Forum www.rycerz.fora.pl Strona Główna www.rycerz.fora.pl
FORUM RYCERZ Wspomnienie Przyjaciół
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Kącik dla Gości
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 549, 550, 551 ... 703, 704, 705  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rycerz.fora.pl Strona Główna -> Pokoik Gości
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Czytelnik
Użytkownik



Dołączył: 06 Lut 2021
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:12, 09 Lip 2021    Temat postu:

"Sąd uznał, że wujek nie zgwałcił 15 latki. Stwierdził, że ofiara nie reagowała w zauważalny sposób

Prokuratura Krajowa przekazała, że "z uwagi na braki zauważalnej reakcji ofiary wrocławski sąd uznał, że małoletnia dziewczynka nie została zgwałcona przez wujka i złagodził karę wobec sprawcy do roku więzienia w zawieszeniu". Z wyrokiem nie zgadza się Prokurator Generalny, który zapowiedział kasację w tej sprawie.

Chodzi o zdarzenie osądzone przez wrocławski sąd okręgowy w listopadzie 2019 r. Wówczas sąd uznał Kamila W. za winnego gwałtu na małoletniej poniżej 15 lat i skazał go na karę trzech lat pozbawienia wolności. Mężczyzna miał też wypłacić dziewczynce 50 tys. zł zadośćuczynienia. Obrońcy sprawcy wnieśli apelację od tego wyroku.

Zmiana wyroku

W konsekwencji w sierpniu 2020 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zmienił ten wyrok i uznał, że Kamil W. jest winnym jedynie obcowania płciowego z małoletnią poniżej 15 lat. Sąd apelacyjny złagodził przy tym nadzwyczajnie karę i skazał mężczyznę na rok pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na trzy lata. Jak przekazała Prokuratura Krajowa, sąd apelacyjny nie zgodził się z ustaleniem sądem I instancji, że podczas obcowania płciowego doszło w tej sprawie do stosowania przemocy wobec dziewczynki. Według sądu apelacyjnego, podczas zdarzenia nie było przemocy, co uzasadniono brakiem ze strony pokrzywdzonej zewnętrznej reakcji na przemoc, która mogłaby być zauważalna dla postronnych osób znajdujących się w pobliżu.

Kasacja Prokuratora Generalnego

Z decyzją tą nie zgodził się Prokurator Generalny i złożył w tej sprawie kasację do Sądu Najwyższego, w której domaga się uchylenia wyroku i ponownego rozpoznania sprawy przez sąd apelacyjny. W kasacji wskazano, że sąd w sposób wybiórczy przedstawił argumentację na poparcie swojego stanowiska co do zmiany kwalifikacji prawnej, przekraczając przy tym granice swobodnej oceny materiału dowodowego.

Prokuratura podkreśliła, że kluczowym dowodem w tej sprawie są zeznania dziewczynki, która - zdaniem śledczych - precyzyjnie i wyczerpująco opisała to, co rozegrało się w dniu zdarzenia. W kasacji zaznaczono też, że choć pokrzywdzona zeznawała w sposób rzeczowy i konkretny, to opis szczegółów zdarzenia z udziałem oskarżonego przychodził jej z trudem i był poprzedzony długotrwałymi przerwami.

Wiarygodne zeznania

Według prokuratury przemawia to za wiarygodnością zeznań małoletniej.

- Okoliczność ta pominięta całkowicie przez sąd odwoławczy została zauważona przez sąd I instancji, który podkreślił, że zdarzenia o charakterze seksualnym wywołują u ofiar negatywne emocje wyrażające się w trudnościach związanych w przedstawieniu spontanicznej i swobodnej relacji w tym przedmiocie

W ocenie prokuratury sąd apelacyjny całkowicie pominął wnioski z opinii biegłego, który uznał zeznania dziewczynki za wiarygodne. Wskazano przy tym, że sąd przekroczył granice swobodnej oceny dowodów, kwestionując zbieżne ze sobą opinie biegłych sądowych. Zdaniem Prokuratora Generalnego sąd niezasadnie przyjął, że zeznania dziewczynki wskazujące na to, że płakała, mówiła, by oskarżony ją zostawił, odpychała go, nie są zgodne z prawdą, a stanowią jednie konsekwencję przeżytej traumy i naturalnego poczucia krzywdy.
Dziewczynka była ofiarą

Prokuratura podkreśliła też, że pokrzywdzona miała pełne zaufanie do oskarżonego, który był jej dalekim krewnym. Zakwestionowano też twierdzenie sądu apelacyjnego, zgodnie z którym to dziewczynka była inicjatorką zbliżenia seksualnego ze swoim wujkiem.

W kasacji zgodzono się ze stanowiskiem sądu I instancji, który przyjął za w pełni wiarygodne zeznania dziewczynki o stosowaniu wobec niej przemocy przez oskarżonego. Zaznaczono również, że przyczyną milczenia dziewczynki po zdarzeniu był jej wiek, osobowość i doznany szok.

- Co więcej, sama pokrzywdzona wskazała, że brak krzyku spowodowany był zaskoczeniem, obawą o reakcję innych na zaistniałą sytuację i o to co mógłby powiedzieć sprawca, a także wstydem
- wskazała prokuratura."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czytelnik
Użytkownik



Dołączył: 06 Lut 2021
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:17, 09 Lip 2021    Temat postu:

"Miliony dzieci wysłanych na leczenie torturowano i maltretowano! „To był dobrze prosperujący biznes”

a sprawa zbulwersowała opinię publiczną w Niemczech. Dziennik „Suedeutsche Zeitung” nagłośnił kulisy szokującej afery. Okazuje się, że od końca lat czterdziestych XX wieku, czyli niedługo po zakończeniu wywołanej przez Niemcy wojny II wojny światowej, w RFN masowo wzrastała liczba chłopców i dziewcząt niedożywionych lub z nadwagą. Dzieci kierowano do sanatoriów i domów opieki na tzw. kuracje, jednak zamiast leczenia i terapii dzieci były maltretowane i niekiedy nawet poddawane regularnym torturom. Według szacunków do ośrodków uzdrowiskowych trafiło… od ośmiu do dwunastu milionów dzieci. Anja Roehl z organizacji reprezentującej ofiary tego dramatu wyjaśnia, że wreszcie nadszedł czas, w którym należy zażądać wyjaśnień.

Niemiecki dziennik „Suedeutsche Zeitung” ujawnia, że cały proceder stał się dobrze prosperującym biznesem.

„Miliony dzieci w wieku od dwóch do czternastu lat, były w wielu miejscach poddawane przez sześć do dwunastu tygodni czarnej pedagogice, której personel często uczył się w czasach nazizmu: kary, pozbawianie snu, poniżanie, obnażanie, przykuwanie do łóżka, a także bicie, głód i pragnienie należały do repertuaru wychowawczego”.
- czytamy.

Skala zjawiska przeraża.

„Wysyłano tam nawet dwulatki, które wracały do domów z ciężkimi urazami”.
- wskazuje gazeta.

Czas na wyjaśnienia

Jak podkreślają niemieckie media wyjaśnianie tego, co działo się w uzdrowiskach dla dzieci dopiero się zaczyna.

Na początku czerwca rozpoczęły się przesłuchania poszkodowanych, dziś dorosłych już ludzi, w parlamencie krajowym Nadrenii Północnej-Westfalii. Jednak nawet w archiwach instytucji, które w tamtych czasach zarządzały wysyłaniem dzieci na turnusy, trudno znaleźć wzmianki na ten temat.

Anja Roehl, która przed laty przeżyła koszmar takiej „kuracji”, jest przewodnicząca Inicjatywy Verschickungskinder (Inicjatywa na rzecz Wysyłanych Dzieci) i walczy o ujawnienie prawdy o wydarzeniach sprzed lat.

Pytana o to, czego po tylu latach oczekują ofiary traumatycznych pobytów w uzdrowiskach, czy walczą tylko u upamiętnienie swoich cierpień czy także o odszkodowania, odpowiada, że „odszkodowanie to złe słowo, przede wszystkim domagamy się wyjaśnień, dlaczego do tego doszło”.

Inicjatywa Verschickungskinder oczekuje „ujawnienia wszystkich kontekstów, otwarcia akt i dostępu do nich dla wszystkich poszkodowanych”.

Stowarzyszenie chce też teraz „konkretnego wsparcia” dla ofiar.

Wstrząsające relacje ofiar

Anja Roehl prowadzi stronę verschickungsheime.de, na której publikuje świadectwa ofiar.

Znajduję się tam m.in historia 9-letniej dziewczynki, która przyjechała do uzdrowiska w 1968 roku.

„W swojej walizeczce miała małą pluszową sowę i książkę o Mozarcie. Gdy tylko przeszła przez żelazną bramę wraz z około 16 innymi dziewczynkami i znalazła się na tzw. placu apelowym, wszystko zostało jej odebrane. Walizki zostały opróżnione, a ich zawartość ułożona w stosy. Na jednym stosie były pluszaki, na drugim książki, a na trzecim obcięte włosy (obcinano je dzieciom po przyjeździe)”.

Anja Roehl jest autorką książki „Das Elend der Verschickungskinder - Kindererholungsheime als Orte der Gewalt” (Nieszczęście rozsyłanych dzieci - domy wypoczynkowe dla dzieci, jako miejsca przemocy), która ukazała się w styczniu 2021 roku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czytelnik
Użytkownik



Dołączył: 06 Lut 2021
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:24, 09 Lip 2021    Temat postu:

"FOD zorganizowała zrzutkę na poręczenie majątkowe dla Kramka. „Mamy nadzieję, że uda się zebrać wymaganą kwotę 300 tys. zł”

Fundacja Otwarty Dialog prowadzi zbiórkę, dzięki której chce zebrać kwotę 300 tysięcy złotych na poręczenie majątkowe dla aresztowanego w czerwcu Bartosza Kramka - jednego z liderów fundacji. Na razie zbiórka idzie niemrawo, ale nie jest pewne, czy prokuratura będzie mogła przyjąć zebrane pieniądze. Zgodnie ze zmianami w kodeksie postępowania karnego, „zbiórki na poręczenie majątkowe” nie są skuteczne.

Fundacja Otwarty Dialog prowadzi zbiórkę, dzięki której chce zebrać kwotę 300 tysięcy złotych na poręczenie majątkowe dla aresztowanego w czerwcu Bartosza Kramka - jednego z liderów fundacji. Na razie zbiórka idzie niemrawo, ale nie jest pewne, czy prokuratura będzie mogła przyjąć zebrane pieniądze. Zgodnie ze zmianami w kodeksie postępowania karnego, „zbiórki na poręczenie majątkowe” nie są skuteczne.

Dwa dni temu Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła przyjęcia poręczenia majątkowego za Sławomira Nowaka. Powodem była właśnie „zbiórka” zorganizowana na ten cel przez córkę byłego ministra rządu Donalda Tuska. Stało się tak z powodu zapisu w art. 266 § 1a. Czytamy, że „przedmiot poręczenia majątkowego nie może pochodzić z przysporzenia na rzecz oskarżonego albo innej osoby składającej poręczenie dokonanego na ten cel. Sąd albo prokurator może uzależnić przyjęcie przedmiotu poręczenia majątkowego od wykazania przez osobę składającą poręczenie źródła pochodzenia tego przedmiotu”. Przepis oznacza więc, że na poręczenie majątkowe nie można się „zrzucić”."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miśka
Gość






PostWysłany: Pią 19:53, 09 Lip 2021    Temat postu:

oszustmatrymonialny napisał:
Miśka napisał:
oszustmatrymonialny napisał:
Miśka napisał:
oszustmatrymonialny napisał:
Mi na naszym Forum bardzo fajnie się dyskutuje. Nie mam uprzedzeń ani impulsów zaborczych.

Życzę miłego weekendu. Wink

Mam problem. Ula dała mi zadanie przygotować sos mięsny z kaszą gryczaną. Z kaszą problemu nie mam. Ale z mielonym z łopatki...


Kuleczki mielonego wrzucasz na ugotowaną włoszczynę ( którą wcześniej gotujesz w garnku z łyżką masła ) . Jak kuleczki będą miękkie wyciągasz warzywa, blendujesz je i wrzucasz na rozgrzane masełko w rondelku, Dodatkowo rozprowadzasz sosik śmietanką 30% słodką i jak się to rondelku zagotuje - wkładasz te ugotowane kuleczki. Na koniec sporo pokrojonego koperku ( już po wyłączeniu "palnika" pod rondelkiem)
Do tego kasza może być ale biała, a nie gryczana- pęczak, mazurska lub kuskus

Mizeria, świeża sałata- na zimno, lub superowa fasolka szparagowa, na czasie, która jest pyszna , a którą polewasz również tym sosem lub bułeczką z masełkiem . Osobiście wybrałabym chyba mizerię, bo jest "mokra" Smile))) więc do kaszy lepiej pasuje

Smacznego


Serdecznie dziękuję Misia. Ale mnie to wszystko przerasta. 🙄

Matko jedyna. dlaczego ? Shocked


Misia bo im bardziej chcę dobrze tym gorzej mi wszystko wychodzi.

Kiedyś w woju miałem Regulamin i Plan Konspekt. Dla mnie wszystko było jasne i proste. A w cywilu jest inaczej. Samemu trzeba wszystko robić i jeszcze główkować.

Ale ja jestem uparty dla samego siebie. Protesty przeciw sobie niczego pozytywnego nie wnoszą, Jak trza zrobić sos to zrobię. Łatwiej wychodziła mi zapora z drutu kolczastego z minami.


Pisało tam. "zielonym do góry" ? Laughing
Powrót do góry
Miśka
Gość






PostWysłany: Pią 19:56, 09 Lip 2021    Temat postu:

Jadę po klucze i po wskazówki Smile))))

To poniższe na dobranoc, może będzie się weselej spało ? Laughing






hejka
Powrót do góry
Założyciel Forum Rycerz
Gość






PostWysłany: Sob 3:49, 10 Lip 2021    Temat postu:

Miśka napisał:
oszustmatrymonialny napisał:
Miśka napisał:
oszustmatrymonialny napisał:
Miśka napisał:
oszustmatrymonialny napisał:
Mi na naszym Forum bardzo fajnie się dyskutuje. Nie mam uprzedzeń ani impulsów zaborczych.

Życzę miłego weekendu. Wink

Mam problem. Ula dała mi zadanie przygotować sos mięsny z kaszą gryczaną. Z kaszą problemu nie mam. Ale z mielonym z łopatki...


Kuleczki mielonego wrzucasz na ugotowaną włoszczynę ( którą wcześniej gotujesz w garnku z łyżką masła ) . Jak kuleczki będą miękkie wyciągasz warzywa, blendujesz je i wrzucasz na rozgrzane masełko w rondelku, Dodatkowo rozprowadzasz sosik śmietanką 30% słodką i jak się to rondelku zagotuje - wkładasz te ugotowane kuleczki. Na koniec sporo pokrojonego koperku ( już po wyłączeniu "palnika" pod rondelkiem)
Do tego kasza może być ale biała, a nie gryczana- pęczak, mazurska lub kuskus

Mizeria, świeża sałata- na zimno, lub superowa fasolka szparagowa, na czasie, która jest pyszna , a którą polewasz również tym sosem lub bułeczką z masełkiem . Osobiście wybrałabym chyba mizerię, bo jest "mokra" Smile))) więc do kaszy lepiej pasuje

Smacznego


Serdecznie dziękuję Misia. Ale mnie to wszystko przerasta. 🙄

Matko jedyna. dlaczego ? Shocked


Misia bo im bardziej chcę dobrze tym gorzej mi wszystko wychodzi.

Kiedyś w woju miałem Regulamin i Plan Konspekt. Dla mnie wszystko było jasne i proste. A w cywilu jest inaczej. Samemu trzeba wszystko robić i jeszcze główkować.

Ale ja jestem uparty dla samego siebie. Protesty przeciw sobie niczego pozytywnego nie wnoszą, Jak trza zrobić sos to zrobię. Łatwiej wychodziła mi zapora z drutu kolczastego z minami.


Pisało tam. "zielonym do góry" ? Laughing


Misia Plany Konspekty trzeba było samemu opracować na podstawie Instrukcji. Zatwierdzał przełożony.

Musiały być estetycznie i przejrzyście wykonane różnokolorowymi mazakami.
Nieraz do jednogodzinnego zajęcia Konspekt wykonywałem trzy godziny.
Zawsze był zatwierdzany bez czytania treści.

Na naszym Forum nie używam kolorowej czcionki. Posty piszę z pamięci bez Instrukcji. Dlatego nie zawsze są zatwierdzane. Wink
Powrót do góry
Założyciel Forum Rycerz
Gość






PostWysłany: Sob 11:04, 10 Lip 2021    Temat postu:

Sos zrobiłem. Chyba się udał. Nie wiem jak Uleńce będzie smakować. A i tak doprawi po swojemu. 🤔 Serdecznie dziękuję za wsparcie.
Powrót do góry
Założyciel Forum Rycerz
Gość






PostWysłany: Sob 12:26, 10 Lip 2021    Temat postu:

Zawierają prawidłowo powyżej 20 milionów plemników w każdym mililitrze. Szczytową objętość osiąga w wieku 35 lat, zaś parametr ten gwałtownie spada u mężczyzn powyżej 55.

Przy każdym uwalnianych jest blisko 300 mln plemników.

Jeśli mężczyzna wykorzysta życiowy limit w wieku 25 lat musi sięgać po środki zaradcze.

Dlatego drogie Panie nie eksploatujcie nadmiernie mężczyzn... Rolling Eyes
Powrót do góry
Miśka
Gość






PostWysłany: Sob 12:50, 10 Lip 2021    Temat postu:

Tiaaaaa, nie eksploatujcie


Powrót do góry
Założyciel Forum Rycerz
Gość






PostWysłany: Sob 13:25, 10 Lip 2021    Temat postu:

Misia no właśnie. Very Happy Zapewniam Ciebie że korzystam ze swojego mózgu. A olej wymieniam tylko w samochodzie.
Powrót do góry
Założyciel Forum Rycerz
Gość






PostWysłany: Sob 15:09, 10 Lip 2021    Temat postu:

Do woja wstąpiłem przedwcześnie. Byłem już w stopniu kaprala i dowodziłem drużyną kierowców.

I nagle u mnie w rodzinnym domu pojawił się patrol WSW. Pytali mojego Tatę o mnie. Gdzie jestem bo nie stawiłem się na pobór.

Tata oczywiście otrzymał bilet na pociąg z moim imieniem ale zignorował.

Pomyślał, że zdezerterowałem i zadzwonił do jednostki... Sprawa się wyjaśniła. Otrzymałem przepustkę i pojechałem do domu.

Z narzeczoną uzgodniliśmy datę ślubu. Wink
Powrót do góry
Założyciel Forum Rycerz
Gość






PostWysłany: Sob 15:57, 10 Lip 2021    Temat postu:

Wówczas byłem sprawnym i prężnym chłopakiem. Zapisałem się na nadprogramowe zajęcia w hali sportowej do nauki walki na macie gumowym bagnetem i łopatką piechoty.

Po kilkudziesięciu latach młodzi bandyci napadli. Nie sięgnąłem po tą broń.

Miałem w szufladzie długi nóż kuchenny... Dziś byłbym w więzieniu. Very Happy
Powrót do góry
Założyciel Forum Rycerz
Gość






PostWysłany: Sob 19:51, 10 Lip 2021    Temat postu:

Trudno to zrozumieć. Kierował mną humanitaryzm. Młodzieńcy byli pod wpływem narkotyków.
Nie potrafię zrozumieć dlaczego dilerzy ćpali.
Powrót do góry
Założyciel Forum Rycerz
Gość






PostWysłany: Sob 20:03, 10 Lip 2021    Temat postu:

Jutro zapowiada się piękny słoneczny dzień. Nieraz namawiam Uleńkę ubierz jakąś sukienkę. Przecież jest ciepło a nogi masz bardzo zgrabne.

No i zdecydowane Nie! Wkłada leginsy nie zdając sobie sprawy jak na mnie działają... Embarassed
Powrót do góry
Czytelnik
Użytkownik



Dołączył: 06 Lut 2021
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:23, 10 Lip 2021    Temat postu:

"Od gnębienia do uwielbienia. Jak Niemcy prześladowali homoseksualistów

Niemcy, którzy dziś potępiają Polaków i Węgrów za "homofobię", obwieszając się tęczowymi flagami, jeszcze do 1994 r. skazywali homoseksualistów z tzw. paragrafu 175 wprowadzonego jeszcze za Bismarcka. Niewiele osób wie, że po II wojnie światowej niemieccy geje uwolnieni z obozów koncentracyjnych trafili w wyniku decyzji władz RFN do więzień, a w sumie między 1950 a 1969 r. za homoseksualizm skazano około 20 tysięcy osób.

"Hańbą" i "naruszeniem podstawowych wartości UE" nazwała Ursula von der Leyen, niemiecka szefowa Komisji Europejskiej, węgierską ustawę zabraniającą propagowania zmiany płci i homoseksualizmu w szkole. Zagroziła też Węgrom podjęciem kroków prawnych.

Węgierski projekt rozsierdził też innych niemieckich polityków i samorządowców, doprowadzając do futbolowej wojenki dyplomatycznej między Berlinem a Budapesztem.

Przed meczem Mistrzostw Europy Niemcy-Węgry burmistrz Monachium Dieter Reiter chciał podświetlić tamtejszy stadion w barwach tęczy (na co ostatecznie nie zgodziła się UEFA), a do jego akcji przyłączyło się kilkadziesiąt niemieckich klubów piłkarskich i samorządowców.

Wcześniej liczni niemieccy politycy - w tym właśnie Ursula von der Leyen - za "homofobię" atakowali Polskę. Szefowa Komisji Europejskiej mówiła m.in., że w UE nie ma miejsca na "strefy wolne od LGBT", zapowiadała też zawieszanie środków unijnych za dyskryminację na podstawie tzw. orientacji seksualnej.

Homoseksualizm zbrodnią

W 1945 r., gdy alianci pokonali niemiecką III Rzeszę, wolność odzyskały setki tysiące osób więzionych w nazistowskich obozach koncentracyjnych oraz obozach pracy. Wśród nich była jednak grupa osób, która wyzwoleniem cieszyła się wyjątkowo krótko: wkrótce bowiem na powrót trafiła do więzień, by odsiedzieć zasądzoną przed wojną lub w jej trakcie karę.

Chodzi o homoseksualistów skazanych z paragrafu 175, który w niemieckim kodeksie karnym znajdował się od 1872 r. do 1994 r. (w NRD do 1967 r.). Brzmiał on pierwotnie:
"Nienaturalne cudzołóstwo, popełnione między osobami płci męskiej [...] ma być karane więzieniem; może być również zasądzona utrata praw obywatelskich".

Niemieccy naziści w 1935 r. zaostrzyli ten przepis, definiując go jako zbrodnię i zwiększając tym samym maksymalny wymiar kary z sześciu miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Ponadto zlikwidowali wieloletnią tradycję, zgodnie z którą prawo dotyczyło tylko stosunków z penetracją. Przestępstwo istniało teraz, jeśli "obiektywnie rzecz biorąc, ogólne poczucie wstydu zostało naruszone" i subiektywnie "istniał rozpustny zamiar wzbudzenia pożądania seksualnego u jednego z dwóch mężczyzn lub u trzeciego".

Wzajemny kontakt fizyczny nie był już konieczny.

Ponadto dodano ustęp (175a), w którym wyliczono "poważne" przypadki takie jak akty homoseksualne wymuszone przemocą lub groźbą, stosunki seksualne z podwładnym lub pracownikiem w sytuacji stosunku pracy oraz akty homoseksualne z mężczyznami poniżej 21. roku życia. Zagrożone one były karą nie mniejszą niż rok i nie większą niż 10 lat pozbawienia wolności.

Ogółem między 1933 a 1945 r. w II Rzeszy osądzono za homoseksualizm prawie 50 tys. mężczyzn. Około 10 tys. z nich trafiło do obozów koncentracyjnych, gdzie oznaczono ich różowym trójkątem.

Po zakończeniu wojny przedstawiciele zwycięskich mocarstw zachodnich dali Niemcom w kwestii uwięzionych przez III Rzeszę homoseksualistów wolną rękę. O "tęczowej" tolerancji, jaką szczycą się dziś sąsiedzi Polski, zarówno w RFN, jak i NRD nie było jednak mowy.
Adenauer i geje w więzieniach

Wielu uwięzionych za III Rzeszy gejów znów trafiło do więzień - co więcej, lata spędzone w obozach koncentracyjnych nie zostały wliczone do czasu odsiadki. I nie było to winą powojennego chaosu administracyjno-prawnego: gdy po wojnie rząd zachodnioniemiecki rozpoczął wypłacanie odszkodowań osobom, które spędziły czas w obozach, okazało się, że uwięzieni za homoseksualizm nie kwalifikują się do odszkodowania. Co więcej - paragrafy 175 i 175a w wersji z 1935 roku nadal obowiązywały. Federalny Trybunał Sprawiedliwości w wielu orzeczeniach przychylił się do interpretacji paragrafu 175 według wykładni z czasów narodowego socjalizmu, zgodnie z którym przestępstwo homoseksualnego cudzołóstwa nie wymagało wzajemnego kontaktu (mogła być to np. wspólna masturbacja lub obserwacja aktu homoseksualnego). Na podstawie tych przepisów między 1950 a 1969 r. skazano ok. 50 tys. Niemców. W tym czasie (1949-1963) kanclerzem Niemiec był chadek Konrad Adenauer, którego imię nosi dziś fundacja CDU, sponsorująca m.in. polityczny, młodzieżowy zlot Rafała Trzaskowskiego w Olsztynie.

Żywot antyhomoseksualnego paragrafu 175 w niemieckim kodeksie karnym nie skończył się jednak na latach 60., w których coroczna liczba skazanych za homoerotyzm była - uwaga - około trzy-czterokrotnie wyższa niż w przedwojennych latach Republiki Weimarskiej. Dla przykładu: w roku 1932 z paragrafu 175 skazano w Republice Federalnej Niemiec 801 osób, podczas gdy w 1962 r. aż 3098.

W 1969 r. prawo w RFN jednak zmieniono, ograniczając działanie paragrafu 175 tylko do niektórych "ciężkich" przypadków skodyfikowanych przez nazistów w ustępie "a".

Nielegalne były więc stosunki homoseksualne mężczyzn poniżej 21. roku życia i prostytucja homoseksualna. W roku 1973 r., w którym zapadły 373 wyroki skazujące, prawo znów zostało zliberalizowane: zakazano jedynie stosunków homoseksualnych z młodzieżą w wieku 15-18 lat, choć jednocześnie przepisy dopuszczały akty heteroseksualne od 14. roku życia. W tej formie paragraf 175 dotrwał aż do roku 1994 r., w którym wyroki za homoseksualizm usłyszało 44 Niemców.

W Polsce jak kto chce

W dokumentalnym filmie "Paragraf 175" - poświęconym represjom, jakim byli poddawani homoseksualiści w nazistowskich Niemczech - opowiedziana jest m.in. znamienna historia Karla Goratha. Został on skazany za homoseksualizm i w 1938 r. - w wieku 26 lat - trafił do niemieckiego obozu koncentracyjnego Neuengamme; był w nim zmuszony do noszenia różowego trójkąta. Miał medyczne wykształcenie, więc skierowano go do pracy w szpitalu dla więźniów. Gdy odmówił zmniejszenia dziennych racji chleba dla przetrzymywanych tam Polaków, przeniesiono go za karę do Auschwitz - tym razem jako więzień polityczny oznakowany był czerwonym trójkątem. Na samym początku 1945 r. Gorath przewieziony został do obozu w Mauthausen, gdzie doczekał wyzwolenia. Ale w 1947 r. znów został skazany za homoseksualizm. Przez tego samego sędziego co w 1938 r., na podstawie tego samego prawa co za Hitlera i na taki sam, maksymalny wyrok.

Jak w tym samym okresie wyglądała sytuacja w katolickiej, "homofobicznej" Polsce? Pierwszy kodeks karny II RP powstał i wszedł w życie dopiero w 1932 r.; wcześniej na terytorium odrodzonej Polski obowiązywały penalizujące homoerotyzm przepisy karne państw zaborczych: Imperium Rosyjskiego, Królestwa Prus i Austro-Węgier. Uznać je można jednak za martwe, gdyż wyroki skazujące za homoseksualizm praktycznie w Polsce nie zapadały - choć przecież np. upodobania seksualne wielu znanych ówcześnie artystów były tajemnicą poliszynela.

Nowy polski kodeks karny z 1932 r. rozwiewał wszelkie wątpliwości i całkowicie legalizował akty homoseksualne. W tym samym czasie niemal we wszystkich państwach, które atakują dziś Polskę za "homofobię", geje byli ścigani i skazywani. Prawa zakazujące pod sankcją karną homoseksualizmu istniały m.in. w Stanach Zjednoczonych (do 1962 r. w każdym stanie), w Kanadzie (do 1969 r.), w Szwecji (do 1944 r.), Wielkiej Brytanii (do 1967 r.) czy Norwegii (do 1972 r.).

W 1948 r. - gdy zarówno w komunistycznej NRD, jak i w Republice Federalnej Niemiec geje mogli być i byli skazywani na więzienie - w Polsce homoseksualizm nie tylko był legalny, ale i określono tzw. minimalny wiek zgody dopuszczający współżycie płciowe dla homoseksualistów. Ustalono go na 15. rok życia, a więc tak samo jak w przypadku heteroseksualistów. Przypomnijmy: w zjednoczonych Niemczech doszło do tego dopiero w 1994 r.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.rycerz.fora.pl Strona Główna -> Pokoik Gości Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 549, 550, 551 ... 703, 704, 705  Następny
Strona 550 z 705

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin