|
www.rycerz.fora.pl FORUM RYCERZ Wspomnienie Przyjaciół
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Miśka
Gość
|
Wysłany: Sob 13:23, 06 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
oszustmatrymonialny napisał: | Czy powinniśmy się tak okrutnie wyjaławiać? Kontakt z różnymi wirusami i bakteriami jest nieunikniony. Te wszystkie zabiegi dezynfekcyjne wykonujemy w ciemno. A może jeden albo dwa wirusy są jeszcze pod żyrandolem?
Bierzemy więc drabinę aby odkazić klosze i żarówki. Ale drabinę też trzeba odkazić... Nie dajmy się zwariować.
Przy tych zabiegach tracimy odporność. Każde przypadkowe zetknięcie z bakterią może spowodować zakażenie.
Wzmacniajmy nasze organizmy i pomagajmy aby same się broniły.
Maseczka od zewnątrz i na zewnątrz posiada tyle samo wirusów i bakterii ile skarpetki albo chusteczka do nosa. |
Zwariować nie ale ostrożność nigdy nie zawadzi. Oczywiście, ze pełna sterylizacja jest szkodliwa ale teraz zabezpieczać się trzeba .
W moim wieku załapanie COVIDA to raczej pewna śmierć.
Wiem , ze na coś trzeba odejść, tylko czy to źle, że chciałabym jeszcze troszkę pożyć na tym padole .
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ala
Gość
|
Wysłany: Sob 13:24, 06 Mar 2021 Temat postu: Re: Mięso |
|
|
Miśka napisał: | oszustmatrymonialny napisał: | Miśka napisał: | Juz ok, coś nie mogłam się zalogować 🤩😍🤩 |
Misia jestem już w wieku kiedy to organizm nie wymaga mięsa. Ale na niedzielę musi być. To taka tradycja.
Uleńka na niedzielę szykuje flaczki. To też mięso. Flaczki bardzo lubię. Zresztą wszystko lubię co Uleńka mi poda.
Jest teraz zapracowana. Otrzymała zleconą robotę. Obłożona jest planami rozbudowy naszego kraju. Dumny jestem że pozostaję tak blisko w tym procesie. |
W zasadzie dla mnie mięso mogłoby nie istnieć. Mąż jest mięsożerny, zięć i wnuk również. Za żeberka , zrazy zawijanie i bitki z polędwicy wołowej babci Misi wnuk i zięć daliby się pokroić w plasterki
Flaczki tak, ale od czasu odejścia mamy, już nie jadłam chyba,
W restauracji jakoś mi śmierdzą strasznie. Kiedyś zamówiliśmy, baaaardzo dawno temu i sam zapach mnie odrzucił.
Podobnie jak ozorka w sosie chrzanowym mamusiowego uwielbiałam, a już o cynaderkach w sosie chlebowym nawet nie wspomnę , bo zaraz ślinka będzie kapać mi na podłogę .
Niestety nie zjem już nigdzie tego wszystkiego a sama zrobić nie umiem.
Bratowa też robiła super flaczki daaawno
Podobnie jak do historii przeszedł już mamusiowy makowiec w foremce i sernik w kratkę jak wieniec frankfurcki na Wielkanoc i wiele innych rzeczy. Bardzo żałuję, że talentu do pieczenia nie odziedziczyłam po mamie. Kuchnię prowadzę mamusiową ale nie wszystko jednak potrafię.
Jak zbliżają się święta dom rodzinny staje mi zawsze przed oczami.
Dom pełen zapachów, gości, radości i wzajemnej życzliwości, poranków w kolejce do łazienki , zwłaszcza po wielkanocnym śmigusie- dungusie ))
A teraz pustka wokół, pozamykanie w domach aż w uszach gwiżdże, taka cisza (((((((((((((((((((((((((((((( - ech .......... ((((
Jak żyć panie premierze, jak żyć ? ! ...... !!!! |
Misiu, jeśli lubisz flaczki, to spróbuj "Flaki wołowe po zamojsku" firmy Pudliszki, trzeba je jedynie ciut doprawić, żeby były pikantniejsze, według mnie są całkiem niezłe.
Chęć i smak na mięso ponoć zależy od grupy krwi jaką posiadamy, ja mam najstarszą grupę krwi "0" Rh +, taką krew mieli nasi najstarsi przodkowie chodzący na polowania na dzikiego zwierza, ten kto ma taką grupę krwi, ponoć bez mięsa nie potrafi żyć. Ja mogę jeść jarskie, ryby, ale mięso w diecie też musi być.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miśka
Gość
|
Wysłany: Sob 13:25, 06 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Kolego zza Wielkiej Wody - co się dzieje? dlaczego nie jesteś z nami Odezwij się, proszę, wszystko ok?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miśka
Gość
|
Wysłany: Sob 13:26, 06 Mar 2021 Temat postu: Re: Mięso |
|
|
Ala napisał: | Miśka napisał: | oszustmatrymonialny napisał: | Miśka napisał: | Juz ok, coś nie mogłam się zalogować 🤩😍🤩 |
Misia jestem już w wieku kiedy to organizm nie wymaga mięsa. Ale na niedzielę musi być. To taka tradycja.
Uleńka na niedzielę szykuje flaczki. To też mięso. Flaczki bardzo lubię. Zresztą wszystko lubię co Uleńka mi poda.
Jest teraz zapracowana. Otrzymała zleconą robotę. Obłożona jest planami rozbudowy naszego kraju. Dumny jestem że pozostaję tak blisko w tym procesie. |
W zasadzie dla mnie mięso mogłoby nie istnieć. Mąż jest mięsożerny, zięć i wnuk również. Za żeberka , zrazy zawijanie i bitki z polędwicy wołowej babci Misi wnuk i zięć daliby się pokroić w plasterki
Flaczki tak, ale od czasu odejścia mamy, już nie jadłam chyba,
W restauracji jakoś mi śmierdzą strasznie. Kiedyś zamówiliśmy, baaaardzo dawno temu i sam zapach mnie odrzucił.
Podobnie jak ozorka w sosie chrzanowym mamusiowego uwielbiałam, a już o cynaderkach w sosie chlebowym nawet nie wspomnę , bo zaraz ślinka będzie kapać mi na podłogę .
Niestety nie zjem już nigdzie tego wszystkiego a sama zrobić nie umiem.
Bratowa też robiła super flaczki daaawno
Podobnie jak do historii przeszedł już mamusiowy makowiec w foremce i sernik w kratkę jak wieniec frankfurcki na Wielkanoc i wiele innych rzeczy. Bardzo żałuję, że talentu do pieczenia nie odziedziczyłam po mamie. Kuchnię prowadzę mamusiową ale nie wszystko jednak potrafię.
Jak zbliżają się święta dom rodzinny staje mi zawsze przed oczami.
Dom pełen zapachów, gości, radości i wzajemnej życzliwości, poranków w kolejce do łazienki , zwłaszcza po wielkanocnym śmigusie- dungusie ))
A teraz pustka wokół, pozamykanie w domach aż w uszach gwiżdże, taka cisza (((((((((((((((((((((((((((((( - ech .......... ((((
Jak żyć panie premierze, jak żyć ? ! ...... !!!! |
Misiu, jeśli lubisz flaczki, to spróbuj "Flaki wołowe po zamojsku" firmy Pudliszki, trzeba je jedynie ciut doprawić, żeby były pikantniejsze, według mnie są całkiem niezłe.
Chęć i smak na mięso ponoć zależy od grupy krwi jaką posiadamy, ja mam najstarszą grupę krwi "0" Rh +, taką krew mieli nasi najstarsi przodkowie chodzący na polowania na dzikiego zwierza, ten kto ma taką grupę krwi, ponoć bez mięsa nie potrafi żyć. Ja mogę jeść jarskie, ryby, ale mięso w diecie też musi być. |
Witaj Alutko, gdzie je kupujesz, w jakiej sieci ? w puszce ?
Ja mam "A1B Rh +
Moja siostra i brat mają 0 Rh -
Ostatnio zmieniony przez Miśka dnia Sob 13:32, 06 Mar 2021, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ala
Gość
|
Wysłany: Sob 13:29, 06 Mar 2021 Temat postu: Re: Mięso |
|
|
Miśka napisał: | Ala napisał: | Miśka napisał: | oszustmatrymonialny napisał: | Miśka napisał: | Juz ok, coś nie mogłam się zalogować 🤩😍🤩 |
Misia jestem już w wieku kiedy to organizm nie wymaga mięsa. Ale na niedzielę musi być. To taka tradycja.
Uleńka na niedzielę szykuje flaczki. To też mięso. Flaczki bardzo lubię. Zresztą wszystko lubię co Uleńka mi poda.
Jest teraz zapracowana. Otrzymała zleconą robotę. Obłożona jest planami rozbudowy naszego kraju. Dumny jestem że pozostaję tak blisko w tym procesie. |
W zasadzie dla mnie mięso mogłoby nie istnieć. Mąż jest mięsożerny, zięć i wnuk również. Za żeberka , zrazy zawijanie i bitki z polędwicy wołowej babci Misi wnuk i zięć daliby się pokroić w plasterki
Flaczki tak, ale od czasu odejścia mamy, już nie jadłam chyba,
W restauracji jakoś mi śmierdzą strasznie. Kiedyś zamówiliśmy, baaaardzo dawno temu i sam zapach mnie odrzucił.
Podobnie jak ozorka w sosie chrzanowym mamusiowego uwielbiałam, a już o cynaderkach w sosie chlebowym nawet nie wspomnę , bo zaraz ślinka będzie kapać mi na podłogę .
Niestety nie zjem już nigdzie tego wszystkiego a sama zrobić nie umiem.
Bratowa też robiła super flaczki daaawno
Podobnie jak do historii przeszedł już mamusiowy makowiec w foremce i sernik w kratkę jak wieniec frankfurcki na Wielkanoc i wiele innych rzeczy. Bardzo żałuję, że talentu do pieczenia nie odziedziczyłam po mamie. Kuchnię prowadzę mamusiową ale nie wszystko jednak potrafię.
Jak zbliżają się święta dom rodzinny staje mi zawsze przed oczami.
Dom pełen zapachów, gości, radości i wzajemnej życzliwości, poranków w kolejce do łazienki , zwłaszcza po wielkanocnym śmigusie- dungusie ))
A teraz pustka wokół, pozamykanie w domach aż w uszach gwiżdże, taka cisza (((((((((((((((((((((((((((((( - ech .......... ((((
Jak żyć panie premierze, jak żyć ? ! ...... !!!! |
Misiu, jeśli lubisz flaczki, to spróbuj "Flaki wołowe po zamojsku" firmy Pudliszki, trzeba je jedynie ciut doprawić, żeby były pikantniejsze, według mnie są całkiem niezłe.
Chęć i smak na mięso ponoć zależy od grupy krwi jaką posiadamy, ja mam najstarszą grupę krwi "0" Rh +, taką krew mieli nasi najstarsi przodkowie chodzący na polowania na dzikiego zwierza, ten kto ma taką grupę krwi, ponoć bez mięsa nie potrafi żyć. Ja mogę jeść jarskie, ryby, ale mięso w diecie też musi być. |
Witaj Alutko, gdzie je kupujesz, w jakiej sieci ? w puszce ? |
Są w wielu sklepach spożywczych, ja akurat dwa kroki mam do Stokrotki i tam kupowałam już kilka razy, ale siostra w Gdańsku je wyczaiła i nie wiem gdzie u siebie kupuje.
Kupuję w słoiku.
Ostatnio zmieniony przez Ala dnia Sob 13:29, 06 Mar 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ala
Gość
|
Wysłany: Sob 13:31, 06 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Misiu, tylko pamiętaj wołowe po zamojsku, w słoiku, bo ja te kupuję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miśka
Gość
|
Wysłany: Sob 13:34, 06 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Ala napisał: | Misiu, tylko pamiętaj wołowe po zamojsku, w słoiku, bo ja te kupuję. |
ok, poszukam, dziękuję
|
|
Powrót do góry |
|
|
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:08, 06 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Ala napisał: |
Miło mi SAD, muzyka jest wszechobecna w moim życiu i bardzo ważna od najmłodszych lat, a wraz z nią taniec, który też uwielbiam, mam to ponoć po Tatusiu, który był znakomitym tancerzem...
Swego czasu bywałam na dansingach w restauracji Cechowa w Słupsku, gdzie bawiła się śmietanka słupskich rzemieślników i tam w zespole pięknie śpiewała ich solistka, między innymi ten właśnie utwór...
W zamieszczonym linku Blue Bayou śpiewa Linda Ronstadt.
https://www.youtube.com/watch?v=qFq-rFRumNI
U mnie dziś po lekko mroźnej nocy, piękne słońce i wiosna - pozdrawiam serdecznie, dobrego dnia. |
Matuchno kochana, Alu, Ty zawsze potrafisz dopieścić mnie całą, duszę moją i ciało muzyczną perełką ❤️ ❤️ Blue Bayou-Błękitna Zatoka, to jedna z moich ukochanych piosenek/muzycznych Perełek, które zostają w pamięci na długo i o których nie sposób zapomnieć Są ponadczasowe i zawsze do nich wracamy z miłą chęcią ❤️
Dziękuję Ci bardzo za tę ucztę muzyczną, nie powiem, wspomnienia odżyły jak nowe, ale to piękne wspomnienia i niech trwają jak najdłużej
Dziewczyna/Linda prześliczna, piosenkę wykonuje rewelacyjnie, ma świetny, ciepły głos. Jest odważna aby zmierzyć się z taką kultową piosenką rozsławioną przez światowej klasy piosenkarza Skóra mi ścierpła przy tym wykonaniu i w oczach pojawiły mi sie łzy cóż wspomnienia
Pomimo to, wolę wykonanie Roy'a Orbisona i mam nadzieję, że nie obrazisz się o to na mnie Kocham Jego wykonanie
https://www.youtube.com/watch?v=HiMl4yX1JiA
BŁĘKITNA ZATOKA
Jest mi tak źle, mam wielkie zmartwienia Jestem tak samotny cały czas od chwili opuszczenia mojej ukochanej z Błękitnej Zatoki
Oszczędzając pięć groszy tu, dziesięć tam, pracując aż słońce nie świeci Marząc o szczęśliwszych czasach na Blue Bayou
Wrócę kiedyś niezależnie co będzie do Blue Bayou
Gdzie można spać cały dzień i sumy się bawią na Blue Bayou
I te wszystkie łódki rybackie z żaglami na wodzie,
o gdybym tylko mógł zobaczyć Ten znajomy wschod przez zaspane oczy,
o jak szczęśliwym mógłbym być
Pójść żeby zobaczyć moją kochaną ponownie
I być z niektórymi moimi przyjaciółmi
Może byłbym szczęśliwym wtedy na Blue Bayou
Wrócę w jakiś dzień, pozostanę na Blue Bayou
Gdzie ludzie są w porządku, i świat jest mój na Blue Bayou
O, ta dziewczyna moja obok mnie, srebrny księżyc i przypływ wieczorny
O, w jakiś słodki dzień zdejmę ten ból ze środka
Nigdy nie będę smutny, moje marzenia się spełnią na Blue Bayou
❤️
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Sob 17:08, 06 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Ja mam grupę krwi 0 Rh+ ale krwiożerczy nigdy nie byłem. Krew oddawałem honorowo. Ale nie lubię tego określenia.
Moja Mama potrzebowała krew do operacji.
Udałem się na stację krwiodawstwa. Lekarz powiedział, że to co dotychczas oddałem wystarczy. Są młodsi. I wręczył mi pięć talonów na krew.
Dzwoniła przed chwilą Uleńka. Gotuje na jutro flaczki wołowe. Powiedziałem, że akurat na Forum trwa gorąca dyskusja na temat flaków.
Kazała mi przekazać całuski.
|
|
Powrót do góry |
|
|
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:09, 06 Mar 2021 Temat postu: Re: Mięso |
|
|
Miśka napisał: |
Witaj Alutko, gdzie je kupujesz, w jakiej sieci ? w puszce ?
Ja mam "A1B Rh +
Moja siostra i brat mają 0 Rh - |
Ja mam "A1 RH +
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Sob 17:19, 06 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Stefciu wszyscy na Ciebie czekamy... Wszyscy borykamy się z różnymi kłopotami. Dzielimy się też małymi radościami. Tak jest lepiej jak stać na uboczu.
Porzuciliśmy niesnaski dla celów wyższych. Bo życie szybko mija. A trzeba się jeszcze trochę nagadać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Sob 17:59, 06 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Chciałbym wrócić jeszcze do tych maseczek. Ale do tego trzeba trochę wyobraźni.
Wirus jest tysiące razy mniejszy od plemnika. Jak i jedno tak i drugie mają krótki żywot. Dążą do żywiciela. Są agresywne.
A zatem ruszmy naszą wyobraźnią. Jeśli plemnik posiada zdolność przejścia przez grubą tkaninę to dla wirusa cieniutka maseczka to pikuś.
Bieliznę jak i maseczki nosimy w celach estetycznych. Przed podmuchami wiatru wraz z piaskiem aby nie chrzęściło w zębach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Sob 18:40, 06 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Pójdźmy dalej... Po ingerencji mikroskopijnego plemnika u Kobiety występują nudności, podwyższona temperatura, wymioty... łaknienie czegoś słodkiego albo kwaśnego.
Organizm Kobiety broni się przed atakiem czegoś obcego. A tylko ten jeden na wiele milionów plemników rozwija się.
Podobnie jest z wirusami i bakteriami.
Usuwamy rozwijające się wirusy i rozwijające się plemniki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Sob 18:51, 06 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Czy Kobieta ma prawo żądać usunięcia rozwijającego się w organizmie plemnika?
No i tutaj wkracza religia i polityka. Kobieta nie ma nic do gadania.
Dlatego trudno jest mi się wypowiedzieć czy jestem za czy przeciw aborcji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Sob 19:11, 06 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
No tak... Kobieta nie ma prawa decydować o rozwijającym się plemniku.
Dopiero w ciszy naszego Forum dochodzę do takiego wniosku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|