Niestety 9/15.
Co do przyzwyczajeń w kuchni:
1 deski do krojenia musza być trzy - drewniana do pieczywa, szara do mięsa i zielona do warzyw
2 nie zacznę jeść posiłku póki przewalają się naczynia w zlewie
3 na kuchence musi stać tylko czajnik (ale zwykły nie elektryczny)
4 na stole kuchennym gdzie spożywamy posiłki musi leżeć prosto czy to obrus czy tzw cerata. No jak jest krzywo to nie zacznę jeść tylko będę z nią po stole jeździć
5 idąc spać - w kuchni nie może być ŻADNEGO brudnego naczynia (wyniesione z domu)
6 do gotowania ZAWSZE wiąże włosy bo mam dość długie
7 NIGDY nie wkładam oblizanej łyżki ponownie do gotowanej potrawy (wyniesione z domu)
Co do chowania jedzenia, oj pamiętam jak mi się kiedyś dostało pasem w tyłek za nieszanowanie chleba i chowanie go do biurka. Potem zamiast chować, karmiłam wracając ze szkoły pieski kanapkami. Wprawdzie jadły tylko wędlinę ale ja miałam poczucie ze robię dobrze, bo nie wyrzucam. Ot taki niejadek byłam w podstawówce.
To chyba tyle z grubsza
Misiu dziękuje za słowa wsparcia. Niestety nie jest tak kolorowo jak miało być. Jeszcze o 13 mam konsultację z lekarzem prowadzącym. Ale o ile nie teraz połozą mnie na stół to i tak usłyszałam "w najbliższym czasie pani to nie ominie" :/
Lece do obowiązków.
Miłego dnia !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Steysi
Gość
|
Wysłany: Pią 12:17, 26 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Aha i jeszcze jedna zasada u mnie obowiązuje. Nikt nie wstaje od stołu, póki ktoś jeszcze je. Również wyniesione z domu
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|