www.rycerz.fora.pl

Miśka · Gość

Ja robię na łopatce wieprzowej . Kroją ją w spore kawałki i solę, pieprzę , paprykuję ( słodką) i jak poleży dobrą godzinkę w tych przyprawach wrzucam na dobrze rozgrzany tłuszcz ( kolka kropel oleju rzepakowego) aby się zamknęła ( obrumieniła) , czyli była soczysta - nie duszę, smażę na odkrytej patelni, stopniowo mieszając drewienkiem zmniejszając po chwili "płomień" aby doszła do miękkości .

W międzyczasie , kiedy mięsko się smaży na drugiej małej patelence rozgrzewam 2 łyżki masła i na to wrzucam pokrojoną w plasterki marchewkę - pachnie cudownie podczas tego smażenia - smaży się 5-8 minut. Odstawiam tę patelenkę na bok. Teraz zagotowuję posoloną wodę , na nią wrzucam fasolkę połamaną na pół a po 4 minutach dodaję cząsteczki brokuła. Po minucie ( nie dłużej !!!!!!) wyciągam warzywa łyżką cedzakową ma talerz.
Jak mięso jest miękkie, wyciągam je na ten sam talerz i na ten gorący tłuszcz po mięsie wrzucam pokrojone w plasterki ziemniaki . Po 10 minutach dokładam wyjęte z wody warzywa do tych ziemniaczków i smażę kolejne 15 minut dokładając pokrojoną, obraną cukinię- bez pestek oraz 2 pataty i pokrojoną w większą kostkę kalarepkę . Na koniec wkładam w to mięsko i wlewam usmażoną marchewkę z masełkiem . Mieszam i posypuję przyprawą naturalną Knorra do warzyw - dodaje smaku i pachnie zjawiskowo .
Po kolejnych 5 minutach pyszny obiadek gotowy .

Obgotowuję fasolkę szparagową aby szybciutko zmiękła ( i nie sflaczała na tłuszczu ) a brokuł dlatego, żeby ten swój smrodek wypuścił do wody Smile

))

Polecam - wszystko smażę nie przykrywając patelni , to bardzo ważne, warzywa nie mogą się więc gotować ale być delikatne i chrupiące.

Smacznego i jeszcze coś polecę do wypróbowania zaraz Smile

)))

Miśka · Gość

Spróbujcie mojego prostego przepisu na smaczne, soczyste piersi z kurczaka ( z chowu dreptanego Smile

)))

Od piersi odkrawam te małe a' la polędwiczki oraz wykrawam tłuszczyk po bokach i zdejmuję śluz. Kładę na płasko na desce i przekrawam pierś na płasko na dwie równe warstwy . .
Teraz leciutko, delikatnie je rozbijam i polędwiczki też , solę i pieprzę oraz wkładam na talerz z mąką, dobrze je tą mąką obsypując z każdej strony . Na głębokim talerzu rozbijam dobrze jajka a na patelni rozgrzewam 2-3 spore łyżki masła osełkowego .

Jak masło się sklaruje obtaczam te piersi, dobrze obsypane mąką w rozbitym jajku ( nie moczę !!!!) i bezpośrednio i szybciutko kładę na to rozgrzane masełko. Jak się cycuszki zarumienią na złoto na wierzch każdego kładę plasterek posolonego i popieprzonego pomidorka , po minucie obracam pierś tak, aby pomidorek znalazł się pod spodem piersi i oczywiście tej polędwiczki - minuta- dwie i wykładam na talerz, świeżo usmażone- nie podgrzewamy ich nigdy !!!!

Będą miękkie, puszyste i pyszne - gwarancja 100 procentowa Smile

)))
Polewamy tym masełkiem ziemniaczki z koperkiem , do tego zielona sałata
Iiiiiiiiiiii ....................... źyczę smacznej, obfitej uczty obiadowej Smile

))

Dobranoc kochani- spadam Smile

))

S.A.-D.

Założyciel Forum Rycerz · Gość

Misia no i wszystkie składniki gotowane w osobnych wodach, mięso opiekane też osobno i odsączane tracą smak i aromat. Są takie wyjałowione... Sad

I nie pomogą tu przyprawy nawet wyszukane zamorskie.

Wszystko razem zachowuje swoje wartości. Uzupełniają się wzajemnie nie tracąc przy tym swoich walorów.

Misia na ten przykład najlepsza żołnierska grochówka gotowana była w kuchni polowej podczas jazdy. Kocioł zamknięty z gwizdkiem na parę.
Opalana drewnem.

Nikt do kotła nie zaglądał i niczego nie segregował. Obiad z menażki z pajdą chleba. Palce lizać. Razz

Założyciel Forum Rycerz · Gość

Przyzwyczailiśmy się do obierania i gotowania ziemniaków w wodzie. To taka papka skrobiowa.

Prawdziwy smak ziemniaka poznamy wkładając do gorącego popiołu przy ognisku. Wprawdzie buzia i palce są umorusane ale z kawałeczkiem masełka i odrobiną soli wprowadza smakiem i aromatem w stan najwyższej kulinarnej rozkoszy. Rolling Eyes

Założyciel Forum Rycerz · Gość

Moją zasadą jest aby spożywać tylko wtedy gdy żołądek mam pusty. Nie najadam się do pełnego syta.

Ale przy Uleńce odchodzę od tej zasady. Muszę zjeść wszystko co nałożyła mi na talerz.

Kiedy po raz pierwszy spotkaliśmy się byłem chudy jak szczapa. Widziałem, że jest wzruszona... Zaprosiła mnie do baru na obiad. I tak systematycznie przybrałem na wadze.

Dziś obiad kończymy równocześnie. A czasem podbieram Uleńce z talerza. Very Happy

Czytelnik

"Czarnek: Polityczną odpowiedzialność za katastrofę smoleńską w całości ponosi Donald Tusk

- Są dowody, i to niezbite na to, że za katastrofę smoleńską polityczną odpowiedzialność w całości ponosi Donald Tusk. Wystarczy spojrzeć na art. 146 ust. 4. pkt 7. i 8. konstytucji. O tym mało się mówi - ponosi pełną odpowiedzialność polityczną - rozpoczął minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, nawiązując do wcześniejszych słów Mariana Kowalskiego. Ten, kilka minut przed wejściem ministra, mówił o "odpowiedzialności za katastrofę smoleńską Władimira Putina i Donalda Tuska".

Szef resortu poproszony o wyjaśnienie, czego dotyczy wymieniony przez niego artykuł, wskazał:

„Za bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne państwa polskiego, a zatem również za bezpieczeństwo najwyższych władz, odpowiada Rada Ministrów. To jest jej zadanie. To Radzie Ministrów Donalda Tuska podlegał też 36. pułk specjalny, który przewoził najważniejsze osoby w państwie. Podobnie Radzie Ministrów podlegało wówczas Biuro Ochrony Rządu”.

- To, że nie dopełnili obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa najwyższym organom władzy publicznej, nie ulega wątpliwości. Gdyby dopełnili, ten samolot by po prostu nie spadł, bo takie samoloty nie spadają na świecie. Tylko Tuskowi spadł - mówił dalej Czarnek.

Powtórzył, że art. 146 ust. 4. pkt 7. i 8. konstytucji to „pełny dowód na to, że pełną odpowiedzialność polityczną za katastrofę smoleńską, w całości - od początku do końca - ponosi Donald Tusk i jego Rada Ministrów”."

Czytelnik

"Pochwaliła się w sieci, że kompletnie zignoruje sanitarny reżim. Celebrytkę czeka deportacja

Brytyjska celebrytka, znana z podburzających antyimigranckich komentarzy, które spotkały się min. z krytyką ze strony komitetu ONZ ds. praw człowieka, kwestionująca pandemię i krytykująca antycovidowe działania brytyjskiego rządu, za co została zmuszona do opuszczenia kilku brytyjskich mediów, przyleciała do Sydney aby wystąpić w programie telewizyjnym „Big Brother VIP”.

Już jej przylot do Australii wywołał oburzenie po tym, jak w ubiegłym tygodniu rząd zmniejszył o połowę liczbę obywateli Australii, którym wolno było wracać do domu co tydzień do 3 000, aby spróbować zmniejszyć ryzyko wycieku Covid-19 z hotelowej kwarantanny.

Ponad 34 000 Australijczyków, którzy chcą wrócić do domu, pozostaje za granicą. Dwa największe miasta Australii, Sydney i Melbourne, są zablokowane, aby powstrzymać epidemię koronawirusa spowodowaną bardziej zaraźliwym wariantem Delta.

Wszyscy przybywający do Australii muszą odbyć dwutygodniową kwarantannę w hotelu, gdzie min. muszą założyć maskę przed odebraniem posiłków, a następnie odczekać 30 sekund i po odejściu hotelowego personelu odebrać jedzenie. Katie Hopkins publicznie kwestionowała te reguły, w Instagramie umieściła film nagrany w pokoju hotelowym, z zapowiedzią, że posiłek przyjmie nago, bez maseczki, przy otwartych drzwiach.

Ostra reakcja władz

Minister spraw wewnętrznych Karen Andrews powiedziała, że Hopkins, mimo, że usunęła film z sieci, zostanie deportowana.

- To przerażające, że ta osoba tak się zachowywała
- powiedział Andrews Australian Broadcasting Corp. - Wywieziemy ją z kraju, jak tylko uda nam się to zorganizować. To był policzek dla wszystkich Australijczyków, którzy są obecnie w izolacji i jest to po prostu niedopuszczalne zachowanie - dodała Andrews.

Seven Network i Endemol Shine Australia, producenci programu „Big Brother VIP”, w którym miał wystąpić Hopkins, poinformowali w niedzielę, że jej kontrakt został anulowany. „Seven i Endemol Shine zdecydowanie potępiają jej nieodpowiedzialne i lekkomyślne komentarze podczas hotelowej kwarantanny” - podały firmy we wspólnym oświadczeniu."

Czytelnik

"TVN to według Tuska „fajna stacja”, ale nie powinna go krytykować. "Czy były premier poradzi sobie w nowej rzeczywistości?"

Donald Tusk po powrocie z urlopu, który wraz z rodziną spędził w Chorwacji, udał się prosto na wywiad do TVN24. To, co zapamiętamy z tej rozmowy, to z pewnością jego podłe słowa o jego rozmowie ze śp. Lechem Kaczyńskim, który miał rzekomo ostrzegać go przed swoim bratem Jarosławem. Cel tej wypowiedzi jest jasny: chodzi o sprowokowanie prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Takich niskich zagrywek w wykonaniu byłego premiera z pewnością będzie więcej. Warto jednak zwrócić również uwagę na inne słowa Tuska, które dotyczą mediów i wiele mówią o tym, jak p.o przewodniczącego Platformy Obywatelskiej widzi dla nich rolę.

Tusk tkwi w przeszłości.

Donald Tusk po powrocie z urlopu, który wraz z rodziną spędził w Chorwacji, udał się prosto na wywiad do TVN24. To, co zapamiętamy z tej rozmowy, to z pewnością jego podłe słowa o jego rozmowie ze śp. Lechem Kaczyńskim, który miał rzekomo ostrzegać go przed swoim bratem Jarosławem. Cel tej wypowiedzi jest jasny: chodzi o sprowokowanie prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Takich niskich zagrywek w wykonaniu byłego premiera z pewnością będzie więcej. Warto jednak zwrócić również uwagę na inne słowa Tuska, które dotyczą mediów i wiele mówią o tym, jak p.o przewodniczącego Platformy Obywatelskiej widzi dla nich rolę.
Reklama
Tusk tkwi w przeszłości

Muszę przyznać, że im więcej Tusk mówi, tym większe mam przekonanie, że nie ma on na swój powrót i udział w polskiej polityce, żadnego świeżego pomysłu. Wręcz przeciwnie, to z czym wraca do polskiej polityki, to stare numery, które wszyscy już dawno poznaliśmy i mało kto się na nie nabierze. Niekiedy wręcz sprawia wrażenie jakby mentalnie nadal tkwił w złotych czasach Platformy, gdy ta wraz z Ludowcami rządziła w Polsce. I tak jest m.in. w przypadku mediów.

Tusk już podczas pierwszego spotkania z dziennikarzami próbował ich ustawić, mówiąc, że „jeżeli ktoś chce nazywać się dziennikarzem, to wie, że trudne pytania należy zadawać władzy, nie opozycji”. Dzień wcześniej skrytykował również tzw. dziennikarzy symetrystów, którzy ośmielają się pisząc o rządach Zjednoczonej Prawicy, wstawiać „ale”.

Słyszę w debacie publicznej wciskane na siłę słowo „ale”: może PiS jest zły, ale parę rzeczy… Jak ja to słyszę, to dostaję furii, bo to zło, które czyni PiS, jest tak ewidentne, jest tak bezwstydne, jest tak permanentne. (…) Otóż trzeba zacząć od tego pierwszego, najważniejszego przykazania: gdy widzisz zło, walcz z nim i nie pytaj o dodatkowe powody.
mówił 3 lipca.

Wiemy już więc, że Tusk „dostaje furii”, gdy dziennikarze niuansują różne kwestie pisząc o obecnym rządzie. Co chce przez to powiedzieć były premier? Że o Zjednoczonej Prawicy powinno się pisać tylko źle, bo „to zło, które czyni PiS, jest tak ewidentne, jest tak bezwstydne, jest tak permanentne”. A gdy widzi się zło, to „najważniejszym przykazaniem” jest „walka z nim”.

Donald Tusk po powrocie z urlopu, który wraz z rodziną spędził w Chorwacji, udał się prosto na wywiad do TVN24. To, co zapamiętamy z tej rozmowy, to z pewnością jego podłe słowa o jego rozmowie ze śp. Lechem Kaczyńskim, który miał rzekomo ostrzegać go przed swoim bratem Jarosławem. Cel tej wypowiedzi jest jasny: chodzi o sprowokowanie prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Takich niskich zagrywek w wykonaniu byłego premiera z pewnością będzie więcej. Warto jednak zwrócić również uwagę na inne słowa Tuska, które dotyczą mediów i wiele mówią o tym, jak p.o przewodniczącego Platformy Obywatelskiej widzi dla nich rolę.
Reklama
Tusk tkwi w przeszłości

Muszę przyznać, że im więcej Tusk mówi, tym większe mam przekonanie, że nie ma on na swój powrót i udział w polskiej polityce, żadnego świeżego pomysłu. Wręcz przeciwnie, to z czym wraca do polskiej polityki, to stare numery, które wszyscy już dawno poznaliśmy i mało kto się na nie nabierze. Niekiedy wręcz sprawia wrażenie jakby mentalnie nadal tkwił w złotych czasach Platformy, gdy ta wraz z Ludowcami rządziła w Polsce. I tak jest m.in. w przypadku mediów.

Tusk już podczas pierwszego spotkania z dziennikarzami próbował ich ustawić, mówiąc, że „jeżeli ktoś chce nazywać się dziennikarzem, to wie, że trudne pytania należy zadawać władzy, nie opozycji”. Dzień wcześniej skrytykował również tzw. dziennikarzy symetrystów, którzy ośmielają się pisząc o rządach Zjednoczonej Prawicy, wstawiać „ale”.

Słyszę w debacie publicznej wciskane na siłę słowo „ale”: może PiS jest zły, ale parę rzeczy… Jak ja to słyszę, to dostaję furii, bo to zło, które czyni PiS, jest tak ewidentne, jest tak bezwstydne, jest tak permanentne. (…) Otóż trzeba zacząć od tego pierwszego, najważniejszego przykazania: gdy widzisz zło, walcz z nim i nie pytaj o dodatkowe powody.

—mówił 3 lipca.

Wiemy już więc, że Tusk „dostaje furii”, gdy dziennikarze niuansują różne kwestie pisząc o obecnym rządzie. Co chce przez to powiedzieć były premier? Że o Zjednoczonej Prawicy powinno się pisać tylko źle, bo „to zło, które czyni PiS, jest tak ewidentne, jest tak bezwstydne, jest tak permanentne”. A gdy widzi się zło, to „najważniejszym przykazaniem” jest „walka z nim”.
„Fajna stacja TVN”, ale…

Ale co ciekawe, oberwało się nie tylko tzw. symetrystom i dziennikarzom TVP Info, którym Tusk wygrażał (o tym, dlaczego to robi i co chce tym osiągnąć - napiszę oddzielny artykuł), ale również… „fajnej stacji” jaką jest, według niego, TVN.

W piątkowy wywiadzie udzielonym właśnie tej stacji, Tusk pytany był m.in. o nowelizację ustawy o KRRiT, która przez niektórych nazywana jest „lex-TVN”.

Ja wyraziłem się krótko i dosadnie, co znaczy atak władzy na niezależne media. I nie chodzi mi tutaj o interesy właścicieli, nie chodzi mi o TVN jako taki, chociaż jest to fajna stacja i nie ukrywam, że ją oglądam z zainteresowaniem. Chodzi o istotę problemu: władza, która chce różnymi metodami zdławić wolne media, zdławi na końcu wolność każdego obywatela
—powiedział Tusk, czym pewnie nikogo nie zaskoczył.

Ale już jego późniejsze słowa, mogły zadziwić.

To jest metoda Kaczyńskiego, np. wyzwać TVN od „Tusk vision network” (…) i wtedy każda normalna stacja telewizyjna, ja jestem tego ofiarą, szybko chce udowodnić, że to jest nieprawda. Podziwiam konsekwencję PiS, że stosują ten sam numer i trochę mnie martwi czasami, że wszystkie media, bo wszystkie bez wyjątku, na ten numer dają się nabrać
—narzekał były premier, próbując to wszystko obrócić w żart.

Tylko, że to nie były żarty. O co rzeczywiście chodziło nowemu/staremu liderowi Platformy? O to, że media nie powinny skupiać się na nim czy na Platformie, ale na władzy. Powinny raczej krytykować ją i tym udowadniać swoją „niezależność”, a nie tym, że krytykują opozycję, nawet gdy ta popełnia rażące błędy. A to się jej zdarzało, co i czasem TVN zauważył pomstując na jej przedstawicieli. Tusk więc wraca i zaczyna od próby zdyscyplinowania mediów. Trzeba przyznać, że obecna sytuacja medialna jest dla niego nowa, bo za swoich rządów, choć były media, które potrafiły skrytykować jego rząd, to jednak największe ośrodki medialne mówiły jednym „słusznym” głosem. Dziś sytuacja jest diametralnie inna. Czy Tusk odnajdzie się w nowej, niekorzystnej dla niego i Platformy rzeczywistości? To, co wiemy na pewno, że od wtargnięcia ABW do redakcji „Wprost”, spojrzenie Tuska na media niewiele się zmieniło.
„Fajna stacja TVN”, ale…

Założyciel Forum Rycerz · Gość

Czytelniku z uwagą czytam. Pan Donald po nieudanych rządach udał się do centrum Europy. Tam przy boku szefowej Europy osiągnął ogromny sukces. Oficjalnie pełnił funkcję szefa Europy.

Powrócił by kraj nasz ratować przed zarazą i głodem.

Przed zarazą wszyscy muszą się zaszczepić. Inaczej nie otrzymają świadczeń.

Nikt jeszcze nie wymyślił szczepionki na głód. A na pewno na głupotę.

Ale dokąd pójdzie... Kto przyjmie u siebie na szefa... Sad

Założyciel Forum Rycerz · Gość

Nikt w naszym kraju nie zaprotestował a przynajmniej nie odradził prezydentowi wyprawy samolotem w nieznane. Do obcego militarnie kraju.
Na wojskowym zalesionym bagiennym lądowisku.

A tylu posiadaliśmy fachowców od lotnictwa, od bezpieczeństwa, od organizacji imprez. Wszyscy zginęli... A ci którzy przeżyli w ogóle się na tym nie znali.

Prezydent chciał więc poleciał...

Założyciel Forum Rycerz · Gość

Więc jeśli ktoś chce się przyjąć do pracy powinien otrzymać pytanie: Co potrafisz robić

Jeśli powie wszystko takiego nie wolno przyjmować.

S.A.-D.

Przepraszam, ale muszę coś napisać do Pana Kaczyńskiego po tym, co powiedział w sejmie:

Panie Kaczyński to Pan ośmiesza imię swojego brata, to Pan wykorzystuje tamtą tragedię do budowania kapitału politycznego! Od siedmiu lat robi Pan szopkę ze śmierci 96 osób, a nazywać kanaliami może Pan siebie i swoich ohydnie zachowujących się współpracowników! To Pan zabił swojego brata, nie opozycja!

Dlaczego wciąż nie znamy treści rozmowy telefonicznej Pana z bratem 10.04.2010? Myśli Pan, że zapomnieliśmy o stosunkach na linii prezydent - rząd w tamtym czasie?

Pana krzyk w sejmie nie zagłuszy krzyku Pańskiego sumienia!
Zostawi Pan Polskę w zgliszczach, ale ją odbudujemy. A Pana i Pana podwładnych rozliczy historia.

S.A.-D.

Trzeba jeszcze mieć mózg aby to zrozumieć!!