|
www.rycerz.fora.pl FORUM RYCERZ Wspomnienie Przyjaciół
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ala
Gość
|
Wysłany: Nie 12:40, 07 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Booni Tyler bywa do dziś w programie "Jaka to melodia".
Lubiłam i lubię Jej słuchać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:44, 07 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
oszustmatrymonialny napisał: | Przyrządzając potrawę nigdy nie solę od razu do smaku bo będzie przesolona.
Lepiej doprawić indywidualnie już na talerzu. Jeśli proszę Uleńkę o solniczkę i pieprzniczkę to nie dlatego że mi nie smakuje.
Nawet w najlepszych restauracjach zestawy przypraw są na stołach.
Móżdżku nigdy bym nie zjadł. Kojarzy mi się z kanibalizmem. Ale tatar z wołowiny jest moim przysmakiem.
To wszystko reguluje grupa krwi. Czasem mam ochotę na kaszankę której głównym składnikiem jest krew a kasza zagęszczaczem. |
A ja Oszuściematrymonialny nic nie solę, w ogóle nic Mam ten nawyk od czasu ciąży, kiedy to lekarz mi powiedział, aby używać w czasie ciąży jak najmniej soli, bo dzięki temu (braku soli) nie zatrzymuje się woda w organizmie, nie puchnie się no i nie tyje w związku z powyższym.
I do dziś nie solę, ani pomidorów, ani zielonych ogórków, kompletnie nic.
I powiem Ci, że domownicy przyzwyczaili się bez problemu, kiedy natomiast chcieli to sobie po prostu solili na talerzu i kropka
Móżdżku też nie tknęłam, nie moja bajka, chociaż wiem, że podobno jest bardzo dobry, to nikt mnie nigdy nie namawiał i dziś też by nie namówił
Tatar też bardzo lubię, ale musi być dobrze zrobiony, ja tylko popatrzę i wiem, czy tatar zjem, czy nie no taka ze mnie jedzeniowa cholera
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ala
Gość
|
Wysłany: Nie 12:45, 07 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Miśka napisał: | Matrymonialny 😊
Mleka od dziecka nie lubiłam, chyba , ze przypalona zupa mleczna. Mama tacie gotowała czasem w zimie na śniadanie przed wyjściem do pracy rodziców.
Jak zostalo jej troszke w garnuszku przypalała mi tę zupe, wowczas mogłam parę łyżek zjeść.
Kakao lubię i robie na śniadanie czasem, do tego bułeczka z masełkiem i miodem lub z konfiturą wiśniową
Lubimy tez czasem kawę zbożową do sniadania z mlekiem, taką tradycyjną, tej rozpuszczalnej nie cierpię, bleeee
Wszystkich witam w ten szaro - bury, bardzo wietrzny dzionek 😘
Czas na filiżankę mocnej, aromatycznej , pachnącej kawy 🥰 |
Misiu, czy Ty, mówiąc o przypalonej zupie mlecznej, masz na myśli zupę ze zrumienionej zasmażki, zalanej mlekiem i zagotowanej ?
Taką zupę moja mama nam też gotowała, jak byłyśmy małe.
U mnie też pada co chwilę, jest beznadziejnie, nie ma słoneczka i wieje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:48, 07 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
oszustmatrymonialny napisał: | Na Wielkanoc babcia robiła baranka z masła. Mniej więcej taki. Posiadałem pierwszeństwo podebrania palcem.
|
Baranek wielkanocny przepiękny Moja Babunia robiła bardzo podobnego. Może nieco mniej "zwichrowanego" na grzbiecie Był bardziej gładki w wykonaniu mojej Babuni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:53, 07 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
oszustmatrymonialny napisał: | No tak... Kobieta nie ma prawa decydować o rozwijającym się plemniku.
Dopiero w ciszy naszego Forum dochodzę do takiego wniosku. |
No widzisz Oszuściematrymonialny, a ja napiszę króciutko, że nie będę w tym temacie zabierać głosu, gdyż parę tygodni temu, już swoje zdanie wyraziłam, a nie chcę się za często powtarzać
No cóż, cisza zwykle wpływa pozytywnie na każdego człowieka, nie koniecznie jednak pozytywnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:07, 07 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Miśka napisał: | Matrymonialny 😊
Mleka od dziecka nie lubiłam, chyba , ze przypalona zupa mleczna. Mama tacie gotowała czasem w zimie na śniadanie przed wyjściem do pracy rodziców.
Jak zostalo jej troszke w garnuszku przypalała mi tę zupe, wowczas mogłam parę łyżek zjeść.
Kakao lubię i robie na śniadanie czasem, do tego bułeczka z masełkiem i miodem lub z konfiturą wiśniową
Lubimy tez czasem kawę zbożową do sniadania z mlekiem, taką tradycyjną, tej rozpuszczalnej nie cierpię, bleeee
Wszystkich witam w ten szaro - bury, bardzo wietrzny dzionek 😘
Czas na filiżankę mocnej, aromatycznej , pachnącej kawy 🥰 |
Ja Misiu czasem do śniadania piję sobie zwykłą kawę Inkę, bezglutenową, przyzwyczaiłam się do niej, kiedy byłam na diecie makrobiotycznej przez 21 dni To dość restrykcyjna dieta i myślałam wtedy, że nie dam rady, ale jakoś dałam, ba, mało tego, nawet mi zasmakowała i dziś czasem sobie wypiję. A był i taki czas, że na śniadanie piłam tylko tę kawę
Dlatego uważam, że człowiek jest w stanie do wszystkiego się przyzwyczaić i wszystko znieść
U mnie też okropnie, nie pada, ale jest szaro i bardzo wietrznie. Nie poszłam dziś na spacer z Wróbelkiem, choć Syn pomimo takiej parszywej pogody, wyszedł z Nim. Byli jednak krótko, bo wiatr jest taki, że mało co, a przewrócił by mojego Wróbelka
Dużo Serdeczności przesyłam Misiu 😘
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ala
Gość
|
Wysłany: Nie 13:16, 07 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Zapomniałam wspomnieć o tatarze, który kiedyś uwielbiałam, ale do czasu, aż podłapałam salmonellę...miałam wtedy 41 lat i myślałam, że zejdę z tego świata...od tamtej pory nie jem tatara, a parę lat musiało upłynąć, zanim zaczęłam jeść jajka, nawet ugotowane czy usmażone, bo ta zaraza była w jajku właśnie i to wymytym przed podaniem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Nie 13:18, 07 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, o tej zacierce na tłustym mleku wypowiedziałem się zupełnie spontanicznie.
U nas zimnisko a do tego wiatr. Jadę do Uleńki na flaczki. Mam też słodki upominek z okazji jutrzejszego Dnia Kobiet.
Wszystkim życzę przyjemnej niedzieli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ala
Gość
|
Wysłany: Nie 13:25, 07 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
oszustmatrymonialny napisał: | Przepraszam, o tej zacierce na tłustym mleku wypowiedziałem się zupełnie spontanicznie.
U nas zimnisko a do tego wiatr. Jadę do Uleńki na flaczki. Mam też słodki upominek z okazji jutrzejszego Dnia Kobiet.
Wszystkim życzę przyjemnej niedzieli. |
Życzę smacznego Oszuście i proszę, pozdrów ode mnie Ulę.
Ostatnio zmieniony przez Ala dnia Nie 13:25, 07 Mar 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:09, 07 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
oszustmatrymonialny napisał: | Przepraszam, o tej zacierce na tłustym mleku wypowiedziałem się zupełnie spontanicznie.
U nas zimnisko a do tego wiatr. Jadę do Uleńki na flaczki. Mam też słodki upominek z okazji jutrzejszego Dnia Kobiet.
Wszystkim życzę przyjemnej niedzieli. |
Nie przepraszaj Oszuściematrymonialny, nie było nic niestosownego w tym co napisałeś. Tym bardziej, że wypowiedziałeś się spontanicznie a być spontanicznym to być naturalnym, nic więcej Brawo Ty
Życzę smacznego oraz miłych rozmów z Ulą
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez S.A.-D. dnia Nie 14:10, 07 Mar 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miśka
Gość
|
Wysłany: Nie 16:29, 07 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Hejka dziewczyny
Piję kawę zbożową, tą najtańszą, gotowaną - ziarenka, tradycyjną.
Tylko taką lubimy z dodatkiem mleka .
Móżdżek jest przepyszny, czernina również, z suszonymi owocami i lanymi kluseczkami - pychotka
Tatar robię zawsze sama, z polędwiczki wołowej,z przepisu Magdy i wydrążam dziurkę, po porcjowaniu, do niej wkładam żółtko z jajka, które wrzucam do gotującej wody na 15-20 sekund i łyżką stołową z wody je wyciągam. Potem boki patery z jednej strony okładam drobniutko pokrojonym ( w ręcznej maszynce) ogórkiem kiszonym a z drugiej strony identycznie pokrojoną cebulkę. Robię dla rodzinki na ogół na świąteczne lub wyjątkowe kolacje, bo bardzo to wszyscy uwielbiają ( wnuk przoduje ))) .ja niestety nie jem, mój organizm kiepsko trawi surowe mięso. Ale zawsze serce mi się raduje jak pałaszują te ogromne ilości. ))
Dzisiaj mam rosół z przepisu Ciesielskiej i rolady z karkówki z zieloną sałatą z rzodkiewką ))
Smaka narobiliście mi na te flaczki, jutro podjadę do Auchana po herbatę to zobaczę, czy je dostaną , kupię na zapas ))
Smacznego ))
p.s. martwię się o Perłę i o kolegę zza wielkiej wody, nie odzywają się wcale
Ostatnio zmieniony przez Miśka dnia Nie 16:29, 07 Mar 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Nie 17:51, 07 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Bardzo Paniom dziękuję. Flaczki Uleńki znakomite. Ale ja i tak po swojemu doprawiłem. Dodałem też cukru trzcinowego bo przedobrzyłem z pieprzem.
Od Uleńki dostałem zaliczkę na Dzień Chłopa ogromną zgrzewkę piwa Kasztelan.
Na przyszłą niedzielę upiekę skrzydełka. Skrzydełka traktuję jak słonecznik ale Uleńka za skrzydełkami przepada, Szkoda że nie ma w sprzedaży łapek.
Nie wiemy co z naszymi Przyjaciółmi. Nie odzywają się... To milczenie nas niepokoi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
S.A.-D.
Użytkownik
Dołączył: 03 Lis 2020
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 254 razy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:19, 07 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
O ile dobrze sobie przypominam, to M.B. ostatni raz była na forum 12 grudnia ubiegłego roku i pożegnała się z nami, mniej więcej tymi słowami:
"Nie chce mi się ciągnąć tego wszystkiego, bo widzę, że się nie rozumiemy. Niech tam każdy pozostanie przy swoim zdaniu.
(ciach)
Życzę Wam naprawdę dużo zdrowia i przepraszam, ze piszę ostatnio tylko o czymś smutnym.
Jeżeli komuś serio było źle z powodu mojej pisaniny, to przepraszam, nie było to moim zamiarem.
Trzymajcie się mocno"
Należy uszanować Jej decyzję. Tak uważam
ps. poza tym, myślę, że kiedy w realnym życiu wszystko sobie poukłada i jako tako będzie się ono toczyć własnym torem, zajrzy tu do nas, jak to już nie raz miało miejsce. Może będzie chciała się podzielić z nami tym, jak pokonuje trudności dnia codziennego. Jak sobie radzi.
Życie w czasie pandemii jest ciężkie dla każdego, każdy z nas inaczej sobie z nim radzi, w inny sposób bierze się z nim "za bary". Taka jest kolej rzeczy Każdy z nas o tym dobrze wie.
A może się mylę? Nie wiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Nie 18:26, 07 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Tak myślę, że być może Stefciu pogniewał się na mnie. Ale przecież inaczej rozmawia się z kobietą a inaczej z mężczyzną.
Było kilka powodów. Jednak moje zachowanie nie było aż tak drastyczne aby zrywać zaawansowaną znajomość.
Mógł przecież zignorować moje wypowiedzi. Od razu bym załapał.
Fora spółki były wyłącznie dla ludzi odpornych. Taką odporność nabyliśmy.
Dyskusje bywają czasem ostre. U nas do takich raczej nie dochodzi.
Wszyscy posiadamy język niewyparzony. Dlatego szanujemy się nawzajem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Założyciel Forum Rycerz
Gość
|
Wysłany: Nie 19:19, 07 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
S.A.-D. napisał: | O ile dobrze sobie przypominam, to M.B. ostatni raz była na forum 12 grudnia ubiegłego roku i pożegnała się z nami, mniej więcej tymi słowami:
"Nie chce mi się ciągnąć tego wszystkiego, bo widzę, że się nie rozumiemy. Niech tam każdy pozostanie przy swoim zdaniu.
(ciach)
Życzę Wam naprawdę dużo zdrowia i przepraszam, ze piszę ostatnio tylko o czymś smutnym.
Jeżeli komuś serio było źle z powodu mojej pisaniny, to przepraszam, nie było to moim zamiarem.
Trzymajcie się mocno"
Należy uszanować Jej decyzję. Tak uważam
ps. poza tym, myślę, że kiedy w realnym życiu wszystko sobie poukłada i jako tako będzie się ono toczyć własnym torem, zajrzy tu do nas, jak to już nie raz miało miejsce. Może będzie chciała się podzielić z nami tym, jak pokonuje trudności dnia codziennego. Jak sobie radzi.
Życie w czasie pandemii jest ciężkie dla każdego, każdy z nas inaczej sobie z nim radzi, w inny sposób bierze się z nim "za bary". Taka jest kolej rzeczy Każdy z nas o tym dobrze wie.
A może się mylę? Nie wiem. |
S.A.-D. ja to doskonale rozumiem. Kilka lat byłem w stanie w którym żyć mi się nie chciało.
Ostatnim rzutem na taśmę zarejestrowałem się na FGL
To było za namową psychiatry abym wyszedł do ludzi...
Wyszedłem. Dużo mnie to kosztowało ale przemogłem się. Człowiek nie może być sam.
Gdy byłem w skrajnej depresji udałem się do psychiatry. Pielęgniarka wyznaczyła mi kolejkę za dwa tygodnie.
Na korytarzu wykrzyczałem: Ja tego nie wytrzymam... Zaraz się pie****olnę...
Natychmiast zostałem przyjęty. Otrzymałem na początek silny lek. To wszystko było niesamowitą gehenną.
Powoli z tego wyszedłem. Ból psychiczny jest o wiele silniejszy od fizycznego. Tego bólu nie sposób opanować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|