www.rycerz.fora.pl

SANDIEGO · Gość

To jest stara uchwała i jak pokazała sytuacja z prałatem Jankowskim, nie przystaje już do naszych czasów - tłumaczą radni "Wszystko dla Gdańska", którzy przygotowują nowelizację lokalnego prawa ws. przyznawania tytułu honorowego obywatela miasta Gdańska. Zmieni się całkiem sporo.

Nowe prawo ma zostać przegłosowane podczas majowej sesji rady miasta Gdańska.

O przyznaniu tytułu honorowego obywatela będzie decydowała specjalna kapituła.

Nominację do tytułu honorowego obywatela miasta Gdańska będzie mogła zgłaszać m.in. grupa minimum 1000 mieszkańców.

Kilka tygodni temu większość radnych miasta zagłosowała za odebraniem ks. Henrykowi Jankowskiemu tytułu honorowego obywatela miasta Gdańska. Powodem takiej decyzji była ujawniona w artykule Gazety Wyborczej relacja, w której ksiądz Jankowski został oskarżony o molestowanie seksualne.

Gdybyśmy dzisiaj mieli przyznawać ten tytuł ks. Jankowskiemu, to na bazie naszej nowej uchwały prałat nie zostałby honorowym obywatelem miasta Gdańska. Bo łamał wszelkie zasady współżycia społecznego - komentuje w rozmowie z Onetem Beata Dunajewska, szefowa klubu "Wszystko dla Gdańska".

Rozmówczyni Onetu dziwi się, że wiele lat temu radni Gdańska podjęli decyzję, by przyznać taki tytuł ks. Jankowskiemu. Dunajewska zwraca uwagę, że już wcześniej były znane m.in. antysemickie poglądy prałata.

[link widoczny dla zalogowanych]

SANDIEGO · Gość

Joleczka

Marsjanek kosmita

Najprawdopodobniej rzeźba to albo pomnik jakiegoś szanowanego mieszkańca, albo jego nagrobek.

Rzeźba starszego Marsjanina nie jest pierwszą sfotografowaną na Czerwonej Planecie.

Inne zdjęcie wykonane przez robota Spirit w tym samym kraterze Gusiewa przedstawia monumentalne dzieło. Ponownie można zobaczyć głowę, przypominającą rzeźby wykonywane przez Majów.

Ula

SANDIEGO · Gość

Cytat z fałszywki z lat 30. XX wieku miał dowodzić spisku przeciwko żydowskiemu Kościołowi - podaje "Tygodnik Powszechny".

"Naszym naturalnym wrogiem jest Kościół katolicki, dlatego musimy na to przeklęte drzewo wylać ducha niezadowolenia, niewiary, niemoralności i wszelkiego brudu. Musimy wzniecić walkę między różnymi chrześcijańskimi wyznaniami, w pierwszej linii musimy zacząć nieubłaganą walkę na wszystkich odcinkach przeciwko księżom katolickim. Musimy ich obrzucić oszczerstwami i nienawiścią, musimy z ich prywatnego życia robić skandale, aby ich znienawidzić i ośmieszyć w oczach wszystkich. Dalej musimy opanować szkołę, religia chrześcijańska musi stamtąd zniknąć. Musimy usunąć nierozerwalność małżeństwa, a wszędzie wprowadzić śluby cywilne. W końcu musimy wzmocnić naszą prasę, wtedy nasze panowanie będzie umocnione i zapewnione" - zacytował podczas wielkoczwartkowej homilii bp Jeż.

Jednak, jak podaje "Tygodnik Powszechny", wypowiedź ta wcale nie pochodzi z tygodnika "Nasza Sprawa". To parafraza fragmentu antysemickiego paszkwilu popularnego już w pierwszym dziesięcioleciu XX wieku. Tekst zatytułowany "Mowa rabina" opowiada o żydowskiej chęci opanowania świata i był rozpowszechniany przez wydawnictwo i popularną gazetę "Polak-Katolik". W 1912 r. "Mowa" miała już swoje dziesiąte wydanie i wraz z inną antysemicką broszurą – "Księgą Kahału" – była podstawą wielu tekstów pisanych czy rozpowszechnianych przez katolickich księży i wydawnictwa.

Ponadto, jak zauważa autorka tekstu, słowa wypowiedziane przez biskupa szokują tym bardziej, że zostały wypowiedziane w kontekście ostatniego roku i ujawnianych skandali pedofilskich i seksualnych w Kościele (także w diecezji tarnowskiej aresztowano niedawno diakona).

O wyjaśnienie został poproszony rzecznik prasowy biskupa tarnowskiego. Niestety ks. Ryszard Nowak odmówił komentarza w tej sprawie.

[link widoczny dla zalogowanych]

Jest w Polsce takie powiedzenie: "najlepszą obroną jest atak".

Kościół często atakuje i nagminnie zmienia niewygodne tematy.

SANDIEGO · Gość

Podczas wieczornej mszy w parafii pod wezwaniem Matki Boskiej Wniebowziętej w Puszczykowie (miejscowość niedaleko od Poznania - mój przyp.) ksiądz odmówił czytania listu biskupów. Treść dokumentu odwoływała się do niedawnych doniesień o przypadkach pedofilii w Kościele katolickim. Parafianie informują "GW", że ksiądz stwierdził, że„wymiotować mu się chce, jak to czyta”. – Gdy ludzie zaczęli wychodzić z kościoła, zaczął ich obrażać. Potem pomimo ciszy wyborczej zaczął agitować. Padały konkretne nazwiska - opisują ludzie, którzy byli obecni na mszy.

Ksiądz miał nakazywać wiernym, żeby głosowali na kandydatów PiS albo na Marka Jurka, lidera listy Kukiz'15 w Wielkopolsce. Tłumaczył, że tylko ci kandydaci będą bronić wiary katolickiej. Oburzeni wierni mówią "GW", że to niedopuszczalne, by zamiast przepraszającego listu agitować za konkretną partią.

Proboszcz parafii ks. Roman Poźniak tłumaczył, że homilię wygłaszał ksiądz gość, który nie skonsultował z nim treści kazania. Co prawda czytanie listu biskupów nie jest obowiązkowe, ale rzecznik poznańskiej kurii ks. Maciej Szczepaniak w rozmowie z "GW" podkreśla, że list o takiej tematyce powinien być głośno odczytany w każdej parafii.

Sprawa ma swój dalszy ciąg. O agitacji podczas ciszy wyborczej została poinformowana wielkopolska policja. Za złamanie ciszy wyborczej grozi grzywna w wysokości od 20 do 5 tys. zł.

[link widoczny dla zalogowanych]

Jeśli ksiądz, który był na "gościnnych występach" zostanie ukarany jakąkolwiek grzywną (w co bardzo, podkreślam: bardzo wątpię), to zapłacą za nią wierni, nawet ci, którzy obrażeni przez sukienkowego wyszli z kościoła.

W polskim Kościele nic się nie zmieniło.

PS. Jednym ze sposobów walki z kościelnymi zbrodniarzami (pedofilia jest zbrodnią) jest obowiązkowe podwyższenie wieku ministrantów do 18 lat.

Stokrotka rosła polna...

Misia

Ale nie rozumiem, do czego są w ogóle potrzebni ministranci? Czy nie powinni być to księża na tzw stażu ? albo Ci, którzy tego dnia mają labę ?
Byłaby to obopólna korzyść, tak sądzę.
Przeciwna jestem wysługiwaniem się dziećmi ale przecież w kościele nazywa się to posługa ? Sad

Misia

Joleczka

Misia

Joleczka

SANDIEGO · Gość

Papież Franciszek powiedział, że św. Jan Paweł II bywał wprowadzany w błąd w sprawach skandali w Kościele. Mówił o tym w kontekście sprawy księdza Marciala Maciela Degollado z Meksyku, założyciela zgromadzenia Legioniści Chrystusa, oskarżonego o pedofilię. "Nie mogę tego potwierdzić. Być może Ojciec Święty ma większą znajomość sprawy od wewnątrz kurii" – oświadczył z kolei kard. Stanisław Dziwisz.

Franciszek zdementował pojawiające się sugestie, jakoby polski papież Jan Paweł II miał podczas spotkania z ówczesnym prefektem Kongregacji Nauki Wiary kardynałem Josephem Ratzingerem zablokować postępowanie w sprawie kapłana z Meksyku. Kard. Ratzinger miał wtedy powiedzieć, że "wygrała druga strona".

Franciszek podkreślił, że Jana Pawła II nie było na tym spotkaniu kierownictwa Kurii Rzymskiej i szefów jej urzędów na temat sprawy Maciela. Jana Pawła II tam nie było - zapewnił. Następnie dodał: Także Jan Paweł II był czasem wprowadzany w błąd, to pewne. Tak było - dodał - w przypadku skandalu w Kościele w Austrii.

Odnosząc się do postępowania prowadzonego przez kard. Ratzingera wobec Maciela, Franciszek ocenił, że był on "odważny". Także Jan Paweł II był. Należy zrozumieć pewne zachowania Jana Pawła II, bo pochodził z zamkniętego świata, zza żelaznej kurtyny, gdzie panował komunizm - dodał papież.

Był wielki, był wielki - oświadczył Franciszek.

Do słów papieża odniósł się dziś kard. Stanisław Dziwisz. Uznał, że jego wypowiedź "była bardzo ważna". Wreszcie komuś trzeba uwierzyć. Jeśli nie uwierzymy papieżowi, no to komu będziemy wierzyć. A te słowa były bardzo zdecydowane, co do jego świętości (Jana Pawła II - red.), a także co do jego stanowiska w stosunku czy do pedofilii, czy do innych spraw, które dotykały Kościół i są obecne - powiedział kard. Dziwisz. O Janie Pawle II powiedział: Nigdy nie tolerował zła.

"Dziękuję Ojcu Świętemu Franciszkowi za to, że położył kres próbom zniesławienia papieża Polaka mówiąc o tym, że nikt nie może wątpić w świętość Jana Pawła II" - podkreślił kard. Dziwisz.

[link widoczny dla zalogowanych]

Garść moich przemyśleń, z którymi chcę się podzielić z czytelnikami.

Po pierwsze: papież Franciszek "zrobił" świętym polskiego papieża, a głowa katolickiego Kościoła nigdy się nie myli (chociaż niektórzy twierdzą, że "rzeczą ludzką jest błądzić").

Po drugie: jeśli watykański szef nigdy się nie myli i uważa, że Jan Paweł II był okłamywany (inne określenie: "bywał wprowadzany w błąd"), to pamięta też, kto był osobistym sekretarzem polskiego biskupa Rzymu?

Po trzecie: wszyscy zgadli, ponieważ prawidłową odpowiedzią jest: wielkim zaufanym Polaka na Piotrowym tronie był polski purpurat Stanisław Dziwisz, przez niektórych (do których ja też należę) nazywany kościelnym wampirem (sam światu się chwalił, że upuszczał krew umierającego papieża). (Jakim musisz być podłym człowiekiem, żeby innej umierającej osobie upuszczać krew w celu jej rozdawnictwa dla własnej korzyści i propagandy).

Po czwarte: (dochodzimy do konkluzji moich przemyśleń) - tym, który oszukiwał wielkiego Polaka, nie dopuszczał do niego wszystkiego ważnego na tym łez padole, był jego osobisty sekretarz, przeze mnie nazywany obrońcą kościelnych pedofilów, purpurat Stanisław Dziwisz. Gdyby miał w sobie choć odrobinę honoru, to już dawno temu ustąpiłby ze stanowiska i zaszył się gdzieś daleko w świecie, gdzie ludzka noga rzadko stąpa. (Niektórzy mówią, że trudno jest oderwać świnię od pełnego koryta).

Po piąte: (nie mylić z "piątką Kaczyńskiego") - żaden z polskich purpuratów nie ustąpił z zajmowanego stanowiska w Kościele katolickim, a to oznacza (dla mnie), że wszyscy purpuraci w naszym Kościele są ludźmi bez honoru.

PS. Moje przemyślania nie są przeznaczone dla osób o słabych nerwach.

Baba Jaga

Posiadam silne nerwy. Ale w tym momencie mi siadły. No bo jak to?

Papież był okłamywany? Albo jeszcze gorzej: Papież był wprowadzany w błąd ?

Przez kogo? Przecież papież wywodził się z tego samego środowiska które wprowadzały papieża w błąd.

Jeśli wywodził się z tego samego środowiska to doskonale wiedział jak jest. Ale wiedzieć nie chciał. Wolał być okłamywany.

Niezwykle mądry człowiek. Wielki duchowny i myśliciel. Dał się oszukać?

To jest niemożliwe. Ja w to nie wierzę.